.
.
Zaglądam do Abigail a tam jak zwykle coś ciekawego.Blog Psiakoty
Ten blog będę pamiętać dłuuuugoooo....
Czytałam go i czytałam , oglądałam i oglądałam.
Liczę te koty i liczę i nic mi się nie zgadza.
Które to jest mała ????!
I gdyby Mała nie ukradła kurczaka,
to chyba nigdy by mi się ta nazwa nie skojarzyła z owczarkiem niemieckim.
Siedziałam i sama ze siebie się śmiałam.
Od tej pory liczba kotów zaczęła mi się zgadzać.
Psiakoty dokarmiają również koty,
które przypadkiem zawitają w ich strony na skarpę.
Dziękujemy Wam bardzo za troskę o koteczki.
To jeszcze nie koniec przygód z tym blogiem.
Napisałam post o nim, skasowało mi się.
Napisałam drugi raz piękny post o Psiakotach, wcięło mi...
Trzeci raz piszę o Psiakotach i chyba tym razem nic nie zniknie wreszcie .
Znikło , ale odzyskałam :-)))
Mała , która nie jest wcale mała
Ale historia :)
OdpowiedzUsuńMała nie jest wcale taka mała.
Fakt , Mała wcale nie jest mała
Usuńi ta nazwa mnie zmyliła ;-)))
Pomylić psa z kotem he he he...
OdpowiedzUsuńMała jest rzeczywiście piękna, ale do niej bardziej pasuje nazwa: Bona, albo jakoś tak dostojnie.
UsuńAnonimowy
UsuńCzasami się zdarza pomylić psa z kotem,
tylko,że tutaj ten pies był trochę duży ;-)))
Kultekiewiczanka jako owczarek piękna,
Usuńale ja szukałam kota ;-)))
Psiakoty czują się zaszczycone promocją :)) Małej nie pisnę słowa, że pomylono ją z kotem, bo jej i tak się czasem wydaje, że jest w tym stadzie największym, najmądrzejszym i najzwinniejszym koteckiem ;))a to by ją jeszcze bardziej utwierdziło w swym przekonaniu, czego nie zniosłyby chyba trzy rozpuszczone do granic możliwości futra czyli Bogusławski, Filosław i Czarna Kicia :))
OdpowiedzUsuńDziękujemy i w pas się kłaniamy :)))
:-)))
UsuńMałej nic nie mów, masz rację ;-)))
Mnie też ta Mała długo pasowała na kota :))
UsuńAmyszko o to więcej osób tak myślało ;-)))
UsuńJa też nie mogłam pojąć jak ten Bogusławski łazi po płocie - pies po płocie???? Bo przecież Duża pies nie może być Mała;-))
OdpowiedzUsuńNo tak można się pomylić :-)))
UsuńTeż miałam zagwozdkę z Małą :), myślałam że to kotka :)
OdpowiedzUsuńJa też :-)))
UsuńJa miałam to szczęście, że Psiakoty zaczęłam czytać od notki, gdzie Mała była główną bohaterką. Teraz czytam systematycznie o wybrykach Bogusia i wydarzeniach na skarpie
OdpowiedzUsuńChociaż jedna ,
Usuńktóra dobrze odczytała co się kryję pod ksywą Mała :-)))
Ojojoj ale się porobiło, nie przypuszczałam, że Mała zostanie koteckiem, ale o tym cicho sza :)) Nic je nie mówimy :))
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńCo za czasy ...
Przerobiliśmy takiego dużego psa na koteczka :-)))
:D... Mała jest cudna :)... Ja rozumiem, że Mała może być Mała, bo w sąsiedztwie jest bernardyn o imieniu Mały :D... :). No i mój Mały Kot też jest już duży... ;)....
OdpowiedzUsuńBernardyn mały ??
UsuńNiezłe imię :-)))
No proszę, czyli nie tylko u nas takie dziwy :)) A może to taka moda wywodząca się z okolic Bielska? Przecież Małą z bielskiej lecznicy przywieźliśmy do Sosnowca :))
UsuńA mnie się wydaje,że to z sympatii do Małej tak mówicie.
UsuńMała to takie kochane,
biedne i wymagające pogłaskania i przytulenia :-)
Nie myśmy jej wybrali takie imię. Jej historię możecie poznać tutaj http://psiakoty.blox.pl/2011/06/Mala-swietuje.html
OdpowiedzUsuń:))
To szkoda ,że wcześniej tego nie wiedziałam.
UsuńNapisałabym o tym we wpisie :-)
Idę poczytać...
Fajny blog:)
OdpowiedzUsuń