Bardzo ciekawe warzywo,
bo jest na pierwszym miejscu, jeżeli chodzi o gęstość odżywczą . Wiecie, co to jest nutritarianizm ?
Cytat ze strony
https://akademiawitalnosci.pl/ranking-41-najzdrowszych-najgestszych-odzywczo-pokarmow/
"Na temat gęstości odżywczej pisałam już wcześniej – nawiązuje do niej ceniony przeze mnie lekarz i dietetyk dr Joel Fuhrman, autor takich książek jak “Jeść by żyć zdrowo”, „Superodporność – jak czerpać zdrowie z każdego posiłku” czy też książki o prawidłowym żywieniu dzieci „Zdrowe dzieciaki. Jak odżywiać dzieci by były odporne na choroby”.
To on ukuł termin “nutritarianizm” (czyli filozofia szukania w jedzeniu nie tylko samej przyjemności, ale przede wszystkim korzyści zdrowotnych przypadających na każdą spożywaną kilokalorię) oraz opracował swoją własną tabelkę gęstych odżywczo produktów na których zaleca opierać codzienne menu. Jak się okazuje jego sugestia aby każdy posiłek rozpoczynać od słusznej porcji sałatki zawierającej warzywa zielonolistne jest bardzo trafna."
To jest właśnie rukiew wodna,
rosła sobie w ogródku przez cale lato i była dodawana do różnych potraw. W smaku przypomina rukolę, jest pikantna i świetna jako dodatek do różnego rodzaju surówek.
Drugi cytat musiałam go dodać :-)
Zachęcam do przeczytania całego artykułu
https://akademiawitalnosci.pl/ranking-41-najzdrowszych-najgestszych-odzywczo-pokarmow/
"Rukiew wodna jest nie tylko hitem zdrowotnym ale i kosmetycznym: w przeprowadzonych badaniach codzienne spożywanie 80 g rukwi wodnej przez miesiąc spowodowało wyraźne odmłodzenie skóry u biorących udział w badaniu kobiet (spłycenie zmarszczek o ok. 40%, zmniejszenie zaczerwienień i przebarwień, zwężenie porów), przy czym na czas badania nie stosowały one dodatkowych zabiegów kosmetycznych lub suplementów diety. Sprawdza się zatem stara zasada, że o urodę najskuteczniej dba się “od środka”.
Warto dbać o siebie na różne sposoby, zalecają to również lekarze. A jeżeli rukiew wodna pomaga również na naszą skórę i urodę, to warto zwrócić uwagę na tę niepozorną roślinkę.
Posiej w ogródku na wiosnę i wykorzystaj w potrawach, przecież to jest tylko zielone warzywo.
Zapraszam do nowej grupyPromujemy Fanpage, Instagram i Blogi ...
Bardzo ciekawe :) nigdy nie słyszałam o tej roślinie
OdpowiedzUsuńAż idę na ten blog się doedukować
OdpowiedzUsuńLubię rukiew, często jem, nie przyszło mi do głowy, że to taka mądra sałata 😉
OdpowiedzUsuńZa rok sieję w ogródku ;)
OdpowiedzUsuńRukiew jadłam może kilka razy, raczej w restauracjach. U nas na ogrodzie w tym roku portulaka w wersji liściastej - jadalnej :)
OdpowiedzUsuńO matyldo, jakie trudne słowo ;) i nowe :) Człowiek się uczy całe życie
OdpowiedzUsuńkiedyś słyszałam o tej roślinie ale jeszcze jej nie próbowałam
OdpowiedzUsuńJa również nie wiedziałam o istnieniu tej rośliny.
OdpowiedzUsuńNic tylko powiedzieć smacznego :)
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa roślina, o której być może wcześniej nigdy nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńCzy to zielsko występuje także dziko?
OdpowiedzUsuńTak, chociaż ciut inaczej wygląda..
UsuńSłyszałam o rukwi wodnej, ale nigdy jej nie jadłam, najwyższy czas zacząć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uwielbiam rukole więc to zieleninka dla mnie! Cieszę się, że o niej przeczytałąm :)
OdpowiedzUsuńhmm jeszcze o tym nie słyszałam interesujące :) chętnie zajrzę też na blog
OdpowiedzUsuńWracam żeby ci podziękować za ten post. Szkoda ze tak późno odkryłam rukiew
OdpowiedzUsuńbrzmi zachęcająco 💚 ale na twarz trzeba sobie zasłużyć - czym byłaby twarz bez zmarszczek?
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej już dawno,wiem że jest super. Ale nie spotkałam nigdy. Szkoda że nie sprzedają jak roszponkę , czy inne takie ...;-)
OdpowiedzUsuńCoś mi się obiło o uszy odnośnie tej rośliny, ale nigdy jej nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńBez dwóch zdań musze zabrać się za zdrowe jedzenie
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że jest to roślina jadalna, wiele się można jeszcze nauczyć
OdpowiedzUsuńSłyszałem o niej, bardzo zdrowa. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ta roślina, nie słyszałam o niej.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Nie słyszałem o tej roslinie. Zdrowie świadome jedzenie ma duży wpływ na nasze życie. Szczegóły jeśli chodzi o dzieci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJadłam kilka razy,ale zawsze gdzieś, u kogoś, w restauracji.
OdpowiedzUsuńNo a zwyczajnie można to uprawiac we własnym ogrodzie.
Samo zdrowie.Jestem wielką fanką jadalnych zielsk, liści,kwiatów. Sałatki wychodzą super.
Do bloga zajrzę.
Pozdrawiam!
Irena
Nie posiadam ogrodu i nie znam rośliny. Nie wiedziałabym nawet, że jest jadalna. Ale miło poznać coś nowego
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że nie znam!
OdpowiedzUsuńI ja też!
UsuńNigdy nie jadłam tej rośliny. A nitarianixm też był mi obcy
OdpowiedzUsuńZawsze dowiaduję się tutaj czegoś nowego i ciekawego :) Wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu takiego nurtu.
OdpowiedzUsuńDokładnie takie samo podejście ma moja teściowa :)
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń