Wczoraj rano spojrzałam na to, co ja jem jak tylko wstanę ...
Powiem Wam ,że się zdziwiłam jak do mnie dotarło co...
I z czego tu przytyć ??
Kawa rozpuszczalna Velvet Jacobsa, coś do picia i galaretka rozpuszczona 2 łyżki ,
bo u Anwen jest akcja pijemy żelatynę
tutaj kliknij .
Później zjadłam normalne śniadanie, bo aż do siebie powiedziałam ,
że na samej wodzie to Ty kobieto długo nie pociągniesz ;-)
O której robiłaś to sniadanie? :D Przed snem? :D
OdpowiedzUsuńTakie kolorowe to aż się chce wgryźć!
niestety nie jem wcale śniadań ... a teraz - w taki upał obiadów też nie ... i nic mi nie ubywa ... hihi
OdpowiedzUsuńOj, jaka głodna jestem... :-)
OdpowiedzUsuńPiję taką samą kawę :) a śniadanie trochę póżniej - jakiś jogurt bo tylko to rano mi wchodzi - konkrety ok. 12
OdpowiedzUsuńŚniadanie jest ważnym posiłkiem, a ja nie zawsze mam czas na poranne jedzenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie śliczne kanapki :)
OdpowiedzUsuńKawy nie piję wcale.
Od czasu do czasu ewentualnie rozpuszczalną,
za to herbatę pijam litrami :)
Solidne śniadanie, trzy kromki, można się najeść:) Ja od jakiegoś czasu jem bardzo regularnie i mój żołądek domaga się już posiłku o stałej porze, tak jest ponoć zdrowo:)
OdpowiedzUsuńMasz efekty picia żelatyny?
Już miałam na Ciebie wrzeszczeć:) Dobrze,że dorobiłaś te kanapki:)No czy Ty nie wiesz,że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia??? To Twoje to jest pite,a nie jedzone. I jeszcze ta żelatyna.:)ps. Ja dziś na śniadanie będę jadła małosolne...hehe. A co?
OdpowiedzUsuńPo tej zelatynie i kawie szybko pedzilabym do lazienki..:-))) Kanapki prezentuja sie smakowicie!!
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
OdpowiedzUsuńJa staram się przed kawą zjeść chociaż jedną kanapkę, bo żal mi tak kawę wlewać na pusty żołądek...ale nie wiem czy ma to jakieś znaczenie ;) :P
OdpowiedzUsuńmnie też NIC nie ubywa:(
OdpowiedzUsuńsmacznego :D
OdpowiedzUsuńKanapeczki są super :)
Nigdy nie należy zaczynać dnia na czczo. A jeżeli okoliczności zmuszą nas do tego, bezwzględnie należy przedtem coś zjeść!
OdpowiedzUsuńAby dbać o wagę nie musi się głodzić. Tylko nie wolno mieszać składników i popijać w czasie jedzenia. Cała moja rodzina ma schorzenia rakowe, musimy dbać o wagę i tak właśnie robimy. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKawa na śniadanie? Toż to zabójstwo dla organizmu ;) A kanapeczki przepysznie wyglądają - aż jestem głodna. Tak już mam, że nie mogę patrzeć na jedzenie, bo jestem łakomczuch.
OdpowiedzUsuńOj, ślinka cieknie, a ja nie mam apetytu po szpitalu. Nie czuję zapachów jeszcze, więc i jedzenie jest takie nijakie. Ale kawa obowiązkowo z rana musi być i... wstyd przyznać... papieros, dużooo papierosów....
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie chce ubywać, ale ja jem ostatnio sporo, bo kawa nie pomaga i zasypiam od tych trudnych i żmudnych rzeczy, które teraz tłumaczę.
OdpowiedzUsuńA na picie żelatyny się zapisuję, jak tylko kupię żelatynę! :)
Też jadam regularne śniadania, ale taka ilość pieczywa by mnie "zabiła" ;). Kalorie nie do zbicia. Jem chleb chrupki. Idę poczytać o tej żelatynie :), ale jeśli zwierzęca to raczej podziękuję..., a innej chyba nie ma?
OdpowiedzUsuńMniammm! Ja też chcę taką kanapeczkę.
OdpowiedzUsuńKojarzę ten blog z akcjami "włosomaniaczek", ale jakoś nie mogłam się nigdy zmotywować do udziału. ;) Jak skończysz żelatynową kurację, to napisz proszę na swoim blogu o efektach. Z ciekawością przeczytam!
Już Cię lubię[bo ja też uwielbiam koty].Niestety -teraz tylko mentalnie.Miałam ukochaną Sonię 15 lat [mogłabym o niej książkę napisać] ,ale po jej odejściu na nowego kota się nie zdecydowałam.Ale i tak uważam ,że to najpiękniejsze zwierzęta.Trafiłam tu przypadkiem , ale będę zaglądać częściej.Zapraszam w odwiedziny -Moje malowanie i dumanie.Będzie mi miło.Pozdrawiam[miau...]
OdpowiedzUsuńKrysiu, Twoje kanapeczki są bardzo apetyczne.
OdpowiedzUsuńO tej godzinie( 19,40 ) już nie jem.
Patrząc ślinka cieknie.
Pozdrawiam
śliczne kanapeczki.
OdpowiedzUsuńE no na samej wodzie trudno wytrzymać:) Ja rano w domu wypijam kawę, a kanapkę jem w pracy około godz. 10:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dobrze,że jestem po kolacji :)
OdpowiedzUsuńNa śniadanie wypijam kawę z mlekiem, potem jogurt owocowy, którym muszę się dzielić z kotem. Po dwóch godzinach drugie śniadanie, ale mniejsze od Twojego, bo muszę zostawić miejsce na słodycze przed obiadem :)
OdpowiedzUsuńKurcze akurat wlazlam, a juz tak pozno...apetytu mi narobilas:)) Alez te kanapki smakowicie wygladaja:)))
OdpowiedzUsuń