-Wiesz -mówi A.- szedłem koło sklepu jubilerskiego....
Oooo pomyślałam zaciekawiona, a cóż go tam poniosło ??...
-Wiesz , zobaczyłem na wystawie ....- kontynuuje A. niespiesznie...
I już myślałam ,że powie, że zobaczył piękny pierścionek, brylant, kolczyki...
Zdjęcie Andrzej Kozaczek G+
A on :
-Wiesz zobaczyłem na wystawie scyzoryk za 300,- zł, zdziwiła mnie ta cena ?
Padłam z wrażenia i ze śmiechu...turlałam się na wersalce i nie mogłam skończyć...
On się połapał i zaczął też się śmiać.
Na wszelki wypadek powiedziałam:
-Słuchaj nie mów do kobiety o sklepie jubilerskim,
jeżeli nie masz na myśli pierścionka, obrączki, kolczyków, naszyjnika lub kolii :-))))
I to w prezencie... :-)))
- Wiem, wiem, domyśliłem się :-)))
Ech ci mężczyźni ,w sklepie jubilerskim scyzoryk zobaczył, scyzoryk ??!! :-)))
To go będzie drogo kosztowało :-)))
sadysta jeden! Najpierw zaintryguje na maxa a potem schłodził tak okrutnie... tego się nie spodziewałam...
OdpowiedzUsuńscyzoryk, scyzoryk tak na mnie wolaja :p
OdpowiedzUsuńTeż mi się skojarzyło z piosenką :)
UsuńO scyzoryku w jubilerskim słyszę pierwszy raz ;)
OdpowiedzUsuńKażdy wszędzie wypatrzy to co chce :)
OdpowiedzUsuńNo nie popisal sie Twoj mezczyzna! Nie pozostaje mu wiec nic innego, jak wrocic do jubilera i cos nabyc w ramach przeprosin (to nie ma byc scyzoryk, rzecz jasna) :)))
OdpowiedzUsuńMoże Cię tak podpuścił z tym scyzorykiem a może myśli o pierścionku :)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że ta historia skończy się choć małym drobiazgiem w ramach przeprosin- musisz tego koniecznie dopilnować, to mu nie może ujść płazem. To tak jakby powiedzieć facetowi odebrać możliwość zobaczenia najważniejszego meczu lub jeszcze gorzej. Niedobry! ;)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem zwróci uwagę na biżuterię, może znajdzie tańszą od scyzoryka hehe.
OdpowiedzUsuńMiłego dzionka Krysiu:)
Cud, że w ogóle zauważył sklep jubilera. Mój to by go nie zauważył. Jubiler jest chyba na szarym końcu jego listy zainteresowań, odkąd nie jezdzi do Moskwy lub Singapuru.Prawdę mówiąc, od czasu wizyty w Dubaju i przelecenia przez jubilerskie sklepy na lotnisku, też raczej nie dostrzegam tego co na naszych wystawach jest. Scyzoryk 300 zł? To może był ten uniwersalny szwajcarski scyzoryk-kombajn. W nim tylko wodotrysku brak i jest ciężki jak licho. Mój , jako bardzo młody chłopak, marzył o czymś takim, ale poprzestał na czymś minimalistycznym- jedno ostrze i korkociąg, którym i tak żadnego wina się nie otworzy.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
No faceci tacy są po prostu... prości.
OdpowiedzUsuńNo nieee! To są po prostu faceci! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Z pozłacaną złotą rączką wysadzaną brylancikami był a ostrze ze stali damasceńskiej :)))
OdpowiedzUsuńChociaż takie cudo ze 3000 by kosztowało. :))
Scyzoryk i kobiecie może się przydać ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie kupił tego scyzoryka, bo chętnie bym go zobaczyła.
OdpowiedzUsuńTo tak jest że my kobiety patrzymy na wystawę w sklepie jubilerskim i zainteresuje nas zupełnie co innego.Pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńA może twój mężczyzna, Krysiu, tak Ci powiedział, bo chciałby go mieć ?;)
OdpowiedzUsuńszalony :) :)
OdpowiedzUsuńJa jego rozumiem, wolałabym srebrny scyzoryk od pierścionka. Może to dziwne, ale ja lubię różne piły, brzeszczoty, wiertarki....takie męskie przydasie. Mąż właśnie robi mi takie prezenty, a ja jestem szczęśliwa. Chyba jestem szalona?
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawa- Co to za scyzoryk ?
OdpowiedzUsuń:D taka jest rzeczywistość,no może nie zawsze :)))
OdpowiedzUsuńMają panowie wyczucie, jak nic!
OdpowiedzUsuńWOW mocne!!! ;)
OdpowiedzUsuńno i ten scyzoryk też nie zaciekawił, u jubilera? za 300zł? dobre ;)