Najgorzej jak my chorujemy ...
Złotówka tu, złotówka tam i nie ma tych złotówek,
więc trzeba zarabiać te złotówki.
Tym razem powiesimy sobie na blogu taki baner ...
Jak Wam się podoba ?
Można kliknąć w niego i obejrzeć.
Karol i Czekoladowy Joe
Sprawdzić trzeba jak to działa, a jak sprawdzimy , to opowiemy wszystko :-)
Może ktoś chce razem z nami ??
klubzlotowki@gmail.com
Witaj Krysiu! Tyyyyyyyylko 500. Jak dla mnie to za mało.Mam większe potrzeby. hihihihihi.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa myślę ,że zaczynamy od pięćset :-)))
UsuńZiarnko do ziarnka i juz mamy kilka zlotych na kocie potrzeby. Wiem cos o tym, bo tu leczenie zwierzecia moze do bankructwa doprowadzic. Trzymam kciuki za zdrowko kocie i duze zarobki (na waciki i lody dla Ciebie).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńDobre Życzenia zawsze się przydadzą :-)
Powodzenia- oby choroby sie nie czepialy a pieniazkow przybywalo;-)
OdpowiedzUsuńOby, bo czasami strach mnie ogarnia.
UsuńTo są jednak starsze koteczki...
najlepiej by bylo gdyby kotki nie chorowaly.............a leczenie jest bardzo drogie .............:***
OdpowiedzUsuńTylko jak to zrobić , by nie chorowały :-)
UsuńDużo zdrówka dla kociej ferajny! A Tobie życzę dużo pieniędzy, mam nadzieję, że zarobisz wielokrotność tej kwoty:)
OdpowiedzUsuńDziękuję , dziękuję...
UsuńWielokrotność mile widziana :-)
Zdrowia Ci zyczę. Czasami sobie mysle, że może pora przerzucic się na leczenie naturalne, czyli po łakach połazic , szkrzypu i pokrzyw nazbierać i sie leczyć. kiedys to działało.... a raz to sie tak mutuja te choróbska, że nie wiadomo który "skrzyp" na co weybrać:))
OdpowiedzUsuńStosuję naturalne dla siebie i kotów,
Usuńale czasami pewnych spraw nie przeskoczysz..
Schemizowane strasznie te nasze życie...
Krysiu powodzenia:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPowodzenie przyda się :-)
Krysiu? Tylko 500? Leczenie dla samych moich kotów to 300 najmniej jeśli chorują. A one należą też do rodziny. Na domowników ludzkich wydaje jeszcze więcej...buziaki Ania
OdpowiedzUsuńZgadza się ,leczenie jest drogie i ludzi i zwierząt...
UsuńJak można zarobić te pięć stów?
OdpowiedzUsuńJa tam chętnie spróbuję :D
Pięć stów piechotą nie chodzi :D :D :D
hi hi hi
Pozdrawiam!
I słusznie...
UsuńZaraz do Ciebie napiszę :-)
Krystyno; zapraszam do odebrania nominacji na Bloga 2012
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Dziękuję Ci bardzo :-)
UsuńSerdeczności :-)
Trzeba by pomyśleć o tym. 500 zł to wcale nie mało. Muszę o tym poczytać . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :-)
UsuńOd czegoś trzeba zacząć...
Jak słusznie ktoś wyżej w kom. zauważył- 5 stów drogą nie chodzi... Poczytam później. A puki co idę zarabiać ,,ręcznie,,.
OdpowiedzUsuńZdrówka dla wszystkich.
Każda forma zarabiania jest dobra :-)))
UsuńDobry pomysł. Przyznam, że jestem nieco sceptyczna do takich "alternatywnych sposobów zarabiania. Niemniej jednak było by wspaniale gdyby faktycznie można było tak zarobić, a "się nie narobić"
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Ja nie jestem sceptyczna, tylko sprawdzam.
UsuńNie sądzę , aby tutaj dawali za darmo pieniądze,
ale gdzie nie trzeba pracować ?
A tutaj chociaż mam ciepło :-)))
Mam nadzieję że z tą 500 się uda, bo z tymi metodami różnie bywa... czasem obiecują aż miło posłuchać a potem...
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia dla Was wszystkich!
Nie wiem jak gdzie indziej, tylko tutaj sprawdzę, zobaczę,
Usuńnie będzie pasowało to się wypiszę...
Ważne , że nie CV , nie ma przyjęć do pracy ,
wychodzenia z domu na mróz,
a bloga i tak będę prowadzić...:-)
Dziękujemy za życzenia ! :-)
Mieć pięć stów, a nie mieć - to jest tysiąc różnicy, czyli wcale niemało.
OdpowiedzUsuńJak juz to wytropiłaś, to będziesz robić za królika doświadczalnego. Sprawozdasz nam, czy to nie jakas lipa, a jak sie okaże, że nie - to pójdziemy za Tobą Ty nasza Pionierko odważna :-)
:-)))
UsuńDooobra, będę za królika doświadczalnego :-)))
Też jestem ciekawa.
UsuńPozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia
Zobaczymy co z tego będzie :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Poczekam na sprawozdanie królika doświadczalnego :)
OdpowiedzUsuńA propo's Baranowicz - to bardzo ciekawe miasto (podobnie jak okolice). Poszperam od czasu do czasu w zakamarkach pamięci i coś tam u siebie napiszę :)
Bardzo chętnie poczytam :-)
UsuńBędzie sprawozdanie :-)))
Życzę powodzenia w tym biznesie-;))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńPowodzenia, życzę dobrego zdrowia i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Jak się choruje, to się nie pracuje, więc życzę Ci, żeby blog zapracował na te złotówki nie tylko na koty! :)))
OdpowiedzUsuńTrafnie to określiłaś :-)
UsuńDziękuję bardzo :-)
wszystkim zdrowia życzę i kociastym też...moje zdrowe tylko Mruczek znowu trochę wyłysiał na brzuszku
OdpowiedzUsuńDziękuję zażyczenia :-)
UsuńZdrowie zawsze najważniejsze :-)
Oby to nie były gruszki na wierzbie ;))
OdpowiedzUsuńKciuki Krysiu :-)
Też tak może być ...
UsuńSprawdzę :-)))
Muszę dokładnie rozeznać się w temacie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zawsze trzeba się rozeznać , masz rację :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Ja też chętnie o tym poczytam - życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńA zapraszam :-)
UsuńDziękuję :-)
Dla mnie to czarna magia. Poczekam co napiszesz po doświadczeniach:)
OdpowiedzUsuńNajlepiej, żeby choroby trzymały się z daleka, ale niestety zwierzaki też chorują. Moja psina teraz mniej, ale jak przyjechał do mnie to odchorowywał wszystko, uszki, ząbki, brzuszek, dupka, angina i już nie pamiętam, co jeszcze. Teraz tylko na dupkę muszę uważać, co jakiś czas muszę z nim do przeglądu, bo mu się zatykają te gruczoły......
To nie taka magia, wklejasz baner i to wszystko :-)
UsuńChyba u mojego też, bo zaczyna się to powtarzać... ech...