Czytając wpis u Iwonki A. między innymi o nakręcaniu
przypomniało mi się jak to parę lat temu po zawale
kupiłam sobie urządzonko na rękę do mierzenia ciśnienia.
Przecież muszę mierzyć ciśnienie , bo tak kazał lekarz.
Mierzę rano , mierzę w południe, mierzę wieczorem...
Jeden dzień.
Mierzę drugi..Trochę wzrosło...Coraz gorzej...
A na trzeci ciśnienie wzosło mi całkiem niebezpiecznie....
Im więcej mierzę tym gorzej ...
Bardzo dobre i wygodne w użyciu z komputerkiem
Ja przerażona, nie wiem, co mam robić,
Nie wolno mi mieć wysokiego ciśnienia!!!...
Niedobrze uuuuu...
Co robić ????
Wzięłam i odstawiłam urządzonko na półkę.
I wszystko się wyrównało :-)))
A ciśnienie mierzę jak idę do lekarza
i jest zawsze bardzo dobre :-)
Tak się nakręciłam ,że aż mi ciśnienie wzrosło.
Nie należy w życiu przesadzać we wszystkim :-)
byłam kiedyś u lekarza i śmiałam sie z tych "starodawnych przyrządów mierniczych. On pouczył mnie że to prawdziwy sprzęt, a te elektroniczne to zabawki.
OdpowiedzUsuńMoja mama ma taki elektroniczny, używa i chwali sobie.
Umiar, to dobre podejscie :)
OdpowiedzUsuńBez excytacji :)
Pozdrowionka :)
Nie wiem ile w tym prawdy ale mi tez lekarz mowil, ze te cisnieniomierze na nadgarstek nie nadaja sie do niczego. Musialam sama ocenic i zgadzam sie z tym. Cos z tym udtrojstwem jest nie tak, bo ile razy bym cisnienua nie mierzyla zawsze pokazywal co innego i to bardzo zroznicowane pomiary.
OdpowiedzUsuńMy mamy podobny miernik cisnienia, ale zawsze pokazuje prawidlowy odczyt. Nie byl tani, kosztowal (wtedy) 100 marek. Chcba wiec jakosc od ceny zalezy.
OdpowiedzUsuńCiśnieniomierze nadgarstkowe nie nadają się do mierzenia ciśnienia osobom starszym. Ponieważ u nich trudno złapać te impulsy (to opinia lekarza). Moja teściowa właśnie mierzyła ciśnienie bardzo często (z zalecenia lekarza) i właśnie tak się nakręcała bo za każdym razem było inaczej i stwierdziła, że ma "skaczące ciśnienie" i faktycznie jej rosło od samego patrzenia na wskaźnik. Dopiero jak kupiliśmy taki prawidłowy aparat do mierzenia na przedramieniu powyżej łokcia, to się uspokoiło.
OdpowiedzUsuńTo tak Cię widać stresował fakt, że ciśnienie trzeba mierzyć, że aż skakało na samą myśl :) Moi rodzice (mama też po zawale) mierzą regularnie i jakoś im nie skacze, chyba że sami sobie podniosą.
OdpowiedzUsuńCiśnieniomierz naramienny kupiłam w aptece-120,00....boję się go używać,bo jak napompuje to tak mocno że aż ramię boli nie do wytrzymania!!!!! No i ciśnienia nie mierzę...Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńNie bardzo wiem, jak się można z tego powodu nakręcić. Raz na miesiąc muszę sobie mierzyć przez tydzień ciśnienie, ale nie zauważyłam z tego powodu zwyżki, zniżki lub innej anomalii. Najbardziej mnie tylko denerwuje, że muszę te notatki trzymać- tylko miejsce mi zajmują.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
też po zawale, a właściwie po trzech kupiłam jedno urządzenie, takie jak twoje. ciągle coś innego wskazywało. mąż miał swoje, inne, takie na ramię - u mnie ciśnienia nie mierzyło w ogóle. pufff i zero. kupiłam trzecie, tym razem z pierwszej półki, poszłam z nim do pielęgniarki. jej ciśnieniomierz co innego, mój też. różnice duże. na jej przyrządzie ciśnienie normalne, na moim wysokie. reklamacja i wymiana sprzętu nie pomogły. przestałam mierzyć ciśnienie....
OdpowiedzUsuńa ja się wcale nie stresowałam, sprzęt był do kitu.
Moja pani kardiolog każe mi choć raz w tygodniu mierzyć ciśnienie. Mam specjalny dzienniczek, w którym zapisuję datę, godzinę, ciśnienie i tętno. Dzięki kilku lekarstwom mam przyzwoite ciśnienie. Mam ciśnieniomierz na nadgarstek.
OdpowiedzUsuńSprzęt to jedno a nakręcanie się to drugie. Obawy rosną a ciśnienie przecież połączone z psychiką jest i łatwo sobie numer wykręcić ze zdrowiem naprawdę. Ja mam zawsze za niskie ciśnienie.
OdpowiedzUsuńOstatnio to nawet herbaty nie piję tylko ciepłą wodę, pamiętając o takim powiedzonku:
"boli? napij się wody." I jest tym coś. :) Nawet polubiłam tę ciepłą czystą wodę.
Napisałam wczoraj komentarz i mi go zjadło. Masz dobry sprzęt Krysiu. I nie nakręcaj się :-) ♥
OdpowiedzUsuńniektóre z tych ciśnieniomierzy potrafią podnieść ciśnienie :) szczególnie te nadgarstkowe są mało wiarygodne... :)
OdpowiedzUsuńNa nadciśnienie jest dobra aronia:))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNa nadciśnienie leczę się prawie 10 lat. Tak jak Ty mierzyłam rano w południe i wieczór -
OdpowiedzUsuńOdstawiłam leki bo uważałam, że jest dobrze - wylądowałam w szpitalu
z zawałem pnia mózgu. Teraz regularnie biorę tabletki, a ciśnienie mierzę tylko wtedy, gdy
czuję, że coś jest nie tak, bo po co mam wiedzieć, że jest wysokie i bardziej go sobie
podnosić. Leków samemu odstawiać NIE WOLNO! Dużo zdrowia - Ania.
też miałem takie urządzenie, mi jak do tej pory zawsze pokazywało niedociśnienie
OdpowiedzUsuńMam niepotrzebny aparat lekarski taki z rtęcią, trzeba umieć to odczytywać, ale one są dokładniejsze. Ten aparat jest trochę przedpotopowy ale działa, mój ojciec jest lekarzem i kiedyś mi to dał. Mogę oddać za darmo tylko nie wysyłam pocztą bo jak rtęć się wyleje jest bardzo niebezpieczna. Mam go w W-wie i będzie mi miło jakby komuś się przydał bo nie wiem gdzie to wyrzucić :D
OdpowiedzUsuńTo prawda lepiej się nie nakręcać :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przepraszam, ale sie uśmiałam, takie to prawdziwe-Nasze nakręcenie :)
OdpowiedzUsuń