Chyba jak zwykle mialam szczęście i wróciłam do życia i zdrowia,
chociaż jeszcze tu i ówdzie nie jest w porządku.
Chwilami myślałam ,że z tego nie wyjdę i pozostaje jedynie palnąć sobie w łeb...
Przez równe 3 tygodnie ból nie do opowiedzenia wszystkich na raz mięśni ,
ścięgieni, stawów, jakieś nerwobóle znienacka bóle korznków dla odmiany
i to wszystko na niewyobrażalnym poziomie bólu.
Sam ból może wykończyć bardzo szybko człowieka,
bo zaczynają działać nieprawidłowo narządy wewnętrzne,
a ja zaczęłam już to odczuwać na sercu...
Co to było ?
Prawdopodobnie fibromialgia, objawami najbardziej było to do tego zbliżone.
Co za nazwa ??!! Pierwsze raz to usłyszałam...
Co było przyczyną ? Ogółnie stres.
Co pomogło ?
Działania poszły wielotorowo i wielokierunkowo.
Jestem fleksitarianką.
1.
Lekkie ukierunkowanie diety na więcej owoców i warzyw
i dodatek surowego tarkowanego albo miksowanego buraczka
w ilości 15 dag codziennie.
2.
Zwiększenie zielonego w surówkach i zielone koktajle codziennie.
3.
Wit. D3 , E , B complex, B12 w zastrzykach.
W dawkach dziennych tak wysokich, że nie napiszę
4.
Ginkofar rozszerza żyły, rocieńcza krew a przy okazji działa na pamięć :-)))
5.
Jeden lek przeciwbólowy, przeciwgorączkowy i przeciwzapalny.
Drugi lek o takich samych właściwościach.
6.
Jedni się modlili, inni przesyłałi reiki.
To wszystko działało jednocześnie.
Co pomogło konkretnie , nie wiem.
Najbardziej chyba konsekwentne postępowanie
i systematyczne przyjmowanie w/w suplementów , leków i dieta.
Jeszcze coś tam po mnie lata, ale mam nadzieję,że nie wróci...
Jeszcze nie mam kondycji, ale mam nadzieję ,że wróci :-)
Zdrowia nieustannie wszystkim życzę :-)
To nadzieja, trzymam kciuki by było coraz lepiej a dawne dolegliwości nie wróciły. Przeraziłaś mnie, biorę wprawdzie magnez, jem surówki i owoce, ale chyba muszę coś zmienić...profilaktycznie!
OdpowiedzUsuńA jaka ja byłam przerażona, to trudno opisać...
UsuńDziękuję za kciuki, przydadzą się...:-)
Nie wiedziałam Krysiu, że miałaś takie problemy... Życie człowieka jak trawa na wietrze...albo liść...Życzę Ci dużo zdrowia, a ginkofar chyba muszę kupić. Moje serce szaleje od wielu miesięcy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia , ato fakt ,że człowiek nie wie co go czeka ....
UsuńNa fibromialgię są też gotowe preparaty w aptece, wiem bo brałam kilka lat temu.I najbardziej skutecznym lekiem było wtedy dla mnie właśnie B complex, ale firmy SOLGAR. Nie da się ukryć, że tak naprawdę to wszystko co jemy nie dostarczy nam odpowiednich dawek witamin i minerałów, nawet to wszystko z etykietką BIO, więc trzeba to uzupełniać farmaceutykami.
OdpowiedzUsuńZdróweczka Ci życzę, bez nawrotów choroby;)
Dziękuję za życzenia i mam nadzieję ,że nie wróci :-)
UsuńTa choroba to straszne świństwo,współczuję i trzymam kciuki,żeby nie wracała. Ginkofar muszę sobie kupić,bo chociaż z pamięcią OK, to na wszelki wypadek.
OdpowiedzUsuńOj straszne świństwo , tu się zgadzam ...
UsuńDziękuję za kciuki na pewno sie przydadzą :-)
Krysiu nie słyszałam o takiej chorobie. Mimo to życzę zdrówka i oby to paskudztwo już nigdy wiecej Ciebie (innych też) nie nawiedziło.
OdpowiedzUsuńJuliuszu prosze, wygrzej swoją Panią :)
Dziękuję za życzenia...:-)
UsuńJuliusz jest zdezorientowany tyn co się dzieje i siedzi pod wersalką więcej niż na wersalce :-)
Oj oj nie dobrze. Krysiu martwię się o Ciebie bo tu też taka ciszaaaa... czy wszystko dobrze?
UsuńKciuki nieustająco trzymam za zdrówko !
OdpowiedzUsuńDziękuję ci Amyszko :-)
Usuńzdrowiej...
OdpowiedzUsuńwiesz co, Ty sie tu wybierz do mnie.
Polezymy na plazy, odwiedzimy tiki-bary. Spokoj, morze, cieplo, cisza...
i vit D w nadmierze:)
Tez tak pomyślałam , gdzie tu by się wybrać i mieć święty spokój...:-))
UsuńDziękuję za zaproszenie :-)
Gdyby to było byliżej to kto wie :-)
Mam znajomą co walczy z Fibromialgią i gdyby przeczytała co tu napisałaś to by cię rozniosła. Ona już walczy TYYYYLEEEE lat i kolejne neurologiczne operacje, drogie zabiegi i nic... A tobie pomogło takie " byle co" z apteki i to po trzech tygodniach. Ja się ciesze, że z tobą lepiej ale czy to była na pewno Fibro?
OdpowiedzUsuńNa pewno..wiem ,że ludzie walczą latami z tą choroba i bardzo się tego bałam ,że z nią zostanę i przecież też nie jestem pewna czy to nie wróci.
UsuńDlaczego mi przeszło , to chyba zrobię osobny wpis, bo to co tutaj napisałam, to jest skrót tego co się działo.
Aż trudno uwierzyć co za dziwolągowata choroba. Pierwszy raz o niej słyszę.
OdpowiedzUsuńKrysiu, życzę Ci dużo zdrowia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo Ci współczuję tego całego bólu. Właśnie mam kolejny bardzo stresujący okres w życiu i zastanawiam się tylko, jak sobie umniejszyć tego stresu, bo już czuję, że mnie przerasta. Jak widać mam słuszne obawy i powinnam zadbać o swoje zdrowie.
OdpowiedzUsuńBędę niedługo w Polsce, to może też sobie dokupię suplementów. Koktajle też sobie zamierzam znów serwować.
Zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takiej chorobie. Muszę sobie o niej poczytać. Szkoda tylko, że lekarze tak późno się na niej poznali, bo nie musiałaś tak długo cierpieć.
OdpowiedzUsuńOdżywiaj się zdrowo i zbytnio nie kombinuj z różnymi dietami.
Jejku Kochana...nawet nie wiesz jak się cieszę, że to nie jest coś znacznie, znacznie gorszego <3
OdpowiedzUsuńZdrowia Ci życzę i nieustannie trzymam mocno kciuki...
No i dobrze !! Szybko zdrowiej !!
OdpowiedzUsuńŚlubny mi się przestraszył, że to przez te aloesy, cośmy Ci zwinęli...;o) Już nawet coś kombinował, że je będziemy odwozić...;o)
Krysiu dużżżżo zdrówka :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)))
DUUUUUŻO ZDROWIA ŻYCZĘ ... a kysz, paszła choroba !!!!!
OdpowiedzUsuńja właśnie walczę z półpaścem, też wredny padalec ...
eeech, człowiek nie wie jak jest szczęśliwy, kiedy zdrowy ...
Dużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńDziś tylko się witam, bo mam straszne zaległości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Krysiu i życzę zdróweczka:) Mam nadzieję że juz wszystko w porządku.
no i mój koment uciekł :(
OdpowiedzUsuńKrysiu znowu u Ciebie cisza, a to znowu nie wróży nic dobrego :(
Pozdrawiam wakacyjnie, życzę dużo słońca i dobrego samopoczucia. Mam sporo zadań, dogadzam Księżniczce.
OdpowiedzUsuńCzy słyszałaś o osteopatii?
OdpowiedzUsuńMnie przywrócili do życia trzy lata temu http://www.osteopatja.pl/. Ortopedzi, reumatolodzy itp. postawili krzyżyk.
Jeśli suplementy diety to tylko http://sklepswanson.pl
Lekarze jak nie wiedzą o co chodzi, to fibromialgia lub borelioza, czasem to tylko albo przede wszystkim stres. Nawet kot nie pomoże.
Trzy lata temu przestałam jeść mięso (nie pomoże ale nie zaszkodzi)o dziwo pomogło. Niechcący też schudłam 5 kg i nawet nie zauważyłam, tylko spodnie zaczęły spadać z tyłka. Ból ustawiczny jakoś ustał, też niezauważony aż się zdziwiłam. Okazało się, że choć w minimalnych ilościach mojego spożycia pożerałam antybiotyki, hormony i sól.
Zdrowego zdrowia życzę.
trzymam kciuki i życzę zdrowia. To wszystko jest tak cholernie ulotne...
OdpowiedzUsuńKrysiu daj jakiś znak co u Ciebie?!?
OdpowiedzUsuń