Pasieka najczęściej stoi gdzieś w polu , a pszczoły zbierają miód.
Pszczelarze przeprowadzają od czasu do czasu kontrolę uli,patrzą co się dzieje z rojem i matkami, dokarmiają pszczoły.
Dokarmianie pszczół
Sprawdzanie matek i co się dzieje w roju
Ta z żółtą kropką na grzbiecie to jest Matka Roju
Tutaj matka uciekła z ula i strażniczki zaganiają ją z powrotem
Niełatwo być matką , niełatwo...
Koniec wycieczki, która trwała parę godzin, było bardzo ciekawie ,
też chodziłam w takim kapeluszu, aby pszczoły mnie nie zjadły.
Nie każdego zabierają ze względu na możliwość uczulenia na jad pszczeli.
Ja na szczęście alergii nie mam , ale tez i żadna pszczoła mnie nie ukąsiła.
A latało ich wokół mnie cała chmara...
Moglas na zywo ogladac to, co innym dane jest widziec jedynie w telewizji na filmach przyrodniczych. Szczesciara!
OdpowiedzUsuńA ta zolta kropka krolowej jest naklejona przez pszczelarzy?
Biorę co mi życie w rękę daję :-)))
UsuńTak przez pszczelarzy..Tak się zaznacza matkę aby się odróżniała...
Trochę bym sie obawiała, samo brzęczenie koło ucha nie jest przyjemne...
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że zimy nie przetrwało ok.30% pszczół i że powinniśmy sadzić kwiaty, by pomóc tym pożytecznym owadom.
To wcale nie jest straszne, byłam w kurtce i kapeluszu z siatką na głowie takiej jak tutaj na zdjęciach mają pszczelarze.
UsuńNie trzeba wpadać w panikę, zachowywać się spokojnie, nie odganiać pszczół i jest ok.
Te brzęczenie było nawet intrygujące :-)
U nich przetrwały wszystkie, ale na południu Polski był horror i dużo więcej pszczół nie przeżyło.
nienawidzę tego
OdpowiedzUsuńCzego nienawidzisz ??
UsuńMój dziadek dawno temu w moim dzieciństwie miał ule, on nauczył mnie odróżniać pszczoły od tych innych bzyków i nauczył mnie szacunku dla pszczół. Tyle, że te ule kiedyś wyglądały inaczej - jak takie małe domki. :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie ,że kiedyś te domki były bardziej dla pszczół niż obecnie.
UsuńCi moi znajomi mają właściwe podejście do przyrody i pszczół,
ale to co obserwuję na rynku to budzi moje lekkie zdziwienie..
Plastykowe ule np. ??
Chciałabym kiedyś na żywo zobaczyć ul z bliska :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe doświadczenie :-)
UsuńBardzo ciekawy post Krysiu. Jakiś czas temu miałam możliwość zobaczenia na własne oczy takiej prawdziwej pasieki. Jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy zajmują się tymi wielkimi pszczelimi społecznościami. Podczas tej wizyty pierwszy raz w życiu, bez obawy trzymałam w dłoniach trutnia (gdyż jak zapewniał gospodarz, truteń nie posiada żądła)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O, to też miałaś okazję zobaczyć pszczoły z bliska, bardzo to jest ciekawe :-)
UsuńPozdrawiam :-)
Pszczelarstwo to bardzo trudna praca, czasami trzeba ślepo prognozować zakup jedzenia dla pszczół, nie wiedząc nawet ile z nich przetrwa zimę... Ale zbiory... przepyszne :)
OdpowiedzUsuńOni lubią tę swoja pracę i to też jest ważne :-)
UsuńKrysiu super, że miałaś taką możliwość.
OdpowiedzUsuńCiekawe to było , bardzo ciekawe :-)
Usuńprzeraża mnie to
OdpowiedzUsuńA co tu jest przerażającego ??
UsuńCudowna wycieczka. Moi znajomi mają niewielką pasiekę, i stake nas na to namawiają, jedna koleżanka już się szkoli:). Ja jednak pozostane przy oglądaniu:)
OdpowiedzUsuńTeż wolę ty;ko oglądać...
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńCiekawa relacja. Nigdy nie widziałam pasieki.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja widziałam jako dziecko, ale jako dorosła pierwszy raz...
UsuńPięknie to wygląda, choć muszę przyznać, że pszczoły z bliska zawsze mnie przerażały lekko :D
OdpowiedzUsuńAle jesteś ubrana i nic ci nie zrobią a widok jest bezcenny...
UsuńU mnie, w tej ciasnocie, sąsiad ma już dwa ule(ciągle dostawia) ze dwa metry od mojego ogródka:( Ostatnio wybierał mód i nie można było wyjść do ogrodu, bo rozdrażnione pszczoły fruwały wszędzie:( Rozumiem że pszczoły są ważne i trzeba je chronić, ale do wszystkiego powinno się podchodzić rozsądnie.
OdpowiedzUsuńWycieczka fajna i pouczająca.
Pozdrawiam Krysiu:)
Nie wolno tak stawiać pasieki jak stawia twój sąsiad, przepisy zabraniają i słusznie, bo jeżeli trafi się ktoś uczulony na jad pszczeli to może umrzeć.
UsuńWiem Krysiu, ale nie chcę się kłócić. Na razie u nas nikt nie jest uczulony, ale chłopak córci tak, więc jeśli u mnie zamieszkają na pewno będzie trzeba coś z tym zrobić.
Usuńmiodek <3
OdpowiedzUsuńMniam :-)
UsuńPodziwiam tych ludzi, z takimi stworami pracować ;) ale jaka przyjemność później z jedzenia tego miodu ;)
OdpowiedzUsuńTaka praca :-)
UsuńTeż przyjrzałabym się temu z bliska.
OdpowiedzUsuńDotychczas tylko słyszałam z opowieści o pasiekach.
Super!
Pozdrowionka serdeczne :)
Warto obejrzeć ,żeby zobaczyć z bliska ich pracę i pszczoły w takiej olbrzymiej ilości :-)
UsuńPozdrowionka serdeczne ;-)