Jak malowanie pokoju to i różne graty stoją .
Oczywiście pojawiła się od razu inspekcja w postaci
Inspektora
Czekoladowego Joe.
Najbardziej sprawdzony został karton, który stał na ławie.
Trochę miałam wątpliwości, czy nie spadnie razem z szanownym inspektorem na podłogę :-)))
A teraz zamocz ogon Czekolady w farbie i pusc go na sciane, prowadzac swiatelkiem lasera :)))
OdpowiedzUsuńHaha nadzór musi być :)
OdpowiedzUsuńNadzór na pewno zrobił wnikliwą inspekcję, zwłaszcza tego pudła :)
OdpowiedzUsuńhi hi hi :D
Co one widzą w tych kartonach...
OdpowiedzUsuńKtos musi pilnowac... kartonu!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznsci
Judyta
czekoladowy niech łapkami zamoczonymi w farbie zaznaczy co trzeba na scianach poprawic. będzie wzorek:)))
OdpowiedzUsuńHa ha, te koty to są normalnie prześmieszne w tych pudełkach, jak tak patrzą spode łba :-)
OdpowiedzUsuńbo pudełka są po to, żeby w nich spać ;-)
OdpowiedzUsuńPudelka są cudne i wygodne i można z nich niespodziewanie wyskoczyć albo i razem z nim spaść.:) Zmiany u nas, koleżanka znalazła pieska w rowie, sunia tak gdzieś trzy miesiące, więc ... zamieszkała u nas, kotek na razie nie zachwycony.
OdpowiedzUsuńAle miejscem wygodnym dużym do spania jak najbardziej. :))
Mądrala z niego;)
OdpowiedzUsuńUff... ale ten czekoladowy jest cudny! Prawdziwy Inspektor. Może dorzucić mu tytuł do imienia?
OdpowiedzUsuńNo tak, jak się coś dzieje, to inspekcja musi być ;) Kocham Czekoladowego! ;)
OdpowiedzUsuńPudełka to wyjątkowy obiekt zainteresowania.
OdpowiedzUsuńCzekoladowy jest cudowny.
Pozdrawiam:)