▼
POLITYKA PRYWATNOŚCI
▼
06/02/15
Drugi etap leczenia Misi.
Biedna ta Misia, uparłam się wyrwać ją z rąk śmierci...
I jeszcze do tego ma żyć godnie...
Misia jest alergiczką.
Podejrzewam ,że jednym z powodów dlaczego leczenie szło tak opornie,
był fakt ,
że ma alergię.
Udało się ją jako tako ustabilizować,
więc przechodzimy do następnego etapu.
Pan Doktor Mazur wypisał jakie jedzonko kupić
i pojechałam i kupiłam pierwszą partię na próbę.
Problem w tym ,że ona nie chce jeść suchego, a to jest suche.
Zobaczymy, czy damy radę koteczkę przekonać.
Pierwsze śniadanie godz. 7 :00 Convalescense supprot
Obiad 16 :00 Suche sensitivy
Kolacja 22:00 mięsko przemrożona wieprzowina
Takie zrobiłam założenia.
Dlaczego tak duże przerwy ?
Ano dlatego, że koteczka ma być głodna, mieć chęć do jedzenia
a jednocześnie ma jeść normalnie.
Kwadratura koła ?
Uda się , uda , na pewno się uda :-)
=============================================================
I jak myślicie czym się to skończyło?
Moja Gwiazdeczka olała moje wysiłki,
wzgardziła drogą i właściwą dla niej karmą,
wzgardziła moimi wysiłkami i prośbami:
- Jedz, bo to zdrowe dla ciebie...
I najadła się najtańszej Josery
jaka jest na rynku i niezdrowej dla niej, bo na kurczaku i zbożu...
Załamka...
Jak przekonać kota, żeby jadł zdrową karmę ?? :-)))
Pytanie retoryczne...
Trzymam kciuki, żeby wyzdrowiała.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Krysiu, chyba musisz z nia powaznie porozmawiac. ;) A moze tak z jeden dzien calkiem przeglodzic, moze kilka godzin to za malo, zeby poczula rzetelny glod i przestala kaprysic?
OdpowiedzUsuńGłodzenie kota nie ma sensu, każdy kociarz to wie, że jak kot czegoś nie chce jeść bo mu nie smakuje to choćby miał z głodu paść to i tak nie zje. Co w związku z tym??? Poszukałabym innej zdrowej karmy, która posmakowałoby Misi. Bunia wzgardziła wątrobową karmą od weta i była gotowa zagłodzić się. Od znajomej dostałam próbkę też wątrobowej karmy ale innej firmy i zadziałało. Convalescense odmawiała stanowczo :( Jeśli nie może kurczaka i zbóż to może spróbuj Purizona, moje dziewczyny zażerają się tą karmą a wygląda na całkiem przyzwoitą w składzie i bez zbóż. Jest na zooplusie.
OdpowiedzUsuńKciuki dalej trzymam, pozdrawiam i ślę głaski :)
Biedna Misia...
OdpowiedzUsuńMiałam podobny problem a karmą na nerki dla Lunki. Za chińskiego boga nie chciała tego ruszyć. Więc się wnerwiłam, zmiksowałam blenderem karmę i nagle z opakowania dwa kilo zrobiła mi się kupka pyłu. A potem tenże proszek mieszałam z mokrym też tym niby zdrowotnym. A czasem i nie ze zdrowotnym bo nie zawsze miałam. Grunt żeby było coś pachnącego i z sosikiem bo wtedy zjadała mimochodem.
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdziło to może i u ciebie pomoże.
Pozdrawiam.
Pamietaj ze zmiana jedzenia to tez stres, daj jej troche czasu zeby sie przywyczaila.
OdpowiedzUsuńJa wprowadzam nowa karme na poranny posilek, koty sa glodne po calej noce, wiec wcinaja wszystko az im sie uszy trzesa. Co do suchej karmy, to mozesz ja namaczac, moze Misia zje takie wilgotne chrupki?
Trzymamy kciuki.
Krysiu, moja Pusia dostaje suchą Hepatic. Jak nie chce jej jeść, tłukę na malutkie kawałeczki i podlewam wywarem z mięsa kurzego. Często pomaga.
OdpowiedzUsuńZmiękcz te karmę czymś co Misia może jeść - ja zalewałam wywarem z marchwi lub z buraków.
OdpowiedzUsuńA hodowca, od którego psa kupiłam polecał nie tylko zalewanie tej karmy tym wywarem ale i zmiażdżenie jej z rozgotowaną marchewką. Poprzestałam na zmiękczaniu karmy, bo pies nie chciał jeść papki.Ale gdy raz zalałam odrobiną rosołku z cielęciny to papu zniknęło w minutę.
Miziaki dla Misi i wytrwałości dla Ciebie;)
To samo u corci teraz jest. Suche nie bo nie sika, surowe nie ... bo nie. Mokre owszem ale najdroższe na rynku z kurczaczkiem i mleczko kozie a woda fuj nie nadaje się do picia.
OdpowiedzUsuńI co robić z tym złotym maluchem?
Oj te kociaki nasze i za co je kochamy, hę?
Uda się... uda... Cierpliwości. Kciuki mocno trzymam i niezmiennie :-)
OdpowiedzUsuńmoże mieszaj.
OdpowiedzUsuńnajgorzeej zeby zalapala, a potem bedzie to jadla, tez tak, mialam, smieciowe felixy wciagal a zdrowej karmy miki nie chcial ruszyc, teraz jego ulubiona:)
OdpowiedzUsuńClaire też miała świra na punkcie Felixów, teraz jej przeszło i już nie je. Co jakiś czas jej odbija i nie je tego co lubiła wcześniej, ale koty takie są i właściwie nic na to nie pomaga.
OdpowiedzUsuńMoj pies tez jest alergikiem i do tego wybrednym. Wcina purine dla alergikow a CR nie chcial jesc... 2 stowy dalam za paje a on jej nie jadl. Byl to pierwszy i ostatni zakup owej karmy...
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze ! Trzymam kciuki !!! Czasem zwierzęta stają się nam bliższe niż ludzie...
OdpowiedzUsuńDokładnie, jak dziewczyny piszą, najlepiej nielubiane suche namoczyć, mojej Deksinie tak przemyciłam opakowanie Gastro, bo inaczej tylko stał nad miską zniesmaczony. Ach, te karmy weterynaryjne. Pozdrawiam i życzę zdrowia dla całej rodzinki!
OdpowiedzUsuńPani Krystyno. Są też saszetki z pokarmem mokrym o tej samej nazwie. Warto je wypróbować.
OdpowiedzUsuńJa mam kotka wychodzącego, Kacpra, który generalnie żadnym pokarmem nie gardzi. Je prawie wszystko, choć nie wszystko jest dobre dla niego. Ale ... Royal Canin to przysmak, który wręcz pochłania i prosi o jeszcze. Jakikolwiek dostanie, miseczkę wyczyści dokładnie. Inne, tańsze też zjada, ale już nie tak chętnie, a mokre puszeczki nie dojada. Chyba z zasady, bo nawet jak nałożę mniej, to i tak zostawi. Ostatnio przywiozłem saszetki również RC, ale muszę spytać żonki, czy chętnie je zjada, zakładam, że tak, bo reklamacji brak.
pozdrawiam.