POLITYKA PRYWATNOŚCI

01/08/24

I co takiemu zrobisz

 

Wchodzi człowiek do kuchni i ma taki widok...

Przecież kot musi siedzieć jak najwyżej, więc najlepiej na stole kuchennym, a ja próżniej mam zmywanie stołu, bo nie lubię jak mi koty tak łażą...


Duszek czyli Viko Miko











27 komentarzy:

  1. No tak, ciężko nie wpuścić kota do kuchni (albo gdziekolwiek chce wejść) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i tak bym go wpuściła )

      Usuń
    2. Bywa i tak. Znałam takiego, który uwielbiał skakać z blatu na plecy właściciela ;)

      Usuń
  2. Fajny kotek, ciężko nie wpuścić kota do kuchni, mój brat ma, to wiem

    OdpowiedzUsuń
  3. On po prostu musi zaliczyć monitoring hahaha

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiony jest jak widać otoczeniem i tym co się dzieje na zewnątrz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zrobiłabym nic, tylko kochała i kochała! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, czy Julek lubi pieszczoty? Ja bym tylko glaskala i glaskala :)

      Usuń
  6. W sumie, to my zajmujemy kotu przestrzeń, nie one nam, moje kocury włażą wszędzie, ciekawskie każdego szczegóły ich otoczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, ale myślę, że chyba jakoś da się to pogodzić i dla każdego znajdzie się miejsce

      Usuń
  7. Ciekawe, co sie dzialo w tych momentach w glowie Julka.. ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś go mocno zainteresowało. Szkoda, że musiał oglądać tylko przez okno.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jestem pewna, że on bardzo często spędza czas na dworze

      Usuń
  9. Koty chodzą własnymi ścieżkami i ciężko to zmienić. Gosia B.

    OdpowiedzUsuń
  10. Koty z natury takie są, łażą po stołach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak miał kota, to akurat w kuchni po blatach mi na szczęście nie skakał, a stołu nie mam. A teraz mam psa w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Król zawsze musi wiedzieć co się dzieje na dzielni :) Moje psy upodobały sobie kanapę w salonie, bo widać z niej całe podwórko. A ja też nie przepadam za tym jak tam siedzą. No ale co zrobić. Angela

    OdpowiedzUsuń
  13. Kot to kot :) jest królem u siebie, a Tobie pozostaje sprzątanie

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciężko nad kotem zapanować ma swoje ścieżki i miejsca, trudno przekonać do zmiany

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię śledzić perypetie Julka 😊

    OdpowiedzUsuń
  16. Twój wpis rozbawił mnie do łez! Koty naprawdę mają w sobie tę niezwykłą zdolność, by robić, co im się podoba, a my, ich opiekunowie, możemy tylko patrzeć i się uśmiechać. Zawsze potrafią znaleźć sposób, żeby zająć najlepsze miejsce w domu, bez względu na nasze plany. W takich momentach nie pozostaje nic innego, jak poddać się ich urokowi i pogodzić z faktem, że to oni rządzą w naszym królestwie!

    OdpowiedzUsuń
  17. witaj kocie, dawno cię nie widziałam ;) może mnie chciałeś zobaczyć?

    OdpowiedzUsuń
  18. Ma swoje upodobania, jak widać i ciężko to zmienić. Gosia B

    OdpowiedzUsuń
  19. Koty lubią tak gapić i obserwować otoczenie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Stół najlepszy do siedzenia dla kotów. U mnie to samo.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie wiem jak do tego doszło, ale nasza kotka nie wchodzi na stół. Tak ją nauczyliśmy. Być może jak nas nie ma - robi to, ale nic mi o tym nie wiadomo. Koty wynajdują przeróżne, dziwne miejsca. Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Haha, doskonale rozumiem tę sytuację! Koty zawsze muszą być na wyżynach, zupełnie jakby im się to należało z tytułu bycia kotem! 😄 Mój też uwielbia wchodzić tam, gdzie nie powinien, a kuchenny stół to zdecydowanie jedno z jego ulubionych miejsc obserwacji.

    OdpowiedzUsuń