01/03/18
Nie lubicie swojej Teściowej ?? ! Niemożliwe :-))
Synowa jest podobna tak w 80% do swojej Teściowej w wersji pierwszej :-)
Jak mówią psychologowie....
i jak powszechnie wiadomo synowie bardziej przywiązują się do matek niż do ojców.
Punkt pierwszy :
Syn żeni się z kobietą podobną do jego matki
Punkt drugi :
Syn żeni się z kobietą podobną do jego matki w wersji pierwszej,
czyli taką jaka Mama i Teściowa jednocześnie była zanim on osiągnął wiek 10-12 lat,
Teściowa ,
którą poznaje Synowa jest już starsza od niej o 25 lat doświadczeń życiowych
i się zmieniła,
dlatego Synowej trudno jest zrozumieć ,
że jest pierwszą wersją Teściowej, bo przecież jej w tamtym czasie nie znała.
Wygląda na to ,że jak nie lubisz Teściowej, to nie lubisz również Siebie ??
Czy ja dobre wnioski wyciągam z pierwszego i obecnego mojego postu ?? ;-))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chyba sobie przyjrzę się uważniej :))) Pozdrawiam Ela Zima trzyma nie mam czasu na cokolwiek...
OdpowiedzUsuńKlik dobre:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy dobre wnioski. Mocno to skomplikowane.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie do końca... Bo do tego dochodzi wiele dodatkowych czynników. Tzn. Synowa zwykle nie lubi Teściowej z powodu tego, że Teściowa ją okropnie traktuje i miesza się w życie Młodej Pary. Z tego też powodu, głównym problemem nie jest nie lubienie siebie, ale raczej nie akceptowanie zazdrości Teściowej, która być może dostrzega w Synowej siebie sprzed lat i to potęguje jej zazdrość :P
OdpowiedzUsuńNo, ja bym w tę stronę szła z tymi wnioskami :P
Tak zagmatwane, ze nie umiem rozwiązać tej zagadki, ale ciekawie kombinujesz. Ja lubiłam moją teściową bardzo, a i mój mąż lubił swoją:-)
OdpowiedzUsuńJa akurat na teściową nie mam co narzekać :) Zwłaszcza jak widujemy się raz w miesiącu :)
OdpowiedzUsuńW niczym , ale to zupełnie w niczym nie byłam pierwszą (wcześniejszą) wersją swej teściowej.I należę do tych, które siebie lubią i akceptują. Nie wszystko co wypisują psychologowie jest w 100% prawdą. A wiesz które osoby najczęściej studiują psychologię? Te, które same ze sobą nie mogą dojść do ładu.
OdpowiedzUsuńMam znajomą, która jest psychologiem i "na okrągło" ma same problemy życiowe- z dziećmi, z mężem ze sobą. Na dodatek cierpi na Chorobę Dwubiegunową.
Miłego;)
Ja bardzo lubię moją teściową :) Dostrzegam podobieństwa, wszystkie pozytywne ;)
OdpowiedzUsuńTrochę to skomplikowane. Ja niestety teściowej już nie mam, a bardzo żałuję.
OdpowiedzUsuńakurat do teściowej nic nie mam, im rzadziej się widzimy, tym bardziej ją lubię;)))
OdpowiedzUsuńYyyy dlatego mój m mnie wziął haha. Nie wiem co powiedzieć, ja podobna do teściowej??? Przecież ona z innego wogole chyba nie ma o czym mówić :-)
OdpowiedzUsuńwolę o sobie myśleć inaczej :)
OdpowiedzUsuńJa tam swoją teściową lubię :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, trochę prawdy w tym jest. Tylko zobaczyć trudno, bo nie każdy chce widzieć. Ja natomiast wyczytałam, że jak ludzie się rozwodzą i piszą, że z powodu niezgodności charakterów....To całkiem nie tak. Oni mają podobne charaktery i sobie nawzajem wyświetlają wyparte u siebie cechy. I dlatego tak się nie lubią.To tak jakby cały czas stać przed lustrem, które uparcie pokazuje ci twoje piegi, a ty nie chcesz o nich pamiętać i ich widzieć. A ono pokazuje bezczelne :-)
OdpowiedzUsuńW ogole się z tym nie zgodzę. Moja teściowa byla zupelnie innym typem osoby, niz ja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie jestem w żadnym punkcie podobna do mojej teściowej. Pod względem charakteru i podejścia do życia, to raczej do teścia :D Może dlatego, tak świetnie się dogadujemy :)
OdpowiedzUsuńZa to mój mąż cały czas powtarza, że jakby posłuchał mojej mamy, że jestem jej kopią, tylko bardziej wredną i wybuchową, to by się zastanowił dwa razy. Ale był tak zakochany, że miłość padła mu na uszy i oczy :D
To ja taka byłam ?????
OdpowiedzUsuńJa z teściową się lubię , mamy wspólne zainteresowania także zgadzam się z postem :P
OdpowiedzUsuńNie mam nic do moich teściowych, wszystkie miałam udane ;)
OdpowiedzUsuńNie, nie zgadzam się, absolutnie się nie zgadzam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krysiu:)
Z teściową widujemy się rzadko, wiec.. mogę napisać, że mam wporządku teściową.
OdpowiedzUsuńNa teściową nie narzekam. Jest bardzo fajną kobietą z faktycznie większym niż ja doświadczeniem życiowym. ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa lubię swoją teściową. ;-) Nie wiem czy jesteśmy podobne, może gdzieś tam można się doszukać podobieństwa...
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię swoją przyszłą teściową, mam nawet często takie samo zdanie jak ona :)
OdpowiedzUsuńA moja teściowa to świetna kobieta!
OdpowiedzUsuńZawsze miałam szczęście do ludzi, więc jestem wdzięczna za moją teściową. Czasami trzeba bardziej włączyć empatię, a z każdym można się polubić. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW sumie moja prawie-tesciowa jest bardzo fajną i zaradna kobietą 😊 może nie we wszystkim się zgadzamy,ale lubię ją. Czy jestem podobna? Chciałabym mieć tyle sił psychicznych i fizycznych co ona haha 😁 fajny punkt widzenia przedstawiłas. Aż się człowiek na chwilę zatrzymuje i analizuje czy to prawda co czyta. Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńNie mam teściowej, ale mam nadzieje, że nie będę do takowej podobna :D
OdpowiedzUsuńZupełnie nie zwracam na to uwagi, bo znam kilka dziewczyn, które ze swoimi matkami utrzymują powiedzmy chłodne relacje próbując zupełnie się od nich uniezależnić, czytaj nie chcą się z nimi identyfikować. Przykre, nawet bardzo, ale okazuje sie, że prawdziwe.
OdpowiedzUsuńa ja nie mam teściowej:)
OdpowiedzUsuńA mama mojego męża to super kobitka 😀
OdpowiedzUsuńMoże coś w tym jest, ja tam swoją przyszła teściową bardzo lubię. Mamy podobne poczucie humoru :P
OdpowiedzUsuńJa mam więcej cech wspólnych z teściem ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie zgodzę się z tą teorią, bo jesteśmy totalnie różne, o czym pisałam w części drugiej tego posta:) Angelika F
OdpowiedzUsuńNiektórych teściowych jednak nie da się polubić :D
OdpowiedzUsuńNie znam się na teściowych :D
OdpowiedzUsuń