Pańcia wróciła. Nie było jej kilka dni.
Czuje się dobrze na razie...
Radość moja nie znała granic.
Biegałem jak szalony po pokojach, meblach, wersalkach
aż huknąłem głową w segment i oprzytomniałem.
Jest Pańcia, jest !!
Wszedłem jej na kolana
i w żaden sposób nie dałem sie zepchnąć przez dłuższy czas.
Dobrze ,że wróciła, nigdy jej nie wypuszczę ze swoich łapek.
O nie !
Wasz Juliusz Cesar
Zapraszam do nowej grupyPromujemy Fanpage, Instagram i Blogi ...
Cieszę się z Tobą Julek,nie ma to jak wspaniała pańcia.
OdpowiedzUsuńKrysiu zdrówka życzę :)
Dogadajcie się z panem i załóżcie areszt domowy:-)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa miłość ;)
OdpowiedzUsuńKrysiu wysłałam Ci wiadomość na FB
To jest właśnie piękne u zwierząt. Cieszą się z tego że wrócimy nawet wtedy gdy przez 10min nie będzie nas w domu. Coś pięknego.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Juleczku , nie puszczaj swojej Pańci i już :D
OdpowiedzUsuńKrysiu dużo zdrówka ! ♥
No prosze jaki wierny. A mówią, że to psia domena.
OdpowiedzUsuńO, Cezar :D Dawno o Tobie nie czytałam.
OdpowiedzUsuńJakie oczy :)
OdpowiedzUsuńMiłość takie przyjaciela to prawdziwy skarb 😍❤️ Nikt nie kocha szczerzej niż KOT, to wyjątkowe istoty ❤️
OdpowiedzUsuńKrysieńko dużo zdrówka życzę! Cudownie mieć do kogo wracać i to do kogoś kto aż tak sie cieszy z Twojego powrotu.
OdpowiedzUsuńjaki uroczy ! mój kot by raczej obdarzył mnie fochem...
OdpowiedzUsuńNie mam kota i nie wiem jak to jest mieć takiego przytulasa
OdpowiedzUsuńW zwierzakach właśnie to jest cudne, że cieszą się na widok swojego pana choćby nie było go 10 minut !
OdpowiedzUsuńTo zadziwiające jak koty się cieszą.
OdpowiedzUsuńNie wypuszczają jej, o nie. I jak pięknie poczuć taką radość. Cudnie. 💗
OdpowiedzUsuńTaką Pańcię to trzeba sobie pilnować ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak. Ze świeczka takiej szukać. :)
UsuńKochane są te nasze zwierzaki!
OdpowiedzUsuńWierzę, że kotek był szczęśliwy. Dużo zdrówka pani Krystyno.
OdpowiedzUsuńKochany i szczęśliwy <3 Dominika
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńjejku jaki cudny kotek:0 jestem kociarra tzn, byłam w dzieciństwie do dziś mi pozostałą miłośc do kotków.Twój jest cudny i te oczyska:) Ciesze sie ze wróciła:)
OdpowiedzUsuńStęskniony kocurek! ;) Teraz Pańcia musi trochę po rozpieszczać! ;)
OdpowiedzUsuńPrzecudny Juliusz!
OdpowiedzUsuńI ja się cieszę! Nie wypuszczaj Pańci, oj nie :) A dla Pani Krystyny dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńZwierzęta są takie wierne🙂
OdpowiedzUsuńZa to lubię koty, chodzą swoimi drogami.
OdpowiedzUsuńJeju jak ja uwielbiam koty 😍😍😍 jest piękny
OdpowiedzUsuńTe oczy nie mogą kłamać :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwìę, że Juliusza rozpiera energia i radość :)
OdpowiedzUsuńślicznotek <3
OdpowiedzUsuńAh jaka miłość do Pani swojej... wzruszające że kot tak kochać potrafi, a o tym sie mało mówi.
OdpowiedzUsuńPewnie, że Pańcia do Ciebie wróciła 🤩
OdpowiedzUsuń