POLITYKA PRYWATNOŚCI

05/09/17

Postrzyżyny Juliusza Cesara



Biedny Julek, bo głupio wygląda :-)))
Szczęśliwy Julek, bo już go nic nie uwiera i nie ciągnie...

Po co się strzyże persy ?

W sytuacji ekstremalnej ,
kiedy kot nie jest czesany długo jego sierść zamienia się kołtun.

Ma trudności z poruszaniem się.
Kołtun boli, ciągnie go za skórę , kot chodzi sztywno.

Kotek nosi wtedy na sobie warstwę
okropnej izolacji od powietrza i świata zewnętrznego.
Ma założony  jakby gumowy kombinezon  na sobie.
Skóra nie oddycha , ma pchły , które gryzą go pod spodem.
Często są również również rany i odparzenia skóry.
Kot jest bardzo przegrzany.

Persy trzeba czesać i przyzwyczajać je do tego od malutkiego kociaka,
wtedy nie ma problemu i kot daje się czesać.
Niestety ludzie często zaniedbują naukę czesania a potem są problemy.

Juliusz Cesar nie został nauczony czesania i nie daje się niestety czesać
i zobaczymy co z tego wyniknie,
Jak na razie jest nieciekawie...


Taki byłem...



W ten sposób Juliusz Cesar próbował się chłodzić, 
był bardzo przegrzany w tym kołtunie
leżał na plecach
biedny kot




Taki jestem teraz...






A kuku ...
Raptem został pozbawiony grubej warstwy włosa i kołtuna i było mu zimno.
Spał zwinięty w kłębek i wchodził pod koc lub kołdrę.




56 komentarzy:

  1. No i po wszystkim. Nawet nieźle wygląda. Najważniejsze, że będzie już tylko lepiej i ładniej. :) .

    OdpowiedzUsuń
  2. a jak reagują na niego inne koty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej jak on reaguje na inne koty ...
      Horror... warczy syczy , nienawidzi...
      Antyspołeczny typ, szkoda...

      Usuń
  3. Jaki piękny jest teraz ! i jaką ma genialną kitkę na ogonie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O jejku! A wydawał się taki wielki kot...
    A tu proszę.
    Tak czy tak, jest piękny i wcale nie odjęło mu to strzyżenie uroku.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zdziwiłam , że tak mało go zostało :-)))
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  5. Jaki pudlowaty szczurek z niego wyszedł:):):). Ciekawe, jak sie będzie dalej zachowywał...

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze byłoby go przyzwyczajać już teraz do czesania i można to robić grzebykiem z rzadkimi "zębami.Poza tym zostało mu jeszcze futro na łapkach, więc jest okazja do czesania.Fajna miniaturka lwa z niego powstała;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite! Pierwszy raz w życiu widzę tak przystrzyżonego kota :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szeroko rozwarły mi się oczy, gdy zobaczyłam różnicę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow!!Niezwykłe :) Ogromna zmiana :) Z dużego kłębuszka taki maluszek został :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pani go na pudla przystrzygla :-)))
    Ale to nic, odrosnie, najwazniejsze zeby go jakos nauczyc czesania. Moze jakims zgrzeblem, takim jak dla konia? Nie zartuje, po prostu niektore koty nie cierpia jak sie glaszcze je czyms co sie trzyma w rece, a toleruja reke, wiec jakby taka szczotke nakladana na reke sprobowac, moze by sie dal...

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny jest teraz. Oby się jeszcze zintegrował. Wszystkim byłoby łatwiej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie lepiej wyglądał jako futrzasty dywanik :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda mniej grożnie i dostojnie ale na urodzie nie stracił.mam nadzieje,ze futro mu odrośnie,bo zimą zamarzłby na sopel!
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odrośnie mu futerko , już am dłuższe :-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  14. Przynajmniej można zobaczyć jak wygląda pod spodem ;-)))
    Odrośnie i będzie super :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie wygląda, może teraz poudawać tygryska. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  16. Spod wielkiej wełny wylazł chudziutki kot...sporo tego było, teraz widać, ile biedny dźwigał.

    OdpowiedzUsuń
  17. Może mu sweterek ubrać ,bo sie może przeziębić.tyle lat był przegrzewany to teraz mu zimno biedakowi.(Aśka)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow!
    Wygląda jak mały lew. Jest teraz prześliczny.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. małe tyrysiątko! :D cudowny jest <3
    czynnikipierwsze.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Bidulek.
    Mnie się bardzo persy podobają właśnie ze względu na ten włos i że nie uczulają. niestety z powodu swoich spłaszczonych pyszczków mają problemy zdrowotne tak jak i pekińczyki związane z oddychaniem :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam nadzieję, że futro odrośnie i teraz już będzie z nim lepiej. A mimo to ładnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ale uroczy.... kiedyś miałam persika pod opieką i bardzo chciałam mieć takiego swojego tyle że niestety za duży obowiązek... a jak kicia zniosła kocie spa? Drogo było?

    OdpowiedzUsuń
  23. Wygląda obłędnie! Teraz mu tylko sweterek udziergaj.

    OdpowiedzUsuń
  24. O matko przypomniałaś mi kota długowłosego z kociej kawiarni w Berlinie - jeden wielki kołtun. Aż żal było patrzeć. Poprosiłam obsługę, żeby coś zrobili, może podcięli mu te włosy, ale stwierdzili bardzo niekulturalnie, że nie mój interes, nie moje koty i jak mi się nie podoba, to mam spadać... :/

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękny jest. Mam nadzieję, że będzie czuł się coraz swobodniej. :)

    OdpowiedzUsuń