POLITYKA PRYWATNOŚCI

24/02/15

Wstałam wreszcie


Na razie tak sobie się czuję , ale już jestem w pionie :-)

Ale wcale się nie dziwię ,że tak się pochorowałam.
Tydzień po tygodniu najpierw zatrułam się grzybami,
po tygodniu kurczakiem na wyjeździe,
a natępnie jelita i żolądek stanowczo odmówiły współpracy ze mną.







Tak mnie bolało wszystko w środku ,że samą siebie zdiagnozowałam
i doszłam do wniosku ,że mam wrzody na żolądku , i że to perforacja żołądka.

I jak sobie wyobraziłam ,że mam wylądować w szpitalu,
a tu koty sieroty, dziecko sierota, wnuki sieroty???!!
To mnie od razu popędziło do "dochtorów"
Tylko nie to, tylko nie szpital, bo ja nie mam czasu na to !

Bolało tak,
że mogłam pionowo po ścianie jak człowiek pająk wejść swobodnie na pierwsze piętro.

W trybie expresowym zrobiłam gastroskopie,
że pan doktor który już ma swoje latka samego siebie zadziwił,
bo po raz pierwszy w życiu zrobił badanie z marszu :-)))

I zgadnijcie co wyszło ?? :-)))



CDN



22 komentarze:

  1. Pewnie nie wyszlo nic, czyli wsio ok! ;)
    Ciesze sie, ze juz wrocilas!



    Ja od soboty tez walcze z zoladkiem i juz kiedys lekarz nadmienial mi o wrzodach ale ja po dzis dzien ami rury nie lykalam ani zdjecia z kontrastem nie mam bo dostac sie na termin to cud...

    OdpowiedzUsuń
  2. :-) Zgadywać nawet nie próbuję, ale życzę zdrowia i mimo wszystko dobrego dnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję że nic groznego.Zdrówka i słoneczka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Krysiu, Ty potrafisz potęgować napięcie:( Chciałabym żeby było wszystko dobrze, żeby się okazało że to tylko stres i osłabienie związane z chorobą Misi.
    Buziaczki Krysiu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Krysiu, mam nadzieję, ze nic nie wyszło i że to tylko zatrucie było, które minie bezpowrotnie :)
    Buziaki!
    Dbaj o siebie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Po takich wewnętrznych przeżyciach organizm dał Ci sygnał i zaleciła wizytę u lekarza. W tej chwili już jest dobrze, więc mała dietka i wszystko wróci do normy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie się okazało, że wszystko jest ok, a nawet lepiej:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. wyszedł żołądek zdrowy a za to pełno kamieni żółciowych

    OdpowiedzUsuń
  9. To zatrucie grzybami to poważna sprawa... a objawy mi wyglądają na zakażenie tą helikobacter pyroli. Względnie jesteś w ciąży:) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przed laty, gdy moja koleżanka miała takie objawy to okazało się, że po prostu jest w ciąży, chociaż wszystko wskazywało na zatrucie lub zapalenie śluzówki żołądka. Nie podejrzewała, że na początku menopauzy może się ciąża przytrafić. A Ty może załapałaś grypę jelitową oprócz zatrucia. Grunt, że już wstałaś!
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Że się udało tak od razu na badania...i to w Elblagu! Mam nadzieje, ze nic tam nie wyszło, a Ty juz dochodzisz do siebie. Ja jak zawsze na przednówku jestem z lekka sflaczała. Zmęczona, spiaca i bezenergetyczna. Ale nic to. Jeszcze kilka dni harówki i czas na mały reset.
    Uściski
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak to prawda. Moja babcia była rodowita Francuzką, Paryżanką. czyli mam trochę krwi po ŻABOJADACH :)
    A Tęczy się pilnuje jak niepodległości! za pieniądze podatników.


    Naprawdę nie wiem co wyszło. Ale życzę Ci zdrowia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I nie ma człowieka doskonałego. każdy z nas zepsuć się może. Pozdrawiam serdecznie
    Vojtek po dobrych badaniach pracowniczych.

    OdpowiedzUsuń
  13. LUUUUDZIE!! czemu nie macie w domu piołunu????
    Przecież herbatkę piołunową nawet w aptece kupicie. Wolicie wić się w bólach, cierpieć nić wypić gorzką jak piołun herbatkę z piołunu?
    Na zatrucia wszelakie najlepsza ona z najlepszych, na bakterie i na na jelita w których się one rozmnażają.
    Mam nalewkę piołunową, czemu nie powiedziałaś? Krysiu przecież bym Ci wysłała w małej buteleczce, bo ona na spirytusie mocna jak szatan sam.
    W tym roku proszę sobie zrobić w domciu trzymać. A po herbatkę piołunową wysłać bliską osobę do apteki koniecznie, dobrze mieć ją doma. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Och Krysiu, Ty to potrafisz nas trzymac w niepewnosci... Ale dobrze ze juz Ci lepiej :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Połknęłaś coś dziwnego???
    Zdrówka życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję, że nic groźnego. Dobrze, że czujesz się lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wstałaś na nogi? To oznacza, że nic bardzo groźnego nie było a myśl o kotach sierotkach jest cudownym lekarstwem na wszystko. Zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. pewnie nic nie wyszło poza twoją wybujałą wyobraźnią :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam nadzieję, że wszystko w porządku.
    A Ty dostałaś nerwicy żołądka. Te ostatnie miesiące były dla Ciebie i Misi bardzo stresujące.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam nadzieję,że wszystko w porządku i cieszę się ze już jesteś w pionie:)))
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. To dobrze że wracasz do zdrowia :))

    OdpowiedzUsuń
  22. współczuję... życzę expresowego powrotu do zdrowia

    OdpowiedzUsuń