Szpilek nie nosiłam, nie noszę i nosić nie będę. I nie ma takiego faceta na świecie, który byłby w stanie mnie do tego skłonić. Na szczęście mój Hipek nawet nie próbuje :)
ale mnie się u Ciebie zaległości narobiło... Dopiero dziś odkryłam, żeś Ty z naszego kraju wyfrunęła a w sumie to dopiero dziś zrozumiałam, że to tak na dobre a nie tylko na urlop (jak dotychczas sądziłam po opisach)... Ja myślałam, że tylko kierowcy w Londynie nie mają pojęcia jak jeździć autobusem ale widzę, ze to taka cecha zawodu - próbować zabić jak największą liczbę pasażerów i przechodniów ;-))) Mieszkałam 2 lata w Londynie... i problemy "look left - look right" prześladowały mnie każdego poranka gdy zaspana zmierzałam na autobus ;-))) Więc... "paczaj" uważnie zanim wejdziesz na jezdnię i POWODZENIA Niech Ci tam dobrze będzie... rozwijaj się, znajdź swój kawałek raju i oby necik już nie wariował Buziaki
Butki zajerzyste:) Mam kilka takich w swojej kolekcji. Służą do wsiadania i wysiadania z samochodu oraz do majtania nóżką obutą w takie cudo, siedząc wygodnie w fotelu. Jednak pewności i poczucia stabilności to one nie dają, hehe.
Szpilki piękne... ale nie dla mnie :) Zawsze się śmiałam, że na takich obcasach mogłabym Panu Bogu okna powybijać :))) Nadal za ciebie trzymam kciuki :) Powodzenia i pozdrawiam :)
Dla mnie te ostatnie :))) Na szpilkach juz nie latam, nie te czasy!
OdpowiedzUsuńSzpilek nie nosiłam, nie noszę i nosić nie będę. I nie ma takiego faceta na świecie, który byłby w stanie mnie do tego skłonić. Na szczęście mój Hipek nawet nie próbuje :)
OdpowiedzUsuńWszystkie są piękne ale dla mnie te na szpilkach odpadają, zresztą nigdy nie nosiłam butów na wysokich obcasach. Cyba te ostatnie by się nadały/
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.
W takich butach się nie chodzi, w takich butach leży się na kanapie, ewentualnie wsiada do samochodu, dobranego oczywiście pod kolor butów.
OdpowiedzUsuńNa szpilkach już od dawna nie chodzę , ale buty faktycznie - piękne :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite szpilki:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świeta prawda:))))) a buty super, ale nie dla mnie:(((( Zabiłabym sie na pierwszym zakręcie..hi, hi, hi
OdpowiedzUsuńPierwsze... BOOOSKIE
OdpowiedzUsuńnastępne już przesadzone...
ale mnie się u Ciebie zaległości narobiło...
Dopiero dziś odkryłam, żeś Ty z naszego kraju wyfrunęła a w sumie to dopiero dziś zrozumiałam, że to tak na dobre a nie tylko na urlop (jak dotychczas sądziłam po opisach)...
Ja myślałam, że tylko kierowcy w Londynie nie mają pojęcia jak jeździć autobusem ale widzę, ze to taka cecha zawodu - próbować zabić jak największą liczbę pasażerów i przechodniów ;-)))
Mieszkałam 2 lata w Londynie... i problemy "look left - look right" prześladowały mnie każdego poranka gdy zaspana zmierzałam na autobus ;-)))
Więc... "paczaj" uważnie zanim wejdziesz na jezdnię i POWODZENIA
Niech Ci tam dobrze będzie... rozwijaj się, znajdź swój kawałek raju i oby necik już nie wariował
Buziaki
Butki zajerzyste:) Mam kilka takich w swojej kolekcji. Służą do wsiadania i wysiadania z samochodu oraz do majtania nóżką obutą w takie cudo, siedząc wygodnie w fotelu.
OdpowiedzUsuńJednak pewności i poczucia stabilności to one nie dają, hehe.
Tylko nie szpilki...
OdpowiedzUsuńodkąd musiałam przestać nosić szpilki ( a nosiłam większość życia) mówię:" w szpilkach się nie chodzi, w szpilkach się wygląda!"
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne,jeśli są bardzo dobrze dobrane to czemu nie.Lubie takie cacka.
OdpowiedzUsuńFajnee...ja w pracy muszę nosić obcas, a tak nie lubię...błeee.
OdpowiedzUsuńAdidaski to jest to:)
Szpilki są piękne, jak się w nich siedzi:P
Hihi:) Kiedyś poniżej 10 cm nie schodziłam, ale teraz tylko na płaskim noszę, bo się rozleniwiłam:D
OdpowiedzUsuńTe drugie od góry są moje ulubione:)
Buziaki!:))
Co do faceta zgadzam się, co do butów - nie chodzę w zbyt wysokich :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś całą torbę takich cudów wywaliłam, kilka par zostawiłam z sentymentu, ale raczej już ich nie założę, chyba, że do auta ( z kierowcą)
OdpowiedzUsuńWow! Te czerwone w groszki z kokardką , proszę!
OdpowiedzUsuńSzpilki piękne... ale nie dla mnie :) Zawsze się śmiałam, że na takich obcasach mogłabym Panu Bogu okna powybijać :))) Nadal za ciebie trzymam kciuki :) Powodzenia i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTe w grochy fajne, ale nie dałabym rady w nich chodzić. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCuda nie buty hehe-;))
OdpowiedzUsuń