POLITYKA PRYWATNOŚCI

09/05/12

Jak odchudzić się ... ?

.
.
Po wczorajszej rozmowie na komentarzach podnieśliście mnie na duch.
Myślałam ,że tylko moje tak tyją ....
Widocznie jest to szerszy problem.

Jak odchudzić kotka? Czy ktoś to z Was próbował to robić ??
Ile  kotka trzeba odchudzić ?
Zostawić grubasa? Nie ruszać sprawy ??

Tak wyglądał Karolek , kiedy żył w bezdomności.
Uważam ,że wtedy miał prawidłową wagę i dużo ruchu.
Umiał zadbać o jedzenie, świetnie radził sobie na wolności.
Niestety zaczynał chorować...
To spowodowało, że zabrałam go do siebie ...





A tak wygląda teraz...
Karolek jest grubasem niestety.
Jak biorę go na ręce , to czuć to sadełko oj czuć.



Dlaczego przytył..?
Bał się ,że zabraknie jedzenia  i jadł na zapas...

Doszłam do wniosku ,że przytył na samym początku,
gdy z obłędem w oczach jadł, jadł ,jadł...
Jadł swoje , zjadał Czekoladowego,z miski piesków, z talerza mojego... 
Żebrał w kuchni u wszystkich i wszyscy go radośnie karmili bez mojej zgody...

Obecnie już zwolnił, zaczyna grymasić, ale waga została.
Trzeba kotka odchudzić. Jest zdrowy więc można.

Zważyłam  go w transporterku.
Później zważyłam transporterek i odjęłam.

7, 30  - 1,80 = 5, 50kg

Niestety Karolek jest niedużym kotkiem,
a jego prawidłowa waga to tak poniżej pięciu...
albo nie wiem...
Albo tak z 1 kg trzeba... no nie wiem...

Odchudzać nie odchudzać ????

.



34 komentarze:

  1. lubię grube koteczki...psów grubych już nie:))...ale dla zdrowotności na pewno przydałoby się coś zrobić...ale gruby jest takie mięciusi,prawda?:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to też nie przeszakadza , kotom też ,:-)))
      ale wetka każe ...

      Usuń
  2. karolek wygląda normalnie (że bure najpiękniejsze to wiadomo) ale chodzi o wagę, nie wydaje mi się tłusty, a pamiętaj, on biedny ze strachu siedział i się prawie nie ruszał, te moje ancykrysy latają tam i z powrotem, polują, polowanie to dopiero adrenalina, tłuką się z obcymi kotami i między sobą a wieczorem proszą, żeby im rzucać kulki z gazet, i chude jak szabla, jak się Karolek ruszy to wysmukleje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest Klarko dobry pomysł na mnie, ja myślę. Muszę latać tam i z powrotem, polować, tłuc się, itp, a ja nic... ;-(

      Usuń
    2. Najlepiej by było gdyby miał możliwość wychodzić,
      ale tutaj nie da rady, amstaf za płotem :-(
      I wcale nie miły...

      Usuń
    3. Najlepsze do odchudzania są schody ponoć ,
      góra dół góra dół :-)))

      Usuń
  3. Ja na szczęście nie mam takiego problemu - ale twoje koty całkiem fajnie wyglądają - pozdrawiam i życzę miłego dnia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplement,
      ale wetka mówi inaczej :-)))

      Usuń
  4. 5,5 kg to jeszcze nie tak wielka tragedia, ale nadwagę trochę to on ma. Z kilogram gdyby mu ubyło byłoby dobrze, ale nie gwałtownie i nic na siłę. Ja tam zwolennikiem diet, czy jakichś głodówek nie jestem. Lepiej karmić normalnie, może być nawet częściej niż 2-3 razy, ale za to małymi porcjami, żeby to się wszystko ładnie strawiło a nie odkładało. No i oczywiście dużo ruchu, zabawa w chowanego, łapanego, będzie i szczęśliwy i smuklejszy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem, Karolek jest troszkę za gruby. Ale ja z wyglądy lubię koty grubcie, choć oczywiście nie jest to zdrowe dla zwierzaka ;) Oczywiście staram się dbać o wagę moich zwierzaków. Wczoraj jednak zważyłam Lucka i wieku 9 miesięcy waży 4,8! Ale to chyba cecha brytyjczyka, że waży więcej... ;)
    Kot z nadwagą powinien jeść kilka razy dziennie małe porcje i oczywiście nie powinien mieć dostępu do innych misek ;) Warto byłoby podawać mu karmę niskokaloryczną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy co z tego wyniknie,
      sama już nie wiem, bo u mnie największym problemem
      jest jednak za duży dostęp do karmy ludzkiej i nieludzkiej :-)))

      Usuń
    2. Nad dostępem do ludzkiej karmy chyba łatwo zapanować ;)
      A zwierzaki musisz wszystkie karmić o określonych porach . Niestety to jedyne wyjście jeśli chcesz odchudzić kotka, albo sprawić, żeby więcej nie tył. Inne na tym przez chwilę ucierpią, ale potem się przyzwyczają, że jak niezjedzone to będzie zabierane.

      Usuń
    3. Niełatwo ,
      koty przemieszczają się swobodnie wśród ludzi, a ludzi sporo...
      Są karmione o jednej porze, ale wystarczy ,
      że ktoś mnie odwoła i już zjedzone ,
      nie przez tego kogo trzeba.

      Usuń
  6. Karolek wygląda słodko....tylko żeby nie chorował!!!Pozdrowionka..

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja próbuję wciąż odchudzać Amisię, ale to trudne, bo muszę pamiętać o zasłanianiu wszystkich misek i często jest tak, że zanim się obejrzę, już zdąży schrupać kilka chrupek psa, a to bardzo tuczące dla kota. Bidulka też jest ciągle głodna, ciągle prosi, przymila się a ja dobrze ją rozumiem, bo też tak mam i sama powinnam dać jej dobry przykład!
    Nie ustaję jednak w wysiłkach, bo za gruby kot, to kot zagrożony cukrzycą;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam ten problem, bo kota upilnować jest bardzo trudno.
      Mogę dać mu wyliczone porcje,
      ale co jak podjada innym?
      Ja jeszcze mam ten problem ,
      że u mnie przez dom przelatuje dużo ludzi
      i też dokarmiają :-(
      Nawet nie wiem kiedy...
      A kota nie zamknę w 4 ścianach, bo zwariuje...

      Usuń
    2. E, no co Ty ;) chrupki Psa są zdecydowanie mniej kaloryczne niż Kocie. W każdym razie tak nam mówiłam nasza lek. weterynarii, bo zawierają mniej białka - są mniej wartościowe. Kot może jeść psie i nic mu nie będzie (no wiadomo, że jak za dużo, to nawet z mniej kalorycznych się mu odłoży), ale pies nie powinien jeść absolutnie karm kocich, bo te są zbyt wysokobiałkowe ... Bardzo tego pilnowaliśmy, bo nasza Szimi uwielbiała wyjadać Kotom :), za to Urwis zjadał jej i nie tył ;).

      Usuń
    3. O, to karmy kocie i psie tak się różnią zdecydowanie ??

      Usuń
  8. Pięknie wgląda. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. w czterech pancernych fałszowali . ciekawe co by o filmie z nazistami w kosmosie powiedzieli :P hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie takie są , tylko my nie wiemy o tym :-)))

      Usuń
  10. Jeśli jest małym kotem jak piszesz to ja bym do 4 zeszła, ale jakby i do 4, 5 spadła waga to by ok było. Miałby więcej energii na spalanie reszty kg.

    Spróbuj go karmić w oddzielnym pomieszczeniu, małymi porcjami, a i stałe pory karmienia by pewnie pomogły poczułby że co by sie nie działo żreć dostanie o okreslonej porze... o doczytałam, że są karmione o okreslonej porze w komentarzach :D ale izolacji spróbuj. Ja Tigera zaczęłąm karmic w sypialni, Teklę w kuchni, a Sancheza w duzym pokoju, bo Tiger zjadal w pol munuty, Tequilla nie radzi sobie z gryzieniem i je wolno wiec zaraz do jej michy sie dopadal, a Sanchezowi z kolei z lakami Tekla wyjadala zarło, bo swojego nie miala. Mi pomoglo takie karmienie. Ruchu troche też nie zaszkodzi

    OdpowiedzUsuń
  11. Karolkowi przydałoby się schudnięcie,
    ale ja myślę ,że to jest problem braku ruchu.
    Jak był na wolności , to biegał i spalał.
    Tutaj jest jednak ograniczony,
    On bardzo chętnie pospacerował po dworze.
    Karol je sam , a następnie wpada do Czekolady i zjada jego.
    Muszę w takim razie zabierać miskę Czekoladce i sprawa się rozwiąże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie to Karolek ma idealny kształt :))
      Ale więcej ruchu choćby po schodach i przypilnowanie miseczek może pomóc żeby chociaż więcej nie przybrał na wadze :)

      Usuń
    2. Wiesz, gdyby nie wetka , to bym nie zauważyła ,
      że coś z wagą nie tak :-)))
      Stwierdziła ,że moje kotki są okrąglutkie ...
      rozpacz czysta...
      I zasugerowała ,żeby coś z tym zrobić...

      Usuń
  12. Witaj!
    Karolek jest po prostu kochany, uroczy, super i w ogóle. Ale myślę, że dla jego zdrowia lepiej by było, gdyby trochę schudł. Choć odchudzić kota - jest to bardzo trudne zadanie.
    Pozdrawiam cały Klub Kota Jasna 8 , Bemol też :D

    OdpowiedzUsuń
  13. kultekiewiczanka09 maja, 2012

    Witam Cię serdecznie !
    Bardzo grube zwierzątko też ma ciężko, podobnie jak człowiek. Ale głodzić Karolka, czy obojętnie jakie zwierzę nie miałabym serca, ale odrobinę zmniejszyć racje żywnościową byłabym w stanie zrobić. Obecnie mniej daję jeść Tiuzdejkowi, bo ten ma duży apetyt i też tyje. Tylko przy mniejszych porcjach trzeba dawać trochę częściej jeść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie !
      Dawno nie byłaś , szkoda, zaglądaj...
      Zobaczymy jak to wyjdzie,
      na razie prowadzimy rozważania na ten temat.

      Usuń
  14. kultekiewiczanka09 maja, 2012

    Podpisuję komentarze ,,kultekiewiczanka", ale nie prowadzę bloga pod tym pseudonimem. Podpisuję tak, żebyś wiedziała, że to ja piszę.

    OdpowiedzUsuń