ja bede gotowala,pierwszy raz poledwiczki do tego szpinak i ziemniaczki,jak poledwiczki mi nie wyjda to jeszcze zostaje nam szpinak i ziemniaki haaaa,kupilam liscie szpinaku ,myslalm ze szpinak latem rosnie,ciekawy czy ten bedzie dobry
wczoraj były krokiety i barszcz a dziś pomidorowa, a na drugie nie mam pomysłu bo musi być coś z pieczarkami, już pieczarki usmażone ale co dalej? pewnie się skończy na zapiekance.
kurde nie nadazam, dopiero co czytalam o sniadaniu, a tu juz obiad... ja dzis nic nie gotuje, nagotowalam sie caly tydzien,a jak mam wolne to napeewno nie chce mi sie siedziec w kuchni, zjemy cos na miescie:)
U mnie już po obiedzie. Zupka była pomidorowa z kluseczkami kładzionymi. Na drugie danie kurczak pieczony, ziemniaczki z wody i surówka z marchewki. Z surówkami zaczyna być coraz gorzej na przednówku. Byle do wiosny!!!! Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
U nas była obiado-kolacja: makaron ze szpinakiem i pomidorkami koktajlowymi duszonymi na maśle z dodatkiem bazylii, a na jutro już się marnuje łopatka z jelenia..
No... to czas na obiad!
OdpowiedzUsuńJa ugotowałam barszcz czerwony i zjem go z fasolką :P
Pozdrawiam!
Smacznego!
U mnie dziś indyk się piecze,a raczej jego dumna pierś,z jabłkami i miodem,słodko-ostry.
OdpowiedzUsuńTwoje naleśniki wyglądają smakowicie,mniam:)
Smacznego!
U mnie pierogi ruskie made in mój mąż. Od wczoraj, bo jak już robi, to przynajmniej na dwa dni.
OdpowiedzUsuńJa robię dziś zupkę warzywną:)
OdpowiedzUsuńja bede gotowala,pierwszy raz poledwiczki do tego szpinak i ziemniaczki,jak poledwiczki mi nie wyjda to jeszcze zostaje nam szpinak i ziemniaki haaaa,kupilam liscie szpinaku ,myslalm ze szpinak latem rosnie,ciekawy czy ten bedzie dobry
OdpowiedzUsuńprzyszlam dopisac,poledwiczki mi wyszly dobre ale szpinak nie:**
Usuńwczoraj były krokiety i barszcz a dziś pomidorowa, a na drugie nie mam pomysłu bo musi być coś z pieczarkami, już pieczarki usmażone ale co dalej? pewnie się skończy na zapiekance.
OdpowiedzUsuńkurde nie nadazam, dopiero co czytalam o sniadaniu, a tu juz obiad...
OdpowiedzUsuńja dzis nic nie gotuje, nagotowalam sie caly tydzien,a jak mam wolne to napeewno nie chce mi sie siedziec w kuchni, zjemy cos na miescie:)
Ja jeszcze nie wiem. Właśnie myślę, co by tu upichcić:-)))
OdpowiedzUsuńNie wiem - coś wymyślę :)
OdpowiedzUsuńU mnie już po obiedzie.
OdpowiedzUsuńZupka była pomidorowa z kluseczkami kładzionymi.
Na drugie danie kurczak pieczony, ziemniaczki z wody i surówka z marchewki.
Z surówkami zaczyna być coraz gorzej na przednówku.
Byle do wiosny!!!!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
mielone z indyka i pieczarki..banał...ale nie mam czasu:))))
OdpowiedzUsuńWy o obiedzie, a ja dopiero wstalam:)
OdpowiedzUsuńJa mam dziś kurczaka w boczku:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
U nas dziś zupa marchewkowo-pomidorowa
OdpowiedzUsuńz kaszą jaglaną i pieczone jabłka :)
Oho, coś się stało z moim komentarzem, a właśnie napisałam, że chętnie zjadłabym jakiekolwiek naleśniki, ale mają za dużo cukru.
OdpowiedzUsuńKrysia, a co na kolację? Proponuję dietę cud;)
OdpowiedzUsuńBędzie , będzie ;-)
UsuńKolorowe naleśniki - dzieciaki pewnie będa wzniebowzięte:)
OdpowiedzUsuńJa dziś pojechałam na gotowe. 60 km drogi i gorący rosół u mamy ;-)
OdpowiedzUsuńu mnie obiado-kolacja... ryż, kolety z sera, i surówka ;-)))
OdpowiedzUsuńU nas była obiado-kolacja: makaron ze szpinakiem i pomidorkami koktajlowymi duszonymi na maśle z dodatkiem bazylii, a na jutro już się marnuje łopatka z jelenia..
OdpowiedzUsuńWyglądają apetycznie :). Fajny pomysł na trochę inny obiad :).
OdpowiedzUsuń