POLITYKA PRYWATNOŚCI

01/06/15

Słodki Karolek



- Ty mnie wykończysz !!! - wrzasnęłam na widok Karola grzebiącego dołek na grządce,
  na której akurat zasiałam ogórki...

A. padł ze śmiechu....
Spojrzałam wrogo na niego i Karola.

Koteczek na wszelki wypadek w susach wypadł z grządki
i pognał sobie na schody patrząc na mnie ze zdziwieniem....




Karolek :
Przecież ja jestem sama słodycz i niewinność 



Myję się, nie przeszkadzać



Wypoczywam sobie ...




Następnego dnia było zimno, więc wsadziłam Karola do karceru czyli do Kociarni.
Przesiedział dzień cały , a ja obserwowałam resztę stada.

A. twierdził ,że bez wyroku sądowego tak nie wolno przetrzymywać oskarżonego
i czy powiedziałam mu jakie ma prawa...
A tak w ogóle to Karol powinien rozmawiać ze mną w obecności adwokata.
Jednym słowem zrobił się kabaret.... :-)))

Z przykrością muszę jednak stwierdzić,że Karol jest jedynym koteczkiem,
który kopie dołki na grządkach.

Inne grzecznie załatwiają swoje sprawy w kuwetach.
Po prostu idą z podwórka do domu i wiedzą ,że ich WC jest w Kociarni.
Takie inteligentne :-)))

Karol pamięta jeszcze jak był bezdomnym kotem i hasał dziko po działkach
i ma nawyki zupełnie inne, czyli usiłuje mi zdewastować grządki.


Co można zrobić w tej sprawie ?
Jest szansa na odstraszenie kotka z grządki skutecznie ??



Z ostatniej chwili , bardzo ważne :

Podpiszcie petycję w sprawie rzetelnego przedstawienia informacji w Faktach o kotach

Zajrzyj, obejrzyj, weź udział ,podpisz

https://www.facebook.com/events/1104690549547954/1104716089545400/






38 komentarzy:

  1. Wsadz Karolka do aresztu wydobywczego na kilka lat, w takich przypadkach nie potrzeba ani adwokata, ani wyroku. Niech winowajca skruszeje! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisałam.
    Miziaki dla Karola,on po prostu przyspiesza wzrost ogórków,ogrzewając je swoim futrem:P:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze jest wybór albo śliczne grządki albo areszt.Karolek słodki.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam doświadczenia z kotkami dzikimi, więc nie wiem jakiej rady mogłabym udzielić, aby dał grządkom spokój. Może sam się odzwyczai. Ale jest tak pięknym kotkiem, że nawet jak coś przeskrobie to chyba się nie można nie niego długo gniewać :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. petycję podpisałam...
    Karolek słodki miziak

    OdpowiedzUsuń
  6. Kotki chadzaja wlasnymi ścieżkami :) moj też kopie sobie w warzywniku...tłumacze mu ale chyba nie działa bo lubi piasek :) śliczny kociak i fajne imi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakopałaś skarb jakiś no i Karolek musi sprawdzić co Ty przed nim ukryłaś:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj Karol, po prostu.
    Petycję podpisałam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż Krysiu płotek metalowy, ogrodzenie taki z Castoramy 1.30 wysokości. Wyjścia innego nie widzę. U nas warzywnik ogrodzony przed Lorką bo wszystko fruwało i przed kotkiem gdy roślinki małe. Gdy większe, już im nie zagraża i wpuszczam go tam i jak chce to robi gdy potrzebuje.
    Kupiłam rozsadę ogórków na rynku, nie siałam, bo czekam i czekam aż się wyklują a ja niecierpliwa. :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Karolek to indywidualista, musisz to uszanować, choćby kosztem warzyw;)
    Lecę podpisać. Miłego dnia Krysiu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie on ma ładne paseczki. Nie wiem czy coś można zrobić w sprawie załatwiania się na grządkach...

    OdpowiedzUsuń
  12. Karol bardzo podobny do Claire, wygląda jak jej brat ;-)
    Ja bym się poddała i pozwoliła mu, najwyżej bym sprzątnęła po nim, niby to bio-nawóz ale ogórki z kupą też by mi się nie podobały. Moja wygrzebywała mi dołki w doniczkach kiedy zakopałam tam skorupki jajek ( jako nawóz). Przy kocie to nie jest najlepszy pomysł...

    OdpowiedzUsuń
  13. Co tam ogórki, kupisz Sobie w sklepie. Ja bym mu przebaczyła:)
    On taki sliczny, jak mu nie przebaczyć!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale on pasuje do tych grzadek :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nasze działkowe koty wygrzewają się przeważnie na wielkich kamieniach, a WC mają chyba u sąsiadów, więc nie wiem, jak oduczyć Karolka załatwiania swych potrzeb na grządkach.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczny kociak, ma bardzo ładny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kotek wprost prześliczny, posiadam podobne, bo jestem wielkim miłośnikiem kotów i pragnę im zapewnić kochający, ciepły dom. Mam kilka kotów, ale gdyby to ode mnie zależało, to miałbym ich więcej i więcej kotów dzięki mnie miałoby kochający dom, ale niestety nie wszystko jest do wykonania. Oczywiście chodzi o pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mam pomysłu na Karolka ;))) Jest taki słodki że musisz mu wybaczyć :-P
    Petycję podpisałam już dawno ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. oj te słodkie oczęta, nie można się na nie gniewać ;)
    Karolek jest piękny !

    pozdrawiam
    Humora

    OdpowiedzUsuń
  20. Czesc :) Twoje wpisy są naprawdę swietne :) Masz ogromny talent do pisania, tylko Ci go pozazdroscic, hehe :) Wiem, ze zazdrosc to grzech, no ale dla takiego daru, jakim to wielkim darem niezaprzeczalnie jest Twoj talent do pisania, warto nawet zgrzeszyc :) Mam nadzieje, ze jeszcze dlugo dane mi będzie czytac Twoje wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej :) Niezmiernie się ciesze, ze moglem właśnie teraz trafic na Twojego bloga? Dlaczego, ze właśnie akurat teraz? :) A to dlatego, ze zbliza mi się więcej wolnego czasu, który chcac, nie chcac, będę zmuszony spedzic w większości w domu, więc z cala pewnoscia po paru dniach dopadłyby mnie tak zwane nudy, teraz już mam zajecie, przeczytam Twoje wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Krysiu wracaj do nas - czekamy
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  23. Słodycz i niewinność - przecież to są drugie imiona każdego kotka, którego ja znam! I jak ktoś je kocha tak samo jak ja to co by taki zwierzaczek nie zrobił, to przecież i tak mu się to wszystko wybaczy i znów traktowany będzie zwierzaczek jak ósmy cud świata, którym przecież i tak jest! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. jaki słodziak na pierwszym zdjęciu!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ojej, to samo mam z Toskiem, zmasakrowal mi ogród i jeszcze patrzy zdziwiony jak sie drę! ma szczęście, ze go po prostu kocham! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Prześliczny kociak, chyba nie umiałabym się gniewać na niego, nawet gdyby mi rozkopał moje pieczołowicie tworzone grządki ;) Myślę, ze pozostaje chyba tylko przeganianie z grządek, może w końcu zrozumie, że to miejsce nie na jego kocie harce. Opcja ogrodzenia ogórków drutem kolczastym z wiadomych względów odpada ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Achhh, ile ja bym dał, zeby umiec pisac tak dobrze, jak robisz to Ty :) Wszystkie skarby swiata :) Na szczescie mogę czytac Twojego bloga kiedy tylko chcę i napawac się tymi wszystkimi wartosciowymi tekstami :) Powiem Ci szczerze, ze masz wielki talent do pisania, mam nadzieje, ze go nie zmarnujesz, ani nie zaprzepaścisz :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Koty uwielbiają świeżo wzruszoną ziemię. Tak było w moim ogródku. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Kotu to można jakoś jeszcze przetłumaczyć. Natomiast gorzej jest z psami rasy jamnik. Są to tak uparte zwierzęta, że można im 100 razy czegoś zabronić, a oni jak nie widzimy i tak zrobią swoje. Najlepiej pokazać kotu inny dołek, w którym może sobie pogrzebać. Nie widzę innego rozwiązania.

    OdpowiedzUsuń
  30. U Was to sie nic nie zmiania. Karol łobuz jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Może podrzuć mu do kuwety trochę kocimiętki, choć mój kompletnie na nią nie reaguje. Kupiłam w spray, żeby nie wykańczał wykładziny tylko nowy drapak. Skończyło się na tym, że drapie jedno i drugie, od momentu kiedy drapak postawiliśmy w pokoju wspólnego dla nas wszystkich pobytu (czyli kocio- ludzi, bo to my należymy do stada a nie odwrotnie). Wcześniej drapak nie wzbudzał żadnego zainteresowania (sami sobie siedźcie w odosobnieniu).

    OdpowiedzUsuń
  32. Karolek nawozi grządki, aby wszystko lepiej rosło:))

    OdpowiedzUsuń
  33. Blogging is the new poetry. I find it wonderful and amazing in many ways.

    OdpowiedzUsuń