29/04/17

Wygibasy



I znowu aparat fotograficzny niechcący wypadł z opakowania, spadł
i rozleciał się tym razem na 2 części...

Leżał taki rozdwojony,
ale nie całkiem rozerwany, więc przycisnęłam te dwie części do siebie.
Postukałam , pomachałam, wcisnęłam znowu uszczelkę paznokciem i chodzi.

A. kochany taki, rzucił się do pomocy, próbował jakoś naprawić,
ale jak zobaczył moje pazury, to dał spokój, on tak wciskać uszczelek nie da rady.

Zagroził, że mi w nocy obetnie pazury ?? Coś podobnego ?? Za co ??

Aparat trochę się zacina , ale nadal jakoś robi zdjęcia, a nawet zaczęłam robić nim filmiki :-)))

Zobaczymy jak długo wytrzyma ze mną ?? ;-)))

Pamiętacie jak pisałam o nim ??  Biedny aparat ...Tutaj kliknij...

Skoro robię filmiki, to wstawiam dzisiaj rozbrykanego Czekoladowego Joe.
Świetnie nadaje się na aktora filmowego, taki z niego talent ;-)))


Czekoladowy Joe złożył oświadczenie :




Mam talent do wygibasów,
czy ktoś zaprzeczy ?



Na filmie kotuś jako aktor miał pić wodę, ale zaszłam go od tyłu i się spłoszył.
Nikt nie lubi,
jak go ktoś znienacka zaskakuje, ale zreflektował się i dał popis wygibasów w nagrodę ;-)))









20 komentarzy:

  1. No urodzony aktor, normalnie i słodziak :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo piekne ma umaszczenie, do schrupania ta Czekoladka! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozkosznie się kula :D
    Ma coś z oczkiem, czy mi się wydaje ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodki! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczny kiciuś:). A ja zamiast aparatu od dawna używam już tylko telefonu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś na razie lepiej mi się robi aparatem, ale jak zmienię telefon to chyba tez będę robić telefonem, ale musi to być jakiś taki dobry do zdjęć i do filmowania.

      Usuń
  6. Przepiękny!
    Na koty to ja mogłabym patrzeć godzinami :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekoladowy Joe jak zwykle uroczy! :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. O raju ale słodziak! Moje koty nie robią tak, kiedyś Purka robiła śmieszne pozy, ale przeszło jej. Chyba dojrzała i doszła do wniosku, że teraz jest poważną kobietą i nie przystoi jej :P

    Z resztą to w ogóle taka "dama" jest, że hej ;) Zanim wynajęliśmy mieszkanie to mieszkaliśmy z moją mamą. Ona miała takiego kocurka (odszedł w zeszłym roku na raka), który uparł się i nie chciał załatwiać grubszej sprawy do kuwety - nie i już. Zawsze walił na środek przedpokoju, bo tak mu się podobało (był przebadany na wszystkie strony - zdrowy, konsultowany z behawiorystą - zero poprawy; w końcu mu odpuściliśmy, tylko trzeba było sprzątać). I wyobraź sobie, że jak dama pojawiła się u nas w domu (Purkę przygarnęłam tak ze 3-4 miesiące przed wyprowadzką), to nagle z dnia na dzień kot zaczął trafiać do kuwety :D Stwierdziliśmy, że chyba się zawstydził, no bo przy kobiecie to już nie wypada być takim fleją :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...