Oj tak, bardzo fajny jest ten serek. Ja lubię ten typ na słodko na przykład z polewą owocową albo dżemem. Ale ze szczypiorkiem i dobrą bułeczką też pójdzie :D
Jemy co niedziele na sniadanie z pomidorkami i szczypiorkiem. Do tego stopnia reguralnie ze jak mi sie kiedys pomylilo i podalam twarozek w sobote, moj maz myslam ze jest juz niedziela :D Potem nie byl zadowolony ze mu w glowie mieszam z dniami tygodnia:)) hahaha:)
...takiego u nas nie ma, za to jest serek z Czarnkowa, też typu ziarnistego ...jadam na śniadanie z ciepłą bułeczką z masełkiem :) Kreślę pozdrowienia!
Nabiał konsumuje pasjami, szczególnie wielbię ser biały. twarożek robię mieszając go z jogurtem.A z kupczych najbardziej mi smakuje SEREK WIEJSKI Z KRASNEGOSTAWU.Boski jest:) mła:)
To też mój ulubiony , ale z ziemniakami nie próbowałam . Spróbuję . Może i mnie taki zestaw przypadnie do gustu . Przesyłam wieczorny uśmiech . Aromatyczna .
Ja ten serek odkryłam przez przypadek. W 2010 roku usuwałam ósemki górne. Lewa dała do wiwatu, wróciłam wiec nieźle pokiereszowana. W efekcie przez trzy dni nie dawałam rady zjeść nic "stałego". Kupiłam więc "wiejski" (tylko w mniejszym opakowaniu), z nieświadomością jego konsystencji (że taki grudkowy). Kiedy otwarłam, mina mi zrzedła. "Chyba mi przez gardło nie przejdzie" - pomyślałam, ale ryzyk-fizyk, postanowiłam choć łyżeczkę spróbować. I tak się zachwyciłam, że wzuwałam od tej pory niemal codziennie.
Taki twarozek, ale rosyjski, kupujemy w ruskim sklepie. Niebo w gebie!
OdpowiedzUsuńPolskiego niestety nie ma.
A zagladalas do Lidla? Maja tzw cottage cheese i smakuje i wyglada jak nasz polski serek wiejski.
UsuńTak, nie tylko w Lidlu sa te krupkowate twarozki. Sa smaczne, ale to nie to samo, co polski albo ruski.
Usuńo kupowalam sobie kiedys granulowany serek wiejski:P
OdpowiedzUsuńJa też go lubię, w każdej postaci @-}--
OdpowiedzUsuńSerka nie lubię akurat, ale jogurty i smietanę tej firmy owszem :)
OdpowiedzUsuńWitaj Krysiu! Taki serek lubi mój starszy syn. Dawno go nie jadłam, przypomniałaś mi o nim. Potrawa fajnie wygląda.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak kiedys byłam na Dukanie...to jadłam go hektarami...dziś nadal go lubię ...ale jadam z rzadka:)))
OdpowiedzUsuńOj tak, bardzo fajny jest ten serek. Ja lubię ten typ na słodko na przykład z polewą owocową albo dżemem. Ale ze szczypiorkiem i dobrą bułeczką też pójdzie :D
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubie taki serek wiejski :] Mniam! :D :D :D
OdpowiedzUsuńLubię i ja ale z ziemniaczkami jeszcze nie smakowałam. Wygląda pysznie
OdpowiedzUsuńJa się przejadłam...po diecie nabiałowej :)
OdpowiedzUsuń:*
Jemy co niedziele na sniadanie z pomidorkami i szczypiorkiem. Do tego stopnia reguralnie ze jak mi sie kiedys pomylilo i podalam twarozek w sobote, moj maz myslam ze jest juz niedziela :D Potem nie byl zadowolony ze mu w glowie mieszam z dniami tygodnia:)) hahaha:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię ten twarożek :)
OdpowiedzUsuńZ ziemniakami go jeszcze nigdy nie jadłam,
muszę spróbować :)
Pięknie wygląda to danie, apetycznie :))))))
Ja lubię biały serek w każdej postaci;-) Pyszne te ziemniaczki!
OdpowiedzUsuńo a tak ziemniaków nie jadłam .. spróbuję :)
OdpowiedzUsuńps. nasze koty mają fioła na punkcie tych serków :P
Ja słyszałam, że Piątnica to jeden z najmniej sztucznych serków na polskim rynku. Osobiście bardzo lubię wszystkie produkty z Piątnicy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Pozdrawiam:)
...takiego u nas nie ma, za to jest serek z Czarnkowa, też typu ziarnistego ...jadam na śniadanie z ciepłą bułeczką z masełkiem :)
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Oooo wszystko z Czarnkowa jest bardzo dobre .... mogę ich reklamować za darmo :-))))) Ja się zajadam.Smacznego :-)
UsuńNabiał konsumuje pasjami, szczególnie wielbię ser biały. twarożek robię mieszając go z jogurtem.A z kupczych najbardziej mi smakuje SEREK WIEJSKI Z KRASNEGOSTAWU.Boski jest:)
OdpowiedzUsuńmła:)
Znam od bardzo dawna i kocham :)
OdpowiedzUsuńprawie wszystko z piątnicy lubię. niestety twarożek ze względu własnie na te granulki - odpada. ja muszę mieć głaciutki. serdeczności
OdpowiedzUsuńA ja bardzo go lubię i też używam na co dzień :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za serkami granulowanymi, ale co kto lubi, to je :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś smaku..... :))
OdpowiedzUsuńLiściochy są fajne po szeleszczą :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony, zawsze zabieram go latem na działkę (Tosia też lubi posmakować.
OdpowiedzUsuńTeż go uwielbiam z pomidorem i szczypiorem :-))))
OdpowiedzUsuńBardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńJasna... jakie pieczone ziemniaczki? :) O tej porze smaka mi robisz? A za serkiem nie przepadam. :)
OdpowiedzUsuńSmak i konsystencję tego serka znam. Czy to jest reklama?
OdpowiedzUsuńteż jestem smakoszem twarożku. Ciekawy zestaw z ziemniaczkami pieczonymi.Nigdy nie jadłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lubiłam go kiedyś, ale mi się przejadł (dieta Ducana... ona to sprawiła), za to za takie ziemniaczki dałabym się pokroić ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam
Też uwielbiam ten serek ,ale aż tak często nie jadam ;))
OdpowiedzUsuńAle mi smaka narobiłaś ;)))
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię Pątnicki serek:) Dobry jeszcze jest z Czarnkowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ten z Czarnkowa też lubię :-)
UsuńOj lubię, z pomidorami z rzodkiewką z koprem, albo sam:) Ogólnie jestem twarożkowa i serkowa. Nabiał górą!!!
OdpowiedzUsuńJa z Piątnicy kupuję jeszcze śmietanę, jest super tak jak i twarożek. :)
OdpowiedzUsuńA ja ......mogę sobie tylko pomarzyć :))))
OdpowiedzUsuńMniamm, też lubię...
OdpowiedzUsuńkiedyś był bardzo modny swego czasu.
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńSerek wiejski Piątnicy jest najlepszy!! :))
OdpowiedzUsuńTo też mój ulubiony , ale z ziemniakami nie próbowałam . Spróbuję . Może i mnie taki zestaw przypadnie do gustu . Przesyłam wieczorny uśmiech . Aromatyczna .
OdpowiedzUsuńTeż go lubię :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Uuuuwielbiam serek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńJa ten serek odkryłam przez przypadek.
W 2010 roku usuwałam ósemki górne. Lewa dała do wiwatu, wróciłam wiec nieźle pokiereszowana. W efekcie przez trzy dni nie dawałam rady zjeść nic "stałego". Kupiłam więc "wiejski" (tylko w mniejszym opakowaniu), z nieświadomością jego konsystencji (że taki grudkowy). Kiedy otwarłam, mina mi zrzedła. "Chyba mi przez gardło nie przejdzie" - pomyślałam, ale ryzyk-fizyk, postanowiłam choć łyżeczkę spróbować. I tak się zachwyciłam, że wzuwałam od tej pory niemal codziennie.