▼
POLITYKA PRYWATNOŚCI
▼
15/02/18
Czy można jeździć zimą na rowerze ?
Można , tylko trzeba bardziej uważać, przecież jest ślisko...
Jeżdżę praktycznie codziennie .
Jeden kurs do miasta, żeby nie wyjść z wprawy.
Jakieś zakupy, jakieś sprawy do załatwienia.
Ubieram się normalnie , tak jak na spacer.
Dbam tylko , by na szyi i twarzy mieć komin z włóczkowej chusty.
Na rowerze zawsze wieje wiatr własny i poczucie mrozu na twarzy
jest dużo większe niż , kiedy idziemy pieszo.
Raz nie włożyłam tego komina i myślałam ,że zamarznę żywcem.
Rękawiczki polarowe , podwójne, spodnie wąskie,
tak by nie zahaczyć nogawką o łańcuch i to wszystko :-)
Nie jeżdżę, kiedy nasypie dużo świeżego śniegu,
bo jest wtedy zbyt ślisko
i jeździ się jak po piachu, a to jest za bardzo męczące.
Jakoś trzeba dotrwać do wiosny :-)
U nas ciągle po troszeczku dosypuje śniegu, litości, wystarczy :-)
Tak, zimowa jazda wymaga trochę wprawy, dobrych opon i odpowiedniego stroju. Na dłuższe trasy warto jeszcze zadbać o posmarowanie dłoni i stóp wazeliną, co zmniejsza uczucie zimna i nałożenie ochronnego kremu na twarz. Na nizinach jeździłam rowerem 365 dni w roku, teraz jest trochę inaczej, bo czasami nie da się z mojej Góry wydostać.
OdpowiedzUsuńMisterna robota ta chusta, piękna:-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że ja raczej maszeruję, czekam z rowerem do wiosny...
Jeżdzę, ale jak nie ma zbyt dużego mrozu. Zrezygnowałem z dojazdów do pracy, bo rano, w półmroku ludzie bywają jacyś półprzytomni, parę razy prawie we mnie ktoś wjechał.
OdpowiedzUsuńJeżdżę rowerem cały sezon i dla mnie najgorsze jest niewidzialne niebezpieczeństwo, czyli warstewka lodowa na czarnej szosie. W każdych innych warunkach wiem czego się spodziewać i jadę o wiele ostrożniej. Tak jak wcześniej pisałam zaliczyłam juz poważny upadek, ale nadal jeżdżę rowerem;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krysiu:)
Wszystko w granicach rozsądku. Kiedyś udzielałam pierwszej pomocy starszej pani która jechała składakiem po oblodzonej ulicy kolo mojego domu. Wpadła w koleinę zrobiona przez auta. Skończyło się na rozciętej dłoni i ogólnym poobijaniem. Wiec tak jak mówię wszytko w granicach rozsądku i możliwości sprzetowych
OdpowiedzUsuńSama często widzę, że ludzie o tej porze jeżdżą na rowerze. Zawsze się dziwię, że "kurcze, nie jest im zimno?", ale w sumie przecież to rozgrzewa bardziej niż tuptanie po chodniku. Świetna sprawa, dopóki śnieg nie zasypuje, to pewnie że można! :)
OdpowiedzUsuńMożna, pewnie. Zwłaszcza, że zima w ostatnich latach prawdziwej zimy nie przypomina. Kiedy tylko jest sucho - nie widzę przeszkód.
OdpowiedzUsuńja też jeżdżę zimą, choćby dziś mam już swoje zaliczone, w czym problem?... tylko musi być w miarę sucho, bez zbytniego opadu i żeby zbytnio nie wiało... tak, komin lub kominiarka są ważne, ale istotne są też rękawiczki, takie, by opuszki palców nie przemarzły...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)...
Dla chcącego nic trudnego. Pewnie że można
OdpowiedzUsuńja jeżdżę:)))
OdpowiedzUsuńPewnie, że można - mój synek jeździ ;-)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej można, w Warszawie bardzo dużo osób śmiga i na hulajnogach i na rowerach :)
OdpowiedzUsuńDmuchaj na południe !! My śnieżek przyjmiemy...;o)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że o tym piszesz! Sama nie jeżdżę zimą na rowerze, ale to raczej z braku wprawy. Jednak fajnie byłoby spróbować. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńjakoś trzeba dotrwać
OdpowiedzUsuńNo to musze przyznac: odwazna jestes. Moja kolezanka dojezdza do pracy - rowerem, ale przestala w okresie kiedy lezal snieg.
OdpowiedzUsuńJasne, że można i to pewnie nawet fajne jest, oczywiście, póki nie przeistacza się w jakieś szaleństwo :D Wszystko w granicach normy i bezpieczeństwa - tak, żeby nie stwarzać zagrożenia na drodze. I wtedy, jest absolutnie cacy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jeździć na rowerze <3 Ale zimą....o wow podziwiam!! Ja jestem zmarzluchem i niestety nie dałabym rady ;p
OdpowiedzUsuńNo jasne, że można :) Ja jednak po prostu nie lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny szal, w zimie jakoś nie umiem się przemóc do roweru, chociaż spacer to nie problem. :)
OdpowiedzUsuńJa zimą nie jeżdżę, wybieram raczej długie spacery. Ale nie mogę doczekać się wiosny, żeby znów odkurzyć mojego kochanego jednoślada :)
OdpowiedzUsuńOj, ja to zimą na rowerze nie dałabym rady..za zimno:) ale wiosna, lato - czemu nie :)
OdpowiedzUsuńMam podobne podejście! Nie dość, że zimno,t o i ślisko!
UsuńMój syn wczoraj też śmigał rowerem po śniegu, ale nie specjalnie w zaspach idzie pojeździć :) szybko zmienił pojazd na sanki
OdpowiedzUsuńw pierwszym momencie myślałam że na drugim zdjęciu są majtki
OdpowiedzUsuńMożna jeździć zimą rowerem - moja mama jest tego najlepszy przykładem! Mróz, śnieg czy słota - zawsze dojeżdża rowerem do pracy. Przyznam, że bardzo ją podziwiam. I Ciebie również. A porządne okrycie twarzy, szyi i dłoni to absolutna podstawa, nieraz "załatwiłam" sobie ręce przez jazdę w zimnie.
OdpowiedzUsuńMoje zatoki by tego nie wytrzymały :(
OdpowiedzUsuńŚrednio lubię jeździć na rowerze jeśli już to robię to czasami latem zima jeszcze nie jeździłam
OdpowiedzUsuńJa nie jestem fanką jeżdżenia na rowerze po śniegu :O
OdpowiedzUsuńŁadny szalik:) Ja jeżdżę, o ile nie leży śnieg i nie ma mrozu.
OdpowiedzUsuńZ moim wrodzonym fajtłapstwem lepiej dla siebie i otoczenia abym nie wsiadala zima na pojazdy jednośladowe
OdpowiedzUsuńIwoerzysz w to ze jeszcze nigdy nie jezdzilam na rowerze hahahah masakra
OdpowiedzUsuńPodziwiam. Ja nie pamiętam kiedy ostatni raz siedziałam i jeździłam na rowerze.
OdpowiedzUsuńNiestety jeśli nie chronisz bardziej kolan to za kilka lat może się okazać, że nie był to dobry pomysł. Od zimowych jazd skutecznie mnie odstrasza wizja męczenia się później z bólem kolan.
OdpowiedzUsuńJa niestety unikam roweru zimą, choć w przeszłości się zdarzało ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś jeździłam cały rok na rowerze nawet jak było -25 stopni i dawałem radę teraz jakoś mi ciężej 😉
OdpowiedzUsuńAleż tęsknię za rowerem. W Londynie gdzie mieszkam jazda na rowerze to walka o przetrwanie także tę przyjemność mam tylko na wakacjach w Polsce albo jak czasem uda nam się gdzieś za Londyn skoczyć :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem można! Chociaż ja już dawno na rowerze nie jeździłam. :-)
OdpowiedzUsuńNie ma złej pogody na rower,jest tylko źle dobrany strój. ;)
OdpowiedzUsuń