Pod tym hasłem Milenka spędziła całe lato..
Nie ma jej cały czas i tylko późnym wieczorem przychodzi na kolację .
Zostawiam jej na oknie, bo chyba by z głodu i braku wody padła.
Zdziczała zupełnie.
Czasami Kapitan ją widzi jak wypuszcza psy na podwórko.
Nie wiem , gdzie bywa i co robi.
Nie wyśledziłam jej.
Mam tylko nadzieję ,że jak zrobi się chłodniej, to jednak wróci do domu.
Na zdjęciach Milenka na chwilę wpadła na ogród i znikła jak kamfora :-)
Tutaj polowała na motyla...
Odwróciła się i znikła na długo...
Wieczorami pojawia się na sutą kolację, zjada mokre , potem w nocy suche lub nad ranem.
Czasami przemknie jak duch wczesnym rankiem.
Zdziczała zupełnie...??
Poczekamy jak będzie zimno o co wybierze wtedy :-)))
Wróci na pewno. :) .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :-)
UsuńJak to kot, chadza własnymi szlakami, może o maluchy jest zazdrosna?
OdpowiedzUsuńNie widziała ich na oczy...
UsuńNo teraz to ona ma co robić, tyle ciekawych rzeczy dookoła, ciepło miło i spokojnie.
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego tak biega :-)
Usuńu nas odwrotnie, Kocioł cały dzień poza domem a wraca wieczorem i grzecznie śpi całą noc na swoim kocyku, co to się porobiło, zawsze rył się do łóżka i rozpychał tak, że budziłam się rano na krawędzi a kot rozwalony spał na środku
OdpowiedzUsuńZa kotami nie zdążysz...
UsuńAle słodka kicia *.* Mój ma odwrotnie. Jak był u mnie w mieszkaniu bez możliwości wyjścia na zewnątrz to całe dnie spędzał na taranowaniu drzwi i okien. Musiałam oddać go rodzicom, gdzie może sobie biegać do woli. I ten dziwny kot teraz spędza całe dnie na proszeniu o wejście do domu :P Nawet jak słońce świeci i jest ciepło :D Wbrew pozorom to samiec, mimo że taki niezdecydowany :)
OdpowiedzUsuńO masz :-)))
UsuńFaktycznie o co mu chodzi ?? :-)
Milenka na gigancie...;o)
OdpowiedzUsuńTrafnie to określiłaś :-)
UsuńNa zimę się oswoi. U mnie też tak było z jednym kotkiem.
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo mi się podoba Milenka. Śliczna.
Pozdrawiam serdecznie :)
Przyjdzie do domu , bo będzie zimno w doopkę :-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Lubi chodzić swoimi ścieżkami- taka indywidualistka, rozumiem ją.
OdpowiedzUsuńWolność jej zapachniała :-)
UsuńMiejmy nadzieję, że gdy będzie zimno, to przeprosi się z mieszkaniem, tym bardziej, że już nie będą kwitły nasturcje.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Też mam taką nadzieję :-)
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
urocza panienka
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
UsuńTo niemal pewne, gdy się schłodzi poszuka ciepełka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Też na to liczę :-)
UsuńPozdrawiam :-)