Też mi się marzy taka bliskość piesek z kotkiem razem śpią bawią się uwielbiam siostra ma tak. U nas mąż nie zgadza się na pieska, rozumiem go, bo się nacierpieliśmy gdy nasz wilczur odszedł niezapomniany najmądrzejszy i najpiękniejszy pies jak członek rodziny. Ale kto wie może wywalczę kiedyś? :)) Minęło już kilka lat. :)
Takie towarzystwo i słoneczko to prawdziwe szczęście.Dużo słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńFantastyczne towarzystwo :-) Uwielbiam patrzeć na wygrzewające się w słońcu zwierzaki :-)
OdpowiedzUsuńZaraz, zaraz! To Ty mialas wczoraj taka ladna pogode, czy tez zdjecie jest sprzed jej zalamania? :)))
OdpowiedzUsuńWczoraj w niedzielę świeciło pięknie słońce,
Usuńale wiatr wiał nadal wrrrrr...
Dzisiaj znowu wieje wrrr...
W sobotę był horror,
wiało, łamało drzewa i nie było prądu przez kilka godzin ???... wrrr
Ludzie też lubią wygrzewać się na słoneczku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Oskar musiał przypilnować Maxa :)
OdpowiedzUsuńA słoneczko sprzyja do przebywania jak najwięcej na dworze :)
ale miałaś ładną pogodę... nie to co u nas... wiatr, grad...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jak miło popatrzyć jak pies z kotem się zgadzają i na słoneczku wygrzewają....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
nie ma jak kocio-psia ... komitywa
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Krysiu
cudna pogoda tylko ten wiatr...dobrze, że ciepły. moje kociambry też się tak w słoneczku układają:)
OdpowiedzUsuńAle fajnie...
OdpowiedzUsuńurocze :) <3
Słońce było i się zbyło ;)..Widać zwierzaki szczęśliwe :)
OdpowiedzUsuńpiękna przyjaźń czy poza do zdjęcia?
OdpowiedzUsuńJak fajnie. Ja też bym się powygrzewała na słoneczku, ale u nas słoneczka niet.
OdpowiedzUsuńNo proszę, jak pies z kotem się wspaniale dogadują;)
OdpowiedzUsuńFajnie tak na słoneczku się wygrzewać :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie też słoneczko:)
OdpowiedzUsuńPogłaski dla sierściuszków i pozdrowienia dla Ciebie:))
no bo te rude to takie włazipięty:)))wszędzie się wepchną:))))
OdpowiedzUsuńTeż mi się marzy taka bliskość piesek z kotkiem razem śpią bawią się uwielbiam siostra ma tak. U nas mąż nie zgadza się na pieska, rozumiem go, bo się nacierpieliśmy gdy nasz wilczur odszedł niezapomniany najmądrzejszy i najpiękniejszy pies jak członek rodziny. Ale kto wie może wywalczę kiedyś? :)) Minęło już kilka lat. :)
OdpowiedzUsuńTym to dobrze, mogą poleniuchować i wygrzać się na słoneczku :)
OdpowiedzUsuńPies z kotem cudny widok.
OdpowiedzUsuńOgrzałam się w twoim słoneczku.
Pozdrawiam:)