Kochany :) choć tylko wąsiska widać :) U nas oprócz Julka, wszystkie mleczko uwiebiają i nic im po mleczku nie jest :) Gaski da koteczków i pozdrawiam :)
A moze on wzial sobie nauki Kleopatry do serca i nie tyle pije mleko, co sie w nim moczy? A swoja droga moje pozyczone koty wode pija, nie wiem, czy kiedykolwiek pily mleko...
Mleczna czekolada :)
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńApetycznie wyglądają.
OdpowiedzUsuńA moje koty mleka nie lubią :)
OdpowiedzUsuńWąsy jak poranna rosa.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńJak diamenciki rosy na trawie. :)
OdpowiedzUsuń:)) u mnie tylko jeden pies wręcz przepada za mlekiem, koty wolą wodę ;) ..ale wąsiki w mlecznej rosie są świetne!:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńKochany :) choć tylko wąsiska widać :)
OdpowiedzUsuńU nas oprócz Julka, wszystkie mleczko uwiebiają i nic im po mleczku nie jest :)
Gaski da koteczków i pozdrawiam :)
Kochany <3
OdpowiedzUsuńBemolek też pije mleczko :)
Nasz po śmietance wąsiki ma. :) Cudne te wąsiki "mlecznego" Joe. :))
OdpowiedzUsuńSłodko :) Szczęściarz z niego, takie nektary pić ;) Bo Andrzej to niestety nie może, chociaż nie raz się pcha.. ;)
OdpowiedzUsuńA moze on wzial sobie nauki Kleopatry do serca i nie tyle pije mleko, co sie w nim moczy?
OdpowiedzUsuńA swoja droga moje pozyczone koty wode pija, nie wiem, czy kiedykolwiek pily mleko...
śliczne wąsiki. moje czasem i nosy mają białe.:)))
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo słodko:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Prześlicznie :)
OdpowiedzUsuń