07/12/13
Gdzie mieszkamy w Liverpoolu
Mieszkamy w takim dużym apartamentowcu w samym centrum Liverpoolu,
bo tak chciał syn po złych pierwszych doświadczeniach ze starym domem,
w którym było zimno , bez wyposażenia i pleśń.
Tak to mniej więcej wygląda, jest ciepło i wygodnie.
Być może to ,że mieszkamy w samym centrum Liverpoolu L 1,
pomaga mi w poruszaniu się po mieście i komunikacji.
Zawsze wiem, że mam wrócić do Liverpool One lub Queen Square.
Dzisiaj sama pojechałam na lotnisko i wróciłam.
Zaczynam odróżniać ulice, domy, poznawać pewne miejsca...
Coraz lepiej czuję się w tym mieście :-)))
Nie chce mi się wracać buuuuu....
Jeżeli wyjdą wszystkie plany, to będę mieszkać tu i tu,
a końcu w jednym tu :-)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Europa, a nawet swiat tak sie teraz skurczyly, ze do takiej Anglii zrobil sie rzut beretem. Tanie linie lotnicze albo autobusowe przescigaja sie w ofertach. Popyt napedza podaz, wiec mozna niedrogo przemieszczac sie w te i wewte. :)))
OdpowiedzUsuńTak się tylko mówi. Jak się wyprowadziłam z Warszawy to pomyślałam e tam - jeden przystanek kolejką - 7 min. i jestem na Pradze 10 min i na Starówce. Na początku jeżdziłam prawie codziennie - teraz tylko jak muszę i bardzo mi się nie chce.
UsuńA nie będziesz tęsknić za swoim miastem ? rodziną ?
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego zwiedzania i planów :)
OdpowiedzUsuńOdważna z Ciebie kobieta. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńNiby tylko przeprowadzka...A jednak nowe życie...Powodzenia !!
OdpowiedzUsuńKrysiu, a mi jest trochę smutno, że tacy fajni ludzie wyjeżdżają z naszego kraju. Za odwagę bardzo podziwiam i życzę wszystkiego dobrego:)))
OdpowiedzUsuńGdy już się całkowicie oswoisz z miastem i tamtejszą rzeczywistością to jasne, że przestaniesz kręcić się w tę i z powrotem. Wg mnie to zawsze lepiej żyć w kraju o większej przewidywalności- widzę to po własnym dziecku, które od 12 lat mieszka w Niemczech i wcale a wcale nie tęskni za Polską. Klimat podobny a rzeczywistość po prostu mniej skrzeczy niż u nas, bo ludzie tam inni są.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
życzę by plany wypaliły. Zwierzaki bierzesz ze sobą?
OdpowiedzUsuńfajny apartament :)
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia:)
OdpowiedzUsuńMieszkanko ładne i fajnie, że w centrum miasta :) to z pewnością ułatwia poruszanie się po mieście :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam odwagę, ale skoro Syn tam mieszka to fajniej jest być blisko Niego w Anglii niż samej w Polsce
OdpowiedzUsuńOby wypaliły ci wszystkie plany:) Zagramanica nie taka straszna, sama powoli się o tym przekonujesz. Oswoisz miasto i okolice domu, to tylko kwestia czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, życzę miłego pobytu i wielu wrażeń. Rodzice jednak ciągną tam, gdzie są ich dzieci.
OdpowiedzUsuńO nigdy w życiu tylko nie centrum miasta to ja już wolę swoją pleśń...
OdpowiedzUsuńa jak juz sie tam przeprowadzisz, to zwierzatka zostawisz w pl?
OdpowiedzUsuńA Twoje Koty...?
OdpowiedzUsuńJ.
upssss, ktos zlapal bakcyla emigracyjnego?
OdpowiedzUsuńPamietaj, ze potem krok juz na Floryde, jezyk ten sam:)
Mam znajomkow, niedalekich sasiadow z Liverpoolu...