Po wysłuchaniu do wczorajszego wpisu " Prawie jak chiński mur "tutaj kliknij ,
bo im przeczytałam,
panowie A. i K. poczuli się dotknięci waszymi pomówieniami i składają oświadczenie ,
jak niżej,.
Krysia i Mamusia w jednej osobie
SAMA chciała zbudować ten murek , własnymi ręcyma,
SAMA, bo myślała ,że to takie proste.
Po kilku propozycjach ze strony panów ,że pomogą, odpuścili , a Krysia powiedziała :
- Nie nie , to łatwe dam radę SAMA, poza tym bardzo mnie interesuje postawienie
własnymi ręcyma - rzekła Krysia optymistycznie ...
I tak się to skończyło ,że 3 razy trzeba było własnymi ręcyma przebudowywać.:-)))
Chiński mur w deszczu
Więcej taka mądra nie będę :-))) Przyrzekam :-)
Samemu to można się zarobić na śmierć hihihihihihhi Pozdrawiam Ela
OdpowiedzUsuńMożna lepiej mieć kogoś do pomocy :-)
UsuńJak to dobrze, że ja w tych pomówieniach nie brałam udziału. ;) . :) .
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńNo co, przeciez nie od razu Krakow... eee... to jest... chinski murek zbudowano. No!
OdpowiedzUsuńCóż nauczyłam się , ale czy mi się to przyda do czegoś ?
UsuńA wydawałoby się to takie proste na pierwszy rzut oka! Pewno byłabym nieźle zniecierpliwiona przebudową takiego murku aż 3 razy. Ale najważniejsze, że może będzie w końcu ok!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :)
Byłam zła , bo ciągle myślałam ,że to koniec a tu znowu od nowa :-)))
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
Ale Krysia już potrafi budować i to jest ważne!
OdpowiedzUsuńjednak czegoś się nauczyłam :-)
UsuńZnam taki mus, czasem wolę sama i koniec!
OdpowiedzUsuńNo właśnie :-)))
UsuńOj tam. Dobrze jest robić różne rzeczy samemu. Przynajmniej człowiek się na błędach uczy. A murek świetny. Sama bym taki chciała w ogródku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
(Larva)
Ech żeby tylko ta nauka jeszcze do czegoś się przydała :-)
UsuńPozdrawiam :-)
no i Krysia własnymi rencami:)
OdpowiedzUsuńAno własnymi :-)))
UsuńNigdy nie wiadomo, czy wiedza o stawianiu murów i murków w przyszłości się do czegoś nie przyda.
OdpowiedzUsuńCześć pracy!
Zobaczymy , ale masz rację :-)
UsuńCześć pracy !
Mury zostawiłabym jednak murarzom :)))
OdpowiedzUsuńMusze to przemyśleć :-)))
UsuńKrysiu, muszę Ci to powiedzieć. Na drugi raz to Ty nie wychodź przed szereg.
OdpowiedzUsuńLepiej nie pokazuj, że potrafisz coś zrobić.
Pozdrawiam:)
A to też znam, wiem o co chodzi :-)))
UsuńPozdrawiam :-)
Jako dwunastolatka postawiłam z tatą dom, więc dla mnie taki mur to mały pikuś;) Nic tak nie cieszy jak efekt właśnej pracy, prawda Krysiu?
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Ooo to ty masz już zawód murarza w praktyce wyszkolony ;-)))
UsuńBuziaczki !
Ale jaka to satysfakcja coś samemu zrobić - niezastapione!!!
OdpowiedzUsuńTo fakt :-)
Usuń