POLITYKA PRYWATNOŚCI

18/07/17

Czwarty ...



Jak pomagać kotom , to wszystkim, przynajmniej tym co są w okolicy.
Tylko jak daleko mają sięgać te granice ?

Stadko składa się teoretycznie z 3 kotów....akurat...
Nieeeee to nie możliwe jest już czwarty do brydża...

Ze złością na świat patrzyłam, co ten  zrobił z tym biednym czarnulkiem...

Straszny , ze zmierzwioną sierścią, z obciętym ogonem, z uszkodzonym okiem.
Dzika dzicz...
Chudy i głodny...



Tak wyglądały pierwsze zdjęcia Czarnego 




Czasami podchodził i jadł razem z całą gromadką.
Kiedy ja próbowałam podchodzić odchodził.
Nie podchodzę , niech się naje przynajmniej...

Wypytuję mieszkańców tego budynku, co się stało.

Ponoć wypadek samochodowy, a może lis go dopadł, to też jest możliwe.
Kot chodził z gnijącym ogonem w połowie i nikt mu nie pomógł...
Nikt.
Połowa ogona odpadła sama...

Ja się już niczemu nie dziwię..niczemu, na świecie tyle wojen , to co tam taki kot...

Tak po dwóch miesiącach udało mi się zrobić zdjęcie.
Okazuje się ,że w samsungu można robić zoom...
I tak tym zoomem wyszły te zdjęcia poniżej...









Ponoć kiedyś był to normalny kot.
Teraz dzika dzicz , niewykastrowany, nie można do niego podejść, czujny...bardzo czujny...
Sam nie podejdzie do nikogo.

No dobrze pomyślimy...pomożemy...



Link do wszystkich wpisów o historii Trzech kotów tutaj zobacz  TRZY KOTY




24 komentarze:

  1. A cz Ty wiesz, Krysiu, jakie fajne makro robi sie samsungiem? Pszczoly na kwiatkach, jak w moim ostatnim poscie. One sa robione wlasnie telefonem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U ciebie zdjęcia są piękne, a mnie nie wychodzą. jakoś nie jestem kompatybilna z Samsungiem. Widzę ,że ten telefon jest jak aparat,
      ma duże możliwości a jednak chyba muszę trochę na spokojnie przy nim posiedzieć...

      Usuń
    2. Dam Ci rade. Przybliz telefon do obiektu, ktory chcesz sfocic w makro. Obraz bedzie rozmazany, wtedy dotknij ekranu, a wyostrzy sie. Zrob zdjecie, a pozniej mozesz je sformatowac (przyblizyc), program jest w telefonie.

      Usuń
    3. dziękuję ci bardzo.
      Sprawdzę na spokojnie, bo przeważnie się spieszę , obiekt mija i zdjęcie wychodzi byle jakie.
      Tak jest na żeglowanie, gdzie mi najbardziej zależy na zdjęciach a tu nic nie wychodzi wrrr...

      Usuń
    4. Moj ma to do siebie, ze robi dobre zdjecia statyczne, w ruchu nie daje sobie rady, wychodza nieco zamazane.

      Usuń
    5. Mój też w ruchu nie daje rady...
      Aparat pod tym względem jest lepszy, ale nie mam jak go brać ze sobą...
      Za duży...

      Usuń
  2. Krysiu, jesteś wielka! A kot, mimo swoich przejść wygląda dumnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję...
      Na żywo nie wygląda tak dumnie, biedny on...
      Ale chyba już za dużo nie da się mu pomóc.

      Usuń
  3. Widać po nim, że to indywidualista z charakterem.
    Piękny, nie da się ukryć, ale i jak widać musi postawić na swoim.
    Masakra, co mu się przydarzyło... Musiał cierpieć bardzo.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mu się życie ułożyło dzięki nieodpowiedzialnym ludziom...
      Pozdrawiam !

      Usuń
  4. Mam nadzieję że da sobie pomóc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba czasu, ale myślę ,że on już dziczał zupełnie...

      Usuń
  5. Biedny kotek :-( okrutny los go spotkal, ale widac ze daje sobie rade.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie ostatnio piątka - dwa dorosłe i trzy maluchy - sobie siedzą. W ogrodzie. Ale dzikie bardzo, przychodzą tylko spać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgłosić do TOZ-u niech przynajmniej je wysterylizują, maluchy i tak nie przeżyją...

      Usuń
  7. :( Może z czasem Ci zaufa ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Po śmierci naszego pierwszego próbowaliśmy złowić taką działkową czekoladkę, mój osobisty próbował skryć sznytę, którą zarobił w łapance. Nic z tego nie wyszło. Później przygarnęliśmy Gizmka, blokowego piwnicowca. Udało się, odwdzięczał się jak mógł, szkoda, że zdrowia było mu pisane tylko na 5 miesięcy. Najwięcej wśród wszystkich z miotu. Jak wetka powiedziała, że daliśmy mu piękne życie i w miarę bez bólu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedne te koty :-(
      Ale daliście mu przynajmniej szczęśliwe życie...

      Usuń