Tak było wczoraj :-)))
http://www.klubkotajasna8.blogspot.com/2014/10/lezy-kluska-na-pododze.html
A dalej było tak.
Kluska wstał z podłogi i przeniósł się na taboret.
Zapomniał ,że ma być obrażony. :-)))
Uwielbia słodycze a tu Pańcia placki smaży z jabłuszkami ,mniam...
Poczęstuje czy nie poczęstuje ?
Czekam cierpliwie ...
Tak ładnie prosił ,że w końcu go poczęstowałam :-)))
Czekoladka łasuch :-)
hehe jaki zainteresowany. A nie zaszkodzi mu?
OdpowiedzUsuńNie wiem , taki przyszedł do mnie łasuch.
UsuńOpiłek jadł swoje jedzenie, taki był, ale czasem coś ukradł, czy sama mu dałam... jego historia nauczyła mnie że kot ma swoje jedzenie... ile bym dala by ten kot żył.... hehhh... często myślę o nim, tak mi smutno....
UsuńMaila napisałam nie wiem czy widziałaś.
pozdrawiam
Hehe to mojemu tak szybko nie przechodzi :-)
OdpowiedzUsuńA czy nie jest tak, ze slodycze moga kotom bardzo zaszkodzic?
OdpowiedzUsuńhttp://www.vetopedia.pl/article105-1-Czego_unikac_w_zywieniu_kota.html
hehehe.... Zobaczył słodycze i przestał się boczyć ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kiciuś <3
To dopiero łasuch...
OdpowiedzUsuńJak grzecznie czeka przy stole :)
OdpowiedzUsuńplacki z jabłkami, ach! wie kot, co dobre!
OdpowiedzUsuńMoje tez proszą, znaczy mała bezczelnie kradnie:)
OdpowiedzUsuńPlacki z jabłkami - też lubię - oj chyba też zrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Pańcię!
OdpowiedzUsuńNiektóre koty lubią słodycze,u mnie Bąbel zawsze czeka na porcję dla niego,fajne zdjęcia i komentarz :)
OdpowiedzUsuńA zielony ogóreczek a zielony groszek a plasterek cukinii to co nie łaska? :)) Nasz uwielbia zjadł pól groszku cukrowego co na zimę szykowałam, może być także ten z puszki ale mniej chętnie. Słodkiego spróbował powiedział: dobre miam daj kiszonego ogórka. :)) A na zapach cukinii leci biegiem.
OdpowiedzUsuńkocham tego kota. :)
No, jaki dobrze wychowany kocio! Moje to wcale nie czekają, tylko biorą co się należy i basta.
OdpowiedzUsuńNo skoro tak grzecznie siedział i czekał to jak można mu odmówić. Placuszki z pewnoscia pycha.. aż mi ślinka pociekła.
OdpowiedzUsuńWie co dobre! Łasuch! :)
OdpowiedzUsuńAle grzeczny. Siedzi i czeka. I się doczekał :) On to wiedział :) Moja sunia nie czekała. Ona po prostu nie wiadomo kiedy po zjadła niczym się nie zdradzając :)
OdpowiedzUsuńCzekoladka jest przecudownym kotkiem. Wiadomo chęć sięgnięcia po słodkie przezwyciężyła dawne urazy :D Jejku, chciałabym mieć takiego mruczusia :)
OdpowiedzUsuńPozdrowieńka :)
Mój piesek na pewno by się poczęstował, dlatego nie dziwię się;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krysiu:)
Bellusia uwielbia placuszki. Zawsze daję jej troszkę.
OdpowiedzUsuńNie dam jej czekolady choćby nie wiem jak przymilnie błagała.
U psów grozi to zawałem. Podobno.
Pozdrawiam:)
Wie kociak co dobre, widać, ze dobrze mu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJak Ty ładnie piszesz o kotkach. Bardzo je kochasz.
OdpowiedzUsuńMoje psy też uwielbiają placki, a za resztki z kurczaka dały by się pokrajać.
Pozdrawiam:)