Nie podoba nam się ten piesek, nie podoba...
Szczeka na wszystkich :
psy,
koty ,
dzieci,
dorosłych...
Starszy Pan już z nim nie radzi...
Dogadać się z nim ciężko.
Piesek na razie nikogo nie ugryzł...
Tutaj atakuje kotka, który schował się pod samochodem
Moje kotki też gania, na moje pieski szczeka i drażni się z nimi, oj niedobrze niedobrze...
I nikt nie może nic na to poradzić...
Kolo mojej kamienicy jest dom i maja tam psa. Biglet czy jak to sie zowie. Ladne psisko nie powiem w dodatku wziety ze schroniska. Niestety pies jest trzymany caly czas na polu i tez na wszystko co sie porusza szczeka jak glupi, a do tego wyje piszczy czy chole*a wie jak to nazwac w kazdym razie robi tyle halasu, ze czasem nie sposob po nocy zasnac, bo jemu sie jadaczka nie zamyka ;(
OdpowiedzUsuńDużo jest takich piesków bez nadzoru. Może zawiadomić kogoś ze schroniska, żeby pana pouczył?
OdpowiedzUsuńA dlaczego on lata tak samopas po ulicy? Nie moze go ten wlasciciel zamknac w ogrodku?
OdpowiedzUsuńNiech tam sie wyzywa i szczeka do wypeku.
szczekając pies zakłóca spokój sąsiadów....
Usuńjak ja nie lubię takich sytuacji:( bo wiadomo - pies niczemu nie winien, a z właścicielami zazwyczaj nie można się dogadać, bo odbierają to jako atak na nich
OdpowiedzUsuńTo prawda i dla tego trzeba coś z tym zrobić! Bo dla czego jedni muszą chodzić z psem na smyczy i w kagańcu a inni mogą psa luzem puszczać! A nawet uwagi nie można zwrócić...
UsuńJest takie cóś jak straż miejska ??
OdpowiedzUsuńOn pewnie szuka czułości...
OdpowiedzUsuńStraszna sytuacja. Może z panem porozmawiać, może ktoś przygarnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDlaczego psina nie jest na smyczy , myślałam że to obowiazek jest. Miłej soboty.
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńWedług mnie każdy pies poza swoją posesją(ogrodem) powinien być na smyczy, a tak niestety nie jest. U mnie też jest mnóstwo biegających samopas psów... nie mówię już o tym że całe noce słyszę bieganinę, skowyt, gryzienie się, ale przede wszystkim strach iść ulicą:(
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Krysiu:)
Piesek zadbany czytaj tłuściutki. Pan pewnie starszy i nie pojmujący za wiele. Krysiu widać że ten piesek nie zrobi krzywdy żadnemu kotkowi, to kotek zrobiłby krzywdę jemu, gdyby się znudził chowaniem pod samochód. Jazgotliwy nie znaczy zły.
OdpowiedzUsuńPiesek jest agresywnie niespokojny, wysyłaj mu różową energię miłości - prosto z Twojego serduszka, a sytuacja zmieni się szybko. Wszyscy, którzy mówią i myślą o nim źle - wzmacniają w nim te niepożądane zachowania. Spróbuj może wykonać też dwupunkt na odległość :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOn jest przekonany, że tak trzeba...:o)
OdpowiedzUsuńNiestety w naszym pięknym kraju musi dojść do tragedii... no bo przecież kundelek nie może nic złego zrobić.... na pewno szczepiony więc tym większa gwarancja że nic złego spotkać nie może... Przedmówcy wspominali o schronisku dla zwierząt, o Straży miejskiej wiec nie będę się powtarzała. Irytują mnie tego typu nieodpowiedzialne postawy właścicieli który jest odpowiedzialny za zwierze i winien mieć kontrolę nad pupilem... Przecież pogryzienie to nie jedyna konsekwencja takiej sytuacji... a co gdy pies wpadnie pod auto? Doprawdy irytują mnie takie postawy....
OdpowiedzUsuńu nas sąsilkadka ma podobnego kundelka który swawoli po ulicy, szczeka zaczepia z tego co wiem na szczęście do niczego złego jeszcze nie doszło ale nie każdy musi lubić psy, ja wielokrotnie boje się że mnie ugryzie... bo to nigdy nie wiadomo a pies broni swojego terenu... tylko że ulica nie należy do psa bo to przestrzeń publiczna. niestety niektórzy właściciele są zbyt tępi by to pojąć! Jest jeszcze dość obłudna bo gdy przechodziłam z Rodziakiem (miałam go na smyczy) kobieta powiedziała żebym zaczekała, zatrzymała się (był wieczór i szukała kluczy by bramkę otworzyć) bo piesek się jej mojego psa boi.... Co za obłuda! Na co dzień posesja otwarta kundelek wolny robi co chce i teraz nagle zatroskana Paniusia!
OdpowiedzUsuńW razie czego mam filmiki i zdjęcia, więc gdyby co to dowód jest:))
Mnie taki właśnie pogryzł, przez rok goiła mi się rana na łydce, teraz jest brzydka blizna. Drugi pies tej pani skończył żywot pod kołami samochodu, no ale przecież nie ma ogrodzenia i psy nadal biegają luzem.
OdpowiedzUsuńNajprawdopodobniej piesek był źle wychowany i nie powinien samopas być wypuszczany na ulicę. Jednak często się zdarza, że właścicieli nie obchodzi, co ich pies robi poza mieszkaniem.
OdpowiedzUsuńPsiak puszczony samopas może kogoś pogryźć albo wpaść pod samochód.
OdpowiedzUsuńNie wie o tym jego właściciel?
Pozdrawiam:)
;) widać piesek myśli, że to jego terytorium i sobie tak rządzi, a co! jest u siebie;) hi hi:)
OdpowiedzUsuńPewnie ma już swoje przyzwyczajenia...a skoro jego pan też to pozostaje przymykać oko, bo przecież nie wysłanie do schroniska...? Tam to dopiero psy mają "pozamiatane"..
Kotki mają tyle sprytu, że spokojnie przed nim zdążą się schować, może nawet lubią takie droczenie? Jeden z moich kotów specjalnie siada w pewnym miejscu, gdzie psy od sąsiada mogą go dostrzec no i siedzi tak im na złość i je denerwuje, ot taki charakterek;)
a gdzie jest pan tego pieska ze smyczką? albo chociaż straż miejska? to nie wina pieska, ze ma nieprzystosowanego pana.
OdpowiedzUsuńBoję się bardzo takich piesków szczególnie gdy idę z młodą na spacer.
OdpowiedzUsuńPojawiają się nagle i nie wiadomo skąd, a mogą różnie reagować na biegające dziecko :)
Nikt i nic??
OdpowiedzUsuńA jego właściciel??
No rozumiem, że starszy pan ale może jednak smycz by się przydało założyć, w kagańcu wyprowadzać?? no i ustalić, czy na wściekliznę zaszczepiony