▼
POLITYKA PRYWATNOŚCI
▼
25/02/15
To wcale nie jest przyjemne...
Gastroskopia wcale nie jest przyjemna.
Weszłam do gabinetu, pięknie , nowocześnie, jakiś sprzęt cudowny i drogi.
Pani pielęgniarka kazała zrobić aaaaaaaa, psiknęła znieczuleniem.
Położylam się na takiej wysokiej kozetce.
Pani pielęgniarka jękneła ;
- A gdzie to pan doktor się zapodział ? Zaraz znieczulenie przejdzie...
I pobiegła go szukać.....
Leżę samotnie na tej ślicznej i drogiej na pewno kozetce
i czuję się jak u dentysy.
Nic mnie nie boli i myślę a jakby tak zwiać ???
Nie zdążylam.
Wrócili.
Pani pielęgniarka mnie spacyfikowała, trzymała krzepko.
Nawet wierzgnąć nie wypadało.
Wepchnęli rurkę , obejrzeli...
Poczułam się jak kot na badaniach u weterynarza.
No i wyszło ,że wszystko w porządku !!! ????
Poczułam sie rozczarowana , ból wrócił.
No to galopem do mojej rodzinnej, cudownej pani doktor ,
która mnie też przyjęła z marszu,
a już kończyła pracę.
A że ma poczucie humoru to skomentowała ,
że miałam gastroskopię zrobić pół roku temu
i że rozumie,że u mnie expres to tak pół roku mniej więcej trwa.
Dała tabletki.
Łyknęłam jedną i od razu wszystko mi przeszło i łykam do tej pory.
Prawie od razu przeszło :-)))
Ale następnego dnia obudziłam się z bólem gardła, katarem i kaszlem dodatkowo.
Gastroskopię to chyba czuję do tej pory ...
Katary i bóle gardła też mi przeszły już...
Na szczęście ominął mnie szpital i żyję :-)))
Koniec opowieści :-)))
No i super! Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście nieprzyjemny zabieg! Życzę zdrowia :)
OdpowiedzUsuńHehe to chyba ostatnio wszyscy cierpia na zoladek. Ja bylam wczoraj u lekarza i tez gastro mnie czeka...
OdpowiedzUsuńMiałam dwukrotnie gastroskopię, ale sonda żołądka była znacznie gorsza...człowiek musi wszystko przetrzymać. Zdrówka Krysiu życzę!
OdpowiedzUsuńMnie tam gastro robili w znieczuleniu ogolnym, wiec zupelnie nic nie czulam, a i po niej tez nie mialam zadnych dzialan ubocznych w postaci chrypki czy kaszlu. Ja tam moge chodzic codziennie na to badanie. ;)
OdpowiedzUsuńi zdrowia życzę nieustająco :)
OdpowiedzUsuńGastroskopia...Brrr... Ale miałam dziś takie śniadanko jak z obrazka w poście :))))
OdpowiedzUsuńI dobrze, że nic Ci nie dolega.
Trzymaj się kochana dzielnie bo rower czeka.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńI dobrze, że nic nie wyszło. Po co jakieś choróbska :) wiosna idzie i w formie trzeba być :)
OdpowiedzUsuńMiałaś farta z tą gastroskopią- mojej koleżance w trakcie gastroskopii przebito przewód pokarmowy i....płuco. W efekcie spędziła 3 miesiące w szpitalu z powodu przebitego płuca i tym samym odmy.
OdpowiedzUsuńPrzy dolegliwościach ze strony układu pokarmowego najlepszym rozwiązaniem jest samoobserwacja - dość uciążliwe, ale skuteczne. Trzeba zapisywać co się jadło, w jakiej ilości i notować reakcje swego organizmu. Bo czasem niektóre połączenia pokarmów sa dla naszego organizmu niewskazane i powodują dolegliwości.
Miłego, ;)
Bardzo się cieszę że wszystko w porządku.
OdpowiedzUsuńTeraz ja czekam na wyrok, ale kardiologiczny;(
Buziaczki Krysiu:)
"Filozofia smaku" Anna Ciesielska gotowanie według księgi pięciu przemian proste nieuciążliwe i raz dwa. Kobiety umęczone dziećmi alergikami co to worek proszków na śniadanie obiad i kolacje oraz szpital co chwilę wyprowadziły dzieci z alergii, kłopotów żołądkowych na prostą i do zdrowia. Może warto się z tym zapoznać?
OdpowiedzUsuńA jak tam piołun Krysiu?
Zdrówka Krysiu życzę:) ..i podpisuję się pod postem elkiblog - polecam kuchnie wg 5 Przemian:)
OdpowiedzUsuńGastroskopia nic przyjemnego. Mam uczulenie na lignokainę, więc takie badanie miałam kiedyś robione bez znieczulenia.
OdpowiedzUsuńTeraz leżę i kuruję się z jelitówki. Ledwo siedzę i do tego mam zapalenie oskrzeli. Masakra. Ale jestem dobrej myśli, że do końca tygodnia będę zdrowa. Tobie też zdrówka życzę :)
ja tam gastroskopię wspominam przyjemnie, nawet o tym pisałam. wszystko zależy od umiejętności lekarza. mnie nic nie bolało następnego dnia. teraz mi się kolejna szykuje....
OdpowiedzUsuńzdróweczka:)
Ja miałam gastroskopię i przeżyłam to okropnie, strach mnie zjadł chyba;-(
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że wszystko dobrze:)))
Miałam raz i nigdy więcej nie pozwolę sobie zrobić . Przynajmniej beż znieczulenia ;)
OdpowiedzUsuńTeż nic nie wykazało. A pomogło picie siemienia lnianego . Zmielone , zalana wrzątkiem ...
Zdrówka Krysiu !
Najważniejsze, że wynik dobry!
OdpowiedzUsuńStokroć gorsza od gastroskopii jest bronchoskopia. Miałam jedno i drugie, to wiem.
U mnie nie było tak źle,tylko ze dwa razy mialam ochotę ob.. ć .pana doktora. Był miły i przystojny to się wstrzymałam. Też wyszło ok.
OdpowiedzUsuńNa tej rurce mogły być zarazki, które spowodowały nową infekcję!
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę.Miałam sondę dwunastniczą,do dziś nie wierzę ,ze przezyłam a to już parę lat. Trzymaj sie Krysiu,jesteś dzielna!
OdpowiedzUsuńNo widzicie, a później ci wszyscy lekarze stoją, na strajkach bo więcej kasy chcą za swoje usługi. Jednak kiedy ich nie ma nawet to za jakie usługi. Taki jeden z drugim łaskę robi, że w ogóle nas zbada.
OdpowiedzUsuńWspółczuję, miałam kilka lat temu. Mimo histerii totalnej (moja znajoma po niej zmarła- słynna afera, lekarz był pijany, ale oczywiście go nie skazali) to przeżyłam i poza wrzodami (wcześniej zdiagnozowanymi) nic mi nie było.
OdpowiedzUsuńBrrr:(
OdpowiedzUsuńOsobiście nie miałam gastroskopii, ale słyszałam, że jest bardzo nieprzyjemna. Życzę zdrowia:)
OdpowiedzUsuńMiałem kiedyś tą wątpliwą przyjemność, zaznać uroków gastroskopii :) najgorszemu wrogowi nie życzę tego badania. Chociaż z dwojga złego, wolałbym gastroskopię niż kolonoskopię ;P Do tego badania to bym się chyba w życiu nie przekonał, wtedy to takich pielęgniarek (wróc, lepiej pielęgniarzy) to by z pięć "sztuk" musiało mnie trzymać :)
OdpowiedzUsuń