Ojej! Ostatnia historyjka obrazkowa jest bardzo wymowna! Mimo buntu z naszej strony, rzeczywiscie trudno uciec od pewnego stereotypowego porzadku swiata, jak na tym obrazku... Tym bardziej do naszego malego, indywidualnego, codziennego mikroswiata wprowadzajmy odrobine szalenstwa by zycie bylo piekniejsze! :) pozdrawiam!
Obrazki uporządkowania jak z marzeń detektywa Monka:)Chociaż on by się przyczepił do długości tych igiełek..nierówne są:) Jak dobrze, że natura jest wciąż jeszcze nieujarzmiona, nieuporządkowana właśnie.Niepowtarzalna i nigdy nie taka sama.
Powtarzające się cykle też tylko podobne, nigdy nie takie same.Jesteśmy częścią tego wszystkiego. Trybikiem w maszynie świata.
tak,tak...taki parking to fajna sprawa bo u mnie stoją samochody gdzie popadnie, na chodniku, przy wjeździe...ale na uporządkowaniu tego bym poprzestała...choinka :( a jaki to porządek?? jakby mi te poobrywane igiełki koty po całym domu rozniosły :P
Oryginalny jest ten Pan co robi te porządki :) Ja jestem z natury porządnicka, nawet jak jestem pod namiotem sprzątam i układam. Zaczynam się zastanawiać, czy to nie przypadkiem jakaś drobna mania ;) Co innego w mojej głowie...szaleństwo :) Myśli niepoukładane :)
ja sprzątam jak trzeba, bo na wsi się "wnosi" ale bez przesady. na talerzu mam bałagan....a ostatnie zdjęcie, najbardziej wymowne...taki porzadek rzeczy czeka nas wszystkich:)
Jestem uporządkowana i zdaję sobie sprawę z kolejności losu,wszystko przyjmuję z pokorą,ale nie chcę pedantycznie o tym pamiętać. pozdrawiam serdecznie.
A precz z takim porzadkiem! Juz wole znany stary balagan swiata ;)))
OdpowiedzUsuńOjej! Ostatnia historyjka obrazkowa jest bardzo wymowna! Mimo buntu z naszej strony, rzeczywiscie trudno uciec od pewnego stereotypowego porzadku swiata, jak na tym obrazku... Tym bardziej do naszego malego, indywidualnego, codziennego mikroswiata wprowadzajmy odrobine szalenstwa by zycie bylo piekniejsze! :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbardzo lubie porzadek,ale nie chcialambym ,,uporzadkowanej choinki na swieta,, hiiiwyobrazasz to sobie:P..............caluski:***
OdpowiedzUsuńo nie:))) ja jestem bałaganiarą:)))))))
OdpowiedzUsuńEj, ten tęczowy parking mi się bardzo podoba, ciekawe czy na naszym pod domem by na to poszli :D
OdpowiedzUsuńOstatnie przygnębiające...
Obrazki uporządkowania jak z marzeń detektywa Monka:)Chociaż on by się przyczepił do długości tych igiełek..nierówne są:)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że natura jest wciąż jeszcze nieujarzmiona, nieuporządkowana właśnie.Niepowtarzalna i nigdy nie taka sama.
Powtarzające się cykle też tylko podobne, nigdy nie takie same.Jesteśmy częścią tego wszystkiego. Trybikiem w maszynie świata.
buziaki na niedzielę :)
Nie no wolę bałagan .... chaos czasami też :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrówka :-)
Ło matko, jakie to wszystko sztywne. Nie, nie, nie dla mnie taki świat... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Patrzę na te obrazki i natychmiast przypomniał mi się detektyw Monk:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Super :-))) Też pomyślałam o nim :-)
UsuńZnam dużo ciekawsze zajęcia niż porządkowanie;)))
OdpowiedzUsuńPoza tym z moich obserwacji wynika, że pedanci częściej mają niepoukładane w głowie.
taka przesada nie jest zdrowa. Adam mówił, ze prawdziwy geniusz potrafi sie odnaleźć w chaosie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Niektóre pomysły - piękne. Fajne zdjęcie;-)
OdpowiedzUsuńa mnie się podoba :P
OdpowiedzUsuńFajny taki porządek... :P
Pozdro :D
ale to super wygląda :) zupełnie nie jak w naszym domu ;)
OdpowiedzUsuńhi hi hi... A cóż to za refleksje nad uporządkowaniem świata? ;-)
OdpowiedzUsuńja tam wolę artystyczny nieład
OdpowiedzUsuńA mówią, ze symetria jest domeną głupców. Mnie taki uporządkowany świat nawet odpowiada, ale na talerzu lubię wszystko pomieszane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRozbroiły mnie szpilki z choinki.:):);)
OdpowiedzUsuńTeresa
tak,tak...taki parking to fajna sprawa bo u mnie stoją samochody gdzie popadnie, na chodniku, przy wjeździe...ale na uporządkowaniu tego bym poprzestała...choinka :( a jaki to porządek?? jakby mi te poobrywane igiełki koty po całym domu rozniosły :P
OdpowiedzUsuńOryginalny jest ten Pan co robi te porządki :) Ja jestem z natury porządnicka, nawet jak jestem pod namiotem sprzątam i układam. Zaczynam się zastanawiać, czy to nie przypadkiem jakaś drobna mania ;) Co innego w mojej głowie...szaleństwo :) Myśli niepoukładane :)
OdpowiedzUsuńJa wole artystyczny nieład;)pozdrawiam;D
OdpowiedzUsuńja sprzątam jak trzeba, bo na wsi się "wnosi" ale bez przesady. na talerzu mam bałagan....a ostatnie zdjęcie, najbardziej wymowne...taki porzadek rzeczy czeka nas wszystkich:)
OdpowiedzUsuńMogłabym czasem być bardziej uporządkowana, ale pedantką na miarę perfekcyjnej pani domu to chyba nie chciałbym być........
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem przeciwna takiemu uporządkowaniu świata
OdpowiedzUsuńSamochody parkowane kolorystycznie bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcia są takie prawdziwe...
Straszny jest taki porzadek :) Szczegolnie mi sie szkoda zrobilo tej galazki swierkowej. Poukladane igly swierkowe to jakies nieporozumienie! :)
OdpowiedzUsuńJestem uporządkowana i zdaję sobie sprawę z kolejności losu,wszystko przyjmuję z pokorą,ale nie chcę pedantycznie o tym pamiętać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
To musiał detektyw Monk taki uładzony świat wykoncypować :)
OdpowiedzUsuńJuż wolę ten artystyczny nieład ;)
OdpowiedzUsuń