POLITYKA PRYWATNOŚCI

01/03/18

Nie lubicie swojej Teściowej ?? ! Niemożliwe :-))



Synowa jest podobna tak w 80% do swojej Teściowej w wersji pierwszej :-)

Jak mówią psychologowie....
i jak powszechnie wiadomo synowie bardziej przywiązują się do matek niż do ojców.



Punkt pierwszy :

Syn żeni się z kobietą podobną do jego matki

Punkt drugi :

Syn żeni się z kobietą podobną do jego matki  w wersji pierwszej,
czyli taką jaka Mama i Teściowa jednocześnie  była zanim on osiągnął wiek 10-12 lat,






Teściowa ,
którą poznaje Synowa jest już starsza od niej o 25 lat doświadczeń życiowych
i się zmieniła,
dlatego Synowej trudno jest zrozumieć ,
że jest pierwszą wersją Teściowej, bo przecież jej w tamtym czasie nie znała.

Wygląda na to ,że jak nie lubisz Teściowej, to nie lubisz również Siebie ??

Czy ja dobre wnioski wyciągam z pierwszego i obecnego mojego postu ?? ;-))




35 komentarzy:

  1. Chyba sobie przyjrzę się uważniej :))) Pozdrawiam Ela Zima trzyma nie mam czasu na cokolwiek...

    OdpowiedzUsuń
  2. Klik dobre:)
    Nie wiem, czy dobre wnioski. Mocno to skomplikowane.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie do końca... Bo do tego dochodzi wiele dodatkowych czynników. Tzn. Synowa zwykle nie lubi Teściowej z powodu tego, że Teściowa ją okropnie traktuje i miesza się w życie Młodej Pary. Z tego też powodu, głównym problemem nie jest nie lubienie siebie, ale raczej nie akceptowanie zazdrości Teściowej, która być może dostrzega w Synowej siebie sprzed lat i to potęguje jej zazdrość :P
    No, ja bym w tę stronę szła z tymi wnioskami :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak zagmatwane, ze nie umiem rozwiązać tej zagadki, ale ciekawie kombinujesz. Ja lubiłam moją teściową bardzo, a i mój mąż lubił swoją:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja akurat na teściową nie mam co narzekać :) Zwłaszcza jak widujemy się raz w miesiącu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W niczym , ale to zupełnie w niczym nie byłam pierwszą (wcześniejszą) wersją swej teściowej.I należę do tych, które siebie lubią i akceptują. Nie wszystko co wypisują psychologowie jest w 100% prawdą. A wiesz które osoby najczęściej studiują psychologię? Te, które same ze sobą nie mogą dojść do ładu.
    Mam znajomą, która jest psychologiem i "na okrągło" ma same problemy życiowe- z dziećmi, z mężem ze sobą. Na dodatek cierpi na Chorobę Dwubiegunową.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bardzo lubię moją teściową :) Dostrzegam podobieństwa, wszystkie pozytywne ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trochę to skomplikowane. Ja niestety teściowej już nie mam, a bardzo żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. akurat do teściowej nic nie mam, im rzadziej się widzimy, tym bardziej ją lubię;)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Yyyy dlatego mój m mnie wziął haha. Nie wiem co powiedzieć, ja podobna do teściowej??? Przecież ona z innego wogole chyba nie ma o czym mówić :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. wolę o sobie myśleć inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tam swoją teściową lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No cóż, trochę prawdy w tym jest. Tylko zobaczyć trudno, bo nie każdy chce widzieć. Ja natomiast wyczytałam, że jak ludzie się rozwodzą i piszą, że z powodu niezgodności charakterów....To całkiem nie tak. Oni mają podobne charaktery i sobie nawzajem wyświetlają wyparte u siebie cechy. I dlatego tak się nie lubią.To tak jakby cały czas stać przed lustrem, które uparcie pokazuje ci twoje piegi, a ty nie chcesz o nich pamiętać i ich widzieć. A ono pokazuje bezczelne :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. W ogole się z tym nie zgodzę. Moja teściowa byla zupelnie innym typem osoby, niz ja :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie jestem w żadnym punkcie podobna do mojej teściowej. Pod względem charakteru i podejścia do życia, to raczej do teścia :D Może dlatego, tak świetnie się dogadujemy :)
    Za to mój mąż cały czas powtarza, że jakby posłuchał mojej mamy, że jestem jej kopią, tylko bardziej wredną i wybuchową, to by się zastanowił dwa razy. Ale był tak zakochany, że miłość padła mu na uszy i oczy :D

    OdpowiedzUsuń
  16. To ja taka byłam ?????

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja z teściową się lubię , mamy wspólne zainteresowania także zgadzam się z postem :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mam nic do moich teściowych, wszystkie miałam udane ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie, nie zgadzam się, absolutnie się nie zgadzam!
    Pozdrawiam Krysiu:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z teściową widujemy się rzadko, wiec.. mogę napisać, że mam wporządku teściową.

    OdpowiedzUsuń
  21. Na teściową nie narzekam. Jest bardzo fajną kobietą z faktycznie większym niż ja doświadczeniem życiowym. ;) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja lubię swoją teściową. ;-) Nie wiem czy jesteśmy podobne, może gdzieś tam można się doszukać podobieństwa...

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja bardzo lubię swoją przyszłą teściową, mam nawet często takie samo zdanie jak ona :)

    OdpowiedzUsuń
  24. A moja teściowa to świetna kobieta!

    OdpowiedzUsuń
  25. Zawsze miałam szczęście do ludzi, więc jestem wdzięczna za moją teściową. Czasami trzeba bardziej włączyć empatię, a z każdym można się polubić. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. W sumie moja prawie-tesciowa jest bardzo fajną i zaradna kobietą 😊 może nie we wszystkim się zgadzamy,ale lubię ją. Czy jestem podobna? Chciałabym mieć tyle sił psychicznych i fizycznych co ona haha 😁 fajny punkt widzenia przedstawiłas. Aż się człowiek na chwilę zatrzymuje i analizuje czy to prawda co czyta. Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie mam teściowej, ale mam nadzieje, że nie będę do takowej podobna :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Zupełnie nie zwracam na to uwagi, bo znam kilka dziewczyn, które ze swoimi matkami utrzymują powiedzmy chłodne relacje próbując zupełnie się od nich uniezależnić, czytaj nie chcą się z nimi identyfikować. Przykre, nawet bardzo, ale okazuje sie, że prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  29. A mama mojego męża to super kobitka 😀

    OdpowiedzUsuń
  30. Może coś w tym jest, ja tam swoją przyszła teściową bardzo lubię. Mamy podobne poczucie humoru :P

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja mam więcej cech wspólnych z teściem ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Niestety nie zgodzę się z tą teorią, bo jesteśmy totalnie różne, o czym pisałam w części drugiej tego posta:) Angelika F

    OdpowiedzUsuń
  33. Niektórych teściowych jednak nie da się polubić :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie znam się na teściowych :D

    OdpowiedzUsuń