POLITYKA PRYWATNOŚCI

02/01/16

Nowy Rok , dobry rok ... cz.2



Tak po prostu wsiadłam na jacht i popłynęłam ;-))
Zero choroby morskiej na szczęście, dlatego mogę pływać bez problemu.
Byłam pozytywnie zaskoczona sobą.
Pływaliśmy najczęściej we dwójkę,
ale czasami było nas troje, czworo lub pięcioro...




Wypływamy i już jesteśmy na Zalewie Wiślanym








Latarnia morska Ańdźka przy wejściu do Nabrzeża




Latarnia morska Piotr na samym środku Zalewu Wiślanego




To wszystko ma swoje nazwy, ale nie pamiętam niestety :-(







Mesa, tutaj jedliśmy i spaliśmy bardzo wygodnie




Nasze tuptusie czyli tenisówki koniecznie o białej podeszwie 
kupione w chińskim sklepie za chyba 20 zł :-)))




I moja historyczna grecka granatowa czapka po lewej, 
która tyle przejeździła ze mną na rowerze
i niestety utonęła podczas pierwszej mojej burzy na Zalewie 




Do zobaczenia latem na wodzie, zapraszam do Elbląga, może razem popływamy :-)
Wynajęcie takiego jachtu to niewielki koszt
i na każdą kieszeń, natomiast problem to, czy ma się odpowiednią załogę czyli żeglarza.
Ja na szczęście mam doświadczonego i bardzo dobrego, dbającego bardzo o bezpieczeństwo.
Osobistego żeglarza i rowerzystę.

Czekam na lato, czekam na słońce i znowu na wodę !

Zapraszam, piszcie do mnie i pytajcie...



49 komentarzy:

  1. Jezeli skorzystam z zaproszenia, to tylko pod opieka Twojego zeglarza, sama bym sie nie odwazyla, za bardzo szanuje zywiol wodny. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, dlatego zapraszam do Elbląga , do nas, bo wiem ,że będzie bezpiecznie.

      Usuń
  2. Wspaniały rejs, cudownie jest tak poczuć wiatr we włosach, szczególnie w upalne dni! Dla mnie to raczej nie do zrealizowania, chociaż nigdy nie powinno się mówić nigdy, myślałam że już w swoim życiu nie polecę samolotem, a poleciałm;)
    Dużo dobrego Krysiu i pomyślnych wiatrów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ja myślałam ,że nigdy moja noga nie stanie na jachcie a jednak...
      To nie był jeden rejs, na żagle wyskakiwaliśmy stale i systematycznie.
      Dziękuję , z wiatrów najlepiej lubię ciszę :-)))

      Usuń
  3. fajnie Krysiu, że odkryłaś nową pasję. Co prawda znów sezonową, ale fantastyczną :) I jak będę w Elblągu, to zgłaszam się do Ciebie na rejs :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam, oby tylko pogoda dopisała czyli za ostre wiatry i brak sztormu :-)))
      Niestety nie przepadam za sportami zimowymi, uraz z dzieciństwa boję się mrozów.

      Usuń
  4. Ja osobiscie strasznie boję się wszelakich łudek, ale może na jachcie bym nie umierała ze strachu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się też wydawało ,że się boję, ale o dziwo dałam radę bez strachu,
      a poza tym czułam się bezpiecznie, ze względu na odpowiedzialnych ludzi z którymi płynęłam.

      Usuń
  5. Już teraz wpraszam się na rejs po wspaniałym akwenie wodnym. Też czekam na wiosnę, lato i oczywiście SŁOŃCE!!!!!
    Krysiu, podziwiam twoją nowa pasję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam, oby tylko lato dopisało, na wiosnę raczej pływają doświadczeni,
      bo wiatry są bardziej sztormowe.
      Ta pasja jakoś sama tak mi wyszła :-)))

      Usuń
  6. Oh, w pierwszym odruchu chciaąłm napisać - przyjeżdżamy, natychmiast jak tylko zrobi się wiosna :)

    Cudna woda, widoki, zdjęcia... miło popatrzeć i potęsknić za ciepłem :)

    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz w pobliżu zaprasza, ale bardziej latem, bo na wiosnę wiatry wieją bardziej ostre, nie dla mnie i nie dla niedoświadczonych.
      Tez mi się tak właśnie ciepła zachciało, nie lubię zimy...
      Serdeczności...

      Usuń
  7. Morska choroba to też ciekawe przeżycie. Ale nie na takiej łagodnej wodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie choruję , a ta woda była tez i niesamowicie groźna.
      Pierwszy rejs był spokojny i cudowny, ale później różnie bywało,
      ale przecież tak ma być :-)))

      Usuń
  8. Wow:) nasze małe marzenie!może kiedyś;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniała pasja, szkoda że w sumie tylko sezonowa... ja raczej jestem szczurem lądowym, ale zdarzało mi się żeglować i poczuć wiatr we włosach. Kilka razy podziwiałam z pokładu obłędnie piękne norweskie fiordy... Jednak mój pierwszy rejs miał miejsce dawno, dawno temu po jeziorze Jamno k/Koszalina...
    Sprawiłaś Krysiu, że powspominałam sobie odrobinkę :) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli pływałaś na jachcie to wiesz jakie to jest ekscytujące...:-)
      Piękne wspomnienia...
      Pozdrawiam ciepło również, bo u nas mróz już jest 11 st.C
      Noc zapowiada się mroźna...

      Usuń
  10. Ale świetnie! Uwielbiam pływać na łodziach, ale w Elblągu jeszcze nie pływaliśmy :)
    I też z utęsknieniem czekamy na lato!

    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zalew Wiślany jest tuż tuż obok Elbląga...
      Pływamy z Nabrzeża i dojeżdżamy na rowerach :-)))
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  11. Krysiu, to musiało być cudowne przeżycie :) Nigdy nie byłam na jachcie, ja raczej jestem kajakowa :)Ale tak dawno już nie pływałam, że aż mi żal.
    Zimy również nie lubię, nie lubię śniegu i wiatru gdy muszę chodzić do pracy.
    Oby do lata :)
    Z chęcią poczytam i pooglądam dalsze Wasze wojaże :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez pływam na kajaku, lubię ogólnie wszystko co pływa.
      Zapraszam do Elbląga, to popływamy razem...:-)
      Współczuję chodzenia w zimę do pracy,
      ale niestety musimy.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  12. Widzę, że podróż udana! Piękna wyprawa! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było kilka podróży, ale bardzo udane...
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  13. Piękne zdjęcia, szczególnie te latarnie! Latarnia Piotr najbardziej mi się podoba :) Tenisówki za 20 złotych też zawsze kupuję na spacery z psem i rower...Moi rodzice w młodości mieli też te klimaty, pływali z W-wy kanałem Żerańskim na Bałtyk i mój ex miał wszystkie te patenty i prowadził szkołę żeglarską, ale ja chyba wolę rowery :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię i jachty i rowery.
      Do Nabrzeża dojeżdżamy właśnie na rowerach :-)))

      Usuń
  14. No to tak jak ja: żeglarz i rowerzysta. Dobrze, że jeszcze lubi chodzi po górach.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na góry lubię popatrzeć, ale chodzenie po górach to wysiłek, na jachcie na szczęście nie :-)))

      Usuń
  15. Ale super sprawa! To musiałaby być niesamowita przygoda.... wow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lato i jesień , to nie była jednorazowa przygoda :-)

      Usuń
  16. fajna sprawa takie pływanie, niestety jednak wymaga taki wypoczynek umiejętności i dostępu do łódki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jachtów jest dużo i można je wypożyczyć bez problemu.
      Trzeba posiadać uprawnienia,to jest najważniejsze, bo nie wypożyczą...

      Usuń
  17. Uf... dzięki takim wpisom od razu się cieplej robi. Dziękuję. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  18. Och, jak mi się cudnie oglądało te piękne zdjęcia, podczas gdy za oknem minus 15!
    A i wspomnienia mi przywołałaś bardzo miłe, bo też w młodości z mężem żeglowaliśmy tyle, że nie po morzu, a po jeziorach. Wiele urlopów spędziliśmy na Mazurach i wszystkie mazurskie jeziora mamy "opływane".

    Wszystkiego dobrego na Nowy Rok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Wam zazdroszczę, bo ja dopiero zaczynam :-)
      Szczęśliwego Nowego Roku !

      Usuń
    2. To ja Ci zazdroszczę, bo to jeszcze przed Tobą, a już za nami...

      Usuń
  19. Jak każdy rak kocham wodę i takich wypadów na żaglówkę zazdroszczę. No i otoczenie piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, raczek :-)
      W tym wypadku wypada kochać wodę :-)))

      Usuń
  20. Żagle to wspaniały sposób na odstresowanie i wypoczynek :) Wielu pomyślnych wiatrów w 2016 roku, Krysiu :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-)
      Tobie również szczęśliwego Nowego Roku !

      Usuń
  21. Ale fajnie.

    Zazdroszczę :)

    Muszę kiedyś wpaść do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja pytać nie będę, bo raczej nie pływam (w ten sposób ;) ), ale także tęsknię już za latem.
    Póki co życzę Ci udanego roku :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniała sprawa, też tak lubię. Wszystkiego dobrego w 2016, dobrych wiatrów :)

    OdpowiedzUsuń