Kominiarz ponoć przynosi szczęście tylko trzeba złapać się za guzik :-))
Bardzo potrzebny zawód i kto ma domek jednorodzinny to wie o czym mówię.
O kominy musimy dbać, by nie stało się jakieś nieszczęście w postaci pożaru.
Raz na kwartał czyszczenie komina a raz do roku przegląd wszystkich instalacji
kominowych i wentylacyjnych. Tak każą przepisy i tego się trzymajmy.
Zdjęcia
pixabay.com
A wiesz, ze dawno nie widziałam kominiarza...dziś nawet niekiedy o guzik trudno, same zamki błyskawiczne i rzepy :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ważne słowa! Żeby wszyscy tak dbali!
OdpowiedzUsuńW sumie to nawet nie wiedziałam, że są jakieś kominowe przepisy. :O
OdpowiedzUsuńMasz rację tylko niestety ten kominiarz najczęściej inkasuje pieniądze, a nie ma ochoty czyścić, bo ... i tu tysiąc powodów:( Najczęściej widuję go roznoszącego kalendarze na nowy rok.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Krysiu:)
My mamy takiego ,że przychodzi i wchodzi na dach, czyści, sprawdza potem w piwnicy i wyloty wentylacyjne, porządny kominiarz, taki z prawdziwego zdarzenia, był 4 dni temu.
UsuńMiłej niedzieli Aniu :-)
Coraz mniej guzików do łapania. Kominiarzy zdaje się coraz mniej.
OdpowiedzUsuńKominiarz to też tylko wspomnienie z dzieciństwa dla mnie.
OdpowiedzUsuńDaaaaawno już nie widziałam kominiarza! Pamiętam, że kiedy byłam w podstawówce, mało które dziecko znało ten przesąd, bardzo mnie to zaskoczyło! ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Czysty komin - ważna sprawa! A za guzik odruchowo chwytam hehe
OdpowiedzUsuńU nas jest raz w roku przegląd. Ale kominiarza nie widać podczas tego. ;) .
OdpowiedzUsuńu nas już był i nie złapałam się za guzik
OdpowiedzUsuńOwszem, ten człowiek który zwie się kominiarzem przychodzi aby zainkasować pieniądze i wystawić papierek (rachunek).
OdpowiedzUsuńMój E sam czyści komin, ma taką kulę, którą wpuszcza do komina. Robi to systematycznie.
Pozdrawiam:)
Oj tak, kominiarz ważna sprawa, bo nie wiadomo kiedy zapchany sadzą komin może zbzikować. Pozdrawiam i zapraszam do swojego kącika! :)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała to chciałam być kominiarzem !! ;o)
OdpowiedzUsuńChociaż mieszkam w wieżowcu, zaraz po Nowym Roku odwiedza nas kominiarz z byle jakimi kalendarzami i wypada dać mu "co łaska" 10 złotych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
na szczęście:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
O rany! Nie widziałam kominiarza chyba z 15 lat!
OdpowiedzUsuńFajne te obrazki, szczególnie te pierwsze. O bezpieczeństwie trzeba pamiętać, bo przecież zadbany komin to nasze bezpieczeństwo ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam kominiarza nie raz, jednak za guzik nie miałam okazji złapać;-p.
OdpowiedzUsuńMamy domek jednorodzinny I dbamy o komin. Bez tego ani rusz. O piec też dbamy. Czujnik czadu też mamy. To wszystko wpływa na jakość bezpieczeństwa.
OdpowiedzUsuńŚwietny Artykuł ☺️��
OdpowiedzUsuńWe Francji przez ostatnie 15 lat spotkalam chyba tylko jeden raz kominiarza.
OdpowiedzUsuńCzasami mam wrażenie, że u nas to i nawet częściej są te kontrole :)
OdpowiedzUsuńDo dziś mam tak, że jak widzę kominiarza, to szybko łapię za guzik ;)
OdpowiedzUsuńMieszkałam w kamienicy i też kominiarze mieli chodzić na kontrole. Przez 9 lat byli u mnie może ze 3 razy ale tylko żeby im jakieś papiery podpisać...
OdpowiedzUsuńConajmniej raz do roku powinniśmy zaprosić tego Pana do siebie 😂
OdpowiedzUsuńNależy szukać w swojej okolicy Fachowego Kominiarza
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńW sumie chyba każdy z nas wie, że kominiarz przynosi szczęście i ja również regularnie go widuję. Jak chcę wykonać przegląd instalacji spalinowych w domu to wtedy dzwonię po kominiarza https://kominiarz.warszawa.pl/ i wiem, że wszystko jest w porządku,.
OdpowiedzUsuń