POLITYKA PRYWATNOŚCI

16/03/15

Nie mam zdrowia :-)))



Jedyne co mi się nie zepsuło to lodówka :-)))

Przez całą tę lekką zimę psuło mi się wszystko po kolei...




Miałam ochotę zionąć ogniem jak smok





1.Najpierw zdrowie Misi się zepsuło...
2. Potem coś w prądzie , co dało efekt , że nie było prądu w 1/3 domu tak po skosie,
czyli w jednym pokoju nie było świała a w innym prądu w kontakcie.
3. Następnie rozleciała się w kawałki dosłownie pralka ??
4. Następnie piecyk gazowy do grzania wody na piętrze.
5. Póżniej ja się zepsułam i chorowałam nie wiadomo na co, bo się skończyło na tym że mam wszystkie wyniki bardzo dobre i dało ten efekt ,że mi wszystko przeszło jak ręką odjął :-)))
6.Następnie zepsuł piec gazowy do grzania domu , dobrze ,że to koniec zimy i mamy piec CO.,.



I kiedy myślałam ,że to już koniec tadam !!!!  zgadnijcie co mi się zepsuło jeszcze ?? :-)))






20 komentarzy:

  1. Nieszczęścia, jak widać na załączonym przykładzie, wcale nie chodzą parami. One bezkarnie hasają i to całymi stadami... Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie odkurzacz. Ale to wszystko rzeczy nabyte, najwazniejsze, zeby Wam, czlowiekom i zwierzakom nic sie wiecej nie psulo w zdrowiu. Reszta jakos sie w koncu sama ulozy.
    :***

    OdpowiedzUsuń
  3. No chyba nie komputer bo piszesz ale może z pożyczonego... nie lodówka bo piszesz, że jedyna działa to stawiam na TV chociaż nie wiem czy warto po ni płakać, ja rezygnuję z TV i zamiast dawać na kablówkę to będę ciułać na koty. Nie swoje. Może coś z hydrauliką nie daj Boże...
    Z prądem miałam przeboje i sporo kasy poszło dwa miesiące temu, zdrowie też jak wiecie mnie opadło, koty nadal niedomagają, pralka na szczęście się nie sypnęła. Pozdrawiam i życzę szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  4. hm nie mam pojęcia, co mogło Ci się jeszcze zepsuć.. mam nadzieję, że to nic strasznie kosztownego i że to już koniec tych wszystkich nieszczęść!
    Byle ze zdrowiem Twoim i kotów (szczególnie Misi) wszystko było OK. Resztę można jakoś przeżyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieszczęścia to nawet parami nie chodzą tylko stadami!!!!
    Ja obstawiam na telefon...bo to byłby już szczyt złośliwości rzeczy martwych- nie dość, że wszystko się posypało, to jeszcze nie ma jak po fachowca zadzwonić;)
    A tak poważnie, mam nadzieję, że to nic kłopotliwego i trudnego do naprawienia.
    Spójżmy jeszcze pozytywnie: limit pecha na ten rok już masz wyczerpany;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami tak bywa że jak się wali to wszystko zaczyna odmawiać posłuszeństwa, taka złośliwość przedmiotów użytkowych.Ważne zdrówko Twoje i czworonogów.Wiem że taka sytuacja może człowieka wyprowadzić z równowagi ale wiosna tuż tuż,wsiądziesz na rower i wszystko co złe wiosenny wiaterek rozwieje.Będzie dobrze Krysiu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już myślałam, że jestem największym pechowcem na Ziemi.
    Piec łazienkowy, tydzień przed Świętami Bożego Narodzenia - lodówka, w sylwestra
    odeszła najdroższa Kizia Mizia.
    Kupiłam nowy piec, nową lodówkę /dziś naprawa prawie tyle samo kosztuje/ wzięłam
    z DT nową kotkę - wierzę, że teraz będzie lepiej.
    Krysiu czy to kuchenka?
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  8. Sądziłam, że tylko ja kupuję taki sprzęt do kitu.
    30 miesięcy a czasem i wcześniej następuje wymiana urządzeń.
    Co tym razem Tobie się zepsuło? komputer może szwankować ale się nie zepsuł bo ukazał się post.
    Może być telefon, kafejka, odkurzacz, czajnik...
    Powodzenia Krysiu!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Rower!! Stawiam na rower!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo ta zima taka popsuta byla ciągle coś psuła łeeee teraz wiosna .. zobaczymy jaka będzie może taka jaką chcemy by była?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Krysiu, tak to jest, że jedno zepsucie ciągnie lawinę:) Najważniejsze, że jesteś zdrowa i koty chyba też, bo nic nie piszesz o nich strasznego! To najważniejsze:)
    Stawiam na zepsuty rower:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. W tej liście brakuje że zepsuł Ci się jeszcze komp jakiś czas temu, a teraz to nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam pojęcia, co się jeszcze zepsuło, ale mam nadzieję, że nic więcej jak może zupa w garnku?:)
    Uściski!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Egzorcyzmy odpraw...Złego wypędź !! To on tak majstruje z nudów...;o)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieję że nie rower?
    Teraz cały rok wszystko będzie działało jak w zegarku;) I tego Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  16. dobrze że Ci zdrowie wróciło...

    OdpowiedzUsuń
  17. A skąd to zdjęcie! Czy tego typu jaszczurka żyje na prawdę czy to tylko figurka?

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystko dobre co sie dobrze konczy ;)

    OdpowiedzUsuń