Leniwy poniedziałek.

- Było jak było , ale miasto żyło - tak powiedział pewien przechodzień na Starówce....
Rzeczywiście, kiedyś na mieście o rannej porze wszyscy szykowali się na pochody.
Potem było grillowanie, wypad w plener, do kawiarni, działo się oj działo :-)

Zrobiliśmy rundę wokół Elbląga w dniu 1 Maja rano ok. 9:00
Było pusto i spokojnie...

Słońce i ani jednej chmurki na niebie...

Aż kusi by ruszyć w drogę...

Tutaj kiedyś stała trybuna dla oficjeli i ulicą Grunwaldzką szły pochody...Dzisiaj pusto...

Pojechaliśmy na Kanał Elbląski na Starówkę...
Przy nabrzeżu stało kilka ciekawych i drogich motorówek.

Statek z turystami zaraz popłynął do Ostródy.

Było pusto...

A tu niespodzianka, przęsła mostu zostały podniesione i przepłynęła najpierw duża i droga bardzo motorówka a potem mała i tańsza na pewno ;-))) Popłynęły pewnie do Krynicy Morskiej...

Fontanna na Starówce...

Fontanna na ulicy 1-go Maja

Zaczarowany królewicz czeka na całusa...

Basen miejski nowowybudowany i bardzo ładny w środku...

Bażantarnia i pusto , na ogół jest tutaj dużo ludzi i można palić bezpiecznie  ogniska.

Bażantarnia las i drogi, ścieżki, trasy do marszów z kijkami i bez kijków,
do jazdy na rowerze i do spacerów całymi rodzinami. Przepiękne tereny..
Elbląg ma bardzo dużo miejsc do tego typu odpoczynku.
Trochę ludzi było...

Jest dużo zieleni. A zieleń u nas nieśmiało wypuszcza dopiero listki i kwiatki.
Jakoś nie zauważyłam ,aby ktoś wycinał jakiekolwiek drzewa w Elblągu.

Koniec wycieczki , pojechaliśmy do domu...

Później drugi raz pojechaliśmy po obiedzie na jacht i wtedy okazało się,
że jednak Elbląg siedział w domu albo na działkach.
Widać to było po dużej ilości samochodów pod domami.