08/11/17

Dopadła mnie nietolerancja


Trzy prawie lata badań i szukania, co mi jest, kilka razy pogotowie mnie wiozło, dobrze ,
że nie na sygnale do szpitala z podejrzeniem zawału serca ,ból taki , że nie do wytrzymania, a tu wyniki dobre..
Objawy wskazywały na trzustkę , bałam się bardzo, a wyniki mówiły ,że jest ok.

Ostatecznie zmaltretowana  bólem i objawami teraz niedawno, przed 1 listopada zobiłam jeszcze raz profil trzustkowy, wątrobowy i lipidowy i znowu wyszło ,że jestem zdrowa jak koń i że wmawiam sobe chorobę.




- Co tu robić ? - pytam samą siebie.
- Dobra zastosuję dietę taką jak przy trzustce - odpowiadam też sama sobie .

Pierwszy dzień,  post 24 godzinny, poszło dobrze , bo przyzwyczajona jestem do postów.
Przez kolejne dni zaczęłam delikatnie pojedyczno wprowadzać nowe artykuły spożywcze
do mojej nowej diety.

Skala bólu 1 do 10.

I tu moje zdumienie nie miało granic !!!

Jabłko, jabłuszko, moje ukochane jabłko mało mnie nie wykończyło.
W mojej skali dostało -9 , bo 10 oznacza wzywanie pogotowia.

Nie mogę jeść jabłek !!!

Gruszka dostała - 7 , też dużo.
Ryż dostał - 7
Jeszcze wszystkiego nie przetestowałam, ale cytryna też jest podejrzana.

Przestałam w ogóle jeść chleb, potrawy mączne, kasze, nie jem również jaglanej, gryczanej, ryżu , wszystko co jest mąką i kaszą zostało odstawione .

Po 10 dniach jestem jak nwowonarodzona i nic mnie nie boli, brak dziwnych objawów ze strony żołądka , jelit, trzustki, wątroby, śledziony i co tam jeszcze w środku ma człowiek. Żadnych bólów...

Coś tam jeszcze mnie łaskocze pod żebrami z lewej strony,  ale temu będziemy się przyglądać uważnie. Jest  bardzo znacząca poprawa, a ja jestem bardzo zdziwiona ,
że nietolerancja pokarmowa może tak wykończyć człowieka.


CDN jutro...


Nietolerancja pokarmowa cz.2 kliknij tutaj



56 komentarzy:

  1. Oj potrafi! ja muszę uważać na jelita i na wszystko co jem, bo nigdy nie wiem co mi zaszkodzi...
    Pacjencie, lecz się sam!

    OdpowiedzUsuń
  2. A może to jest nerwica?
    Ja też tak mam czasami.
    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie mogę surowych jabłek, ale w przetworach już tak. Dobrze, że to tylko nietolerancja, ale i to potrafi wymęczyć i wystraszyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam ci blog PaleoSmak,może znajdziesz coś dla siebie?
    pozdrawiam,Anja

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojeju, te wszystkie rzeczy chyba czekają i mnie, a przyznam, że gdy słyszę o profilu trzustkowym to już się boję

    OdpowiedzUsuń
  6. Przechodziłam przez zapalenie trzustki połączone z kamieniami w pęcherzyku żółciowym. Wymiotowałam i zwijałam się z bólu. Dziś, nie mogę powiedzieć, że jestem zdrowa, bo mam usunięty pęcherzyk, muszę uważać na to co jem i w jakich ilościach. Czasami dolegliwości pojawiają się po mleku czy pomarańczy. Tobie życzę dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję ,że nie mam kamieni żółciowych...

      Usuń
  7. Ja mam nadwrażliwe jelito czy jak to się zowie i też muszę uważać co jem, bo w przeciwnym wypadku bół żołądka i częste wizyty w wiadomym miejscu...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, współczuję bardzo...
    Ja co prawda chyba z trzustką nie mam problemów, ale z kolei dolegliwości trawienne też dają mi się we znaki i najlepiej, abym stosowała dietę rozdzielną...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzustkę mam w porządku, ale się ciągle boję ,że to tzrustka, badania mówią ,że jest w porządku.
      Pozdrawiam...

      Usuń
  9. ja mam tak po granatach i kiwi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja cierpię na kolki jelitowe i skurcze pierścieni przełyku, więc wiem, że układ pokarmowy może dać niezły ból.

    OdpowiedzUsuń
  11. temat rzeka, niemal każdy ma jakis problem tego typu. ja nie mogę nic, co ma wapń, czyli cokolwiek, co miało coś wspólnego z mlekiem...czyli mleko, jogurty, sery, masło, śmietana, milion rzeczy... na szczęscie nigdy nie byłam miłośniczką nabiału, więc jakoś daję radę. Gorzej, że chwilowo nie mogę tez cukru, a to wyklucza oprócz rzeczy oczywistych typu słodycze równiez owoce i sporo warzyw.Plus silne ograniczenie innych węglowodanów. Ale to na szczęście chwilowo, znaczy jakieś 2-3 miesiące. Bo pozostaje mi do jedzenia mięso i sałata... oraz jajka, za którymi niezbyt przepadam.
    Dobrze, że już w ogóle mniej więcej to opanowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Powiedz mi Krysiu co jesz żeby nie umrzeć z głodu?

    OdpowiedzUsuń
  13. O masz rację, nie wszystko można jeść, niektóre produkty faktycznie są ciężkie dla żołądka, nawet ja zauważyłam że po jablku mi ciężko. Zdrówka ci Krysiu życzę,uważaj na siebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Życzę Ci zdrowia !!! Oby się ten stan nie powtórzył :)

    OdpowiedzUsuń
  15. uffff.... zapewne ciężko jabłka odstawić ale za to teoretycznie jak proste to rozwiązanie i jak ręką odjął.
    Ja jabłek nie jadam ale gruszki uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  16. O mateczko kochana.... Zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdrówka! no, jabłuszko! o, przecież całe zło tego świata od jabłuszka się zaczęło:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem co teraz jadasz, ale dobrze że odkryłaś przyczynę.
    Zdróweczka Krysiu:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Moja córka tez boryka się z bólem brzucha po jedzeniu, szczególnie słodycze dają się Jej we znaki. I też musiała zastosować bardzo rygorystyczne dietę.
    To chyba wynik naszego zestresowanego życia.

    OdpowiedzUsuń
  20. Krysiu,
    tak wiele potraw odrzuciłaś, w takim razie co Ty jesz?
    Nie mogę jeść (fabrycznych) słodyczy, czekolady, ciastek. Potwornie po nich piecze mnie zgaga. Jestem ciekawa jakie świństwa dodają do tych produktów.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Szczęście w nieszczęściu, że to nie jest jakieś poważne choróbsko.
    Wygląda po prostu na to, że organizm broni się przed jakąś substancją, lub grupą związków, które występują w wyeliminowanych pokarmach. Ciekawe, co to może być.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dobrze, że wreszcie dotarłaś do tego o co chodzi z Twoim organizmem.

    OdpowiedzUsuń
  23. Żadnych kasz , ojej ...:(

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja też mam dietę ze względu na chorobę... Oj, ciężko jest się przestawić...

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspolczuje, moj maż też narzeka ze od jakiegoś czasu boli go brzuch po jabłkach. Przestał je keść i jak ręką odjął :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Póki co ja problemów nie mam z czego bardzo się cieszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To że nie czuć i nie widać nie znaczy że nic się nie dzieje, bo przecież jesz to samo co wszyscy ...

      Usuń
  27. Też mam ograniczenia żywieniowe, ze względu na chorobę. Pamiętam, że jak byłam dzieckiem, tak bardzo uczulały mnie orzechy, że nie mogłam jeść nawet czekolady! Co to był za koszmar. Teraz już na szczęście mogę ale inne produkty musiałam odstawić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie sądziłam ,że tak wiele ludzi ma problemy z jedeniem niektórych produktów...

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...