POLITYKA PRYWATNOŚCI

14/01/19

Moje pranie


Jakoś tak na początku grudnia 2018 Pańcia mnie wyprała...
Bać się nie bałem , ale i szczęśliwy też nie byłem.
Pańcia była w szoku, że zachowywałem się tak spokojnie.
Z klasą ...
A co, w końcu jestem Juliusz Cesar :-)


Najpierw zostałem włożony ostrożnie do wanny i polany ciepłą wodą.
Następnie oblany specjalnym szamponem, dzięki temu moja sierść się nie kołtuni.
Pańcia dość długo go szukała i w końcu znalazła w sieci...






Najpierw zostałem porządnie wytarty ręcznikiem z wody.
Po upraniu było suszenie.
Czy to się da wysuszyć ??
Pańcia była bardzo zaniepokojona...





A następnie zostałem jeszcze raz wytarty,
to co się dało z tej puchatej i długiej sierści
i posadzony na pralce do suszenia.

Suszenie odbyło się przy pomocy zwyczajnej suszarki do włosów
i też zachowywałem się spokojnie,
a nawet mi się to wiejące  ciepełko podobało.











A potem wylądowałem na kolanach Pana w pokoju na górze
nagrzanym specjalnie dla mnie po kąpieli,
żeby kotek się się nie przeziębił ;-)))








Przyznawać się tutaj natychmiast :-)
Czy Was też piorą ??


Wasz Juliusz Cesar :-)




Zapraszam do nowej grupyPromujemy Fanpage, Instagram i Blogi ...


A kto jeszcze nie zna  grupy Promujemy Blogi  , to też zapraszam :-)









52 komentarze:

  1. Julek, nawet jako zmoknięta kura wyglądałeś dostojnie i masz plus za niegrymaszenie pod suszarką!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, żeś Juliusz Cezar :) Tak dostojnie stać pod suszarką tylko cesarz potrafi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki on uroczy taki szczuplaczek, kto by pomyślał, linia jak u atlety, a po wysuszeniu, az chce się przytulić, aksamitne futerko. Kot ufa swojej Pani, da zrobić wokół siebie wszystko, ciekawe czy pozwoliłby na to każdemu?

    OdpowiedzUsuń
  4. Juliusz to była pierwsza kąpiel?!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pralka to świetne miejsce do wycierania i suszenia zwierzaka po kąpieli- też suszyłam swego psa na pralce. On zresztą bardzo lubił być suszony. Często mi wchodził do łazienki gdy ja suszyłam swoje włosy i dopraszał się by jego też posuszyć. Taki czyściusi zwierzaczek to sama frajda do tulenie i miziania.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Minka podczas kąpieli bezcenna, nasz za nic nie dałby się wykąpać, musieliśmy mokrą szmatką go przecierać, a i tak był niezadowolony. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku ale dzielny kotek! Moja w życiu nie dałaby się wykąpać, chyba w stalowych rękawicach musiałabym to robić hahaha

    OdpowiedzUsuń
  8. Juliusz jeszcze ładniej wygląda po praniu :P Piękne futerko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem za kapaniem kotów... Te zwierzęta świetnie potrafią zadbać o siebie same, a jak nie - to coś z nimi nie tak :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się , normalne koty myją się, długowłose nie myją się, kot połyka włos, wyobraź sobie, ile miałby włosów w swoim żołądku...

      Usuń
  10. Jaki piękny biedaczek @.@
    Moje kotki to dostają paraliżu jakiegoś jak przychodzi do kąpieli xD I jednocześnie mają zrywy desperackiej ucieczki :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny puszek, marze o tym żeby się do niego przytulić:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Elegancko wyprany , jak w salonie spa :D
    Tak,też prałam jednego kotka - Filipka , bo on z wiekiem był coraz mniej zwinny i trzeba było kotkowi pomóc...

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda jak szczurek;) Sorry Julek!Widać że przyjął to wszystko z godnością cezara.
    Pozdrawiam Krysiu:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ale puchatek jesteś!
    Julku ja sama sie piore raz dziennie, a w lecie to i częściej ;) to sama przyjemność!

    OdpowiedzUsuń
  15. Krysiu, zamieściłam apel dla Frania na stronie:
    http://blog-biblioteki-sp6-inowroclaw.blogspot.com/2019/01/pomoc-dla-kota.html

    OdpowiedzUsuń
  16. No całkiem nieźle się po praniu prezentuje :P Ja na razie do prania mam wielkiego kudłatego stworo-psa ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nas pranie czeka, zawsze robiliśmy to Sylwestra, ale w 2018 r jakos zeszło. Niestety żeby wyprać moje koty, mąż wchodzi do kabiny a ja w rękawicach dostarczam mu po kolei nasze szczęścia:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. WOW! Jaki cierpliwy!!
    Moje koty by mnie zabiły, gdybym celowo zamoczyła je w wodzie.
    Nooo ok, może Hedwiga nie, parę razy wlazła pod prysznic, jak się kąpałam. Zachwytu nie było, ale też nie uciekała jak szalona. No z tym, że sama wchodziła, nie zmuszałam jej. Natomiast jak się ją zmusza do czegokolwiek, to zazwyczaj gryzie jak opętana :D
    A na dźwięk suszarki koty naglę znikają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po takiej kąpieli mojej Pandy byłabym jak po spotkaniu z wilkołakiem!

      Usuń
  19. Julek, jesteś słodziak po kąpieli.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Blog pisany z perspektywy kota... Ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jaki puszysty. U nas piorą, tyle że psa i to bardzo niechętnie (ze strony pranego oczywiście :P )

    OdpowiedzUsuń
  22. Dobrze że ciepłe kolanka Pancia dały ukojenie koteczkowi. Z klasą zniósł pranie, brawo!

    OdpowiedzUsuń
  23. Nieeee u mnie kot nie jest prany :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pranie Ci naprawdę służy! :) Ja robię selfpraning. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Julek po praniu wygląda cudnie :) Ależ musi być niezwykle mięciutki :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ale po praniu jaki byłem piękny

    OdpowiedzUsuń
  27. Co to za urocze pranie? Jakie puchate! Moje tak niestety nie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Tak to jest, czasem i kota trzeba wyprać, żeby był ładny i pachnący. ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. O rany wyprany kot! Słodka mokra kulka :)

    OdpowiedzUsuń
  30. oj tyle stresu.... ale już Dorze, już dobrze

    OdpowiedzUsuń
  31. Moja Łatka nie znosi kąpieli. To sumy niezłą batalię. I wszystko jest mokre i namydlone, tylko nie kot :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ale mokry słodziak, gratuluję udanej kąpieli!

    OdpowiedzUsuń
  33. Jakiś Ty grzeczny i jak zawsze piękny. Ale przecież wiadomo Pani i Pan chcą dobrze. I do kogo mieć zaufanie, jak nie do nich. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieliśmy kiedyś dwa dachowce, ale ich nie myliśmy. Żyły swoim własnym rytmem. 😉

      Usuń
  34. moje koty same się myją :) Juliusz dzielny byłeś!

    OdpowiedzUsuń
  35. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  36. Nieźle! Też bym była zaniepokojona czy to da się wytrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Wspaniały i grzeczny kocurek! Mój kot na sam widok wody w łazience dostawał prawdziwie kociej furii. To było dopiero prawdziwe wyzwanie!

    OdpowiedzUsuń
  38. Oczywiście, że piorą piorą, ale psy, bo kotów nie mamy :) Juliuszku kochany przecież my ludzie też się pierzemy :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Było warto przejść tę kąpiel :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie wygląda na zachwyconego :D ale efekt jest wprost piorunujący :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ależ on jest puszysty! Pranie co jakiś czas musi być :)

    OdpowiedzUsuń