POLITYKA PRYWATNOŚCI

22/11/12

Mam ochotę na jabłko



Jabłka z działki...




Pieczone na patelni...
 Tak to wygląda przed...



A tak po  ...
Zjadam wszystkie na jeden raz na kolację siedząc przy laptopie :-)))
Pycha w sosie własnym.....




Patelnia 24 cm , trochę oleju na dno , układam jabłka,  przykrywam pokrywką i czekam :-)))
Smacznego !!!



43 komentarze:

  1. Mniam :))) I samo zdrowie :)

    Osiem jabłek na raz
    nie dałabym rady chyba :)
    Dobrego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmmmmm...a ja mam mrowie jabłek...i zapomniałam o tak prostym przepisie:))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Lasuchu! Swieze jablka maja wiecej witamin!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. też lubię pieczone jabłuszka ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Krysiu! Jabłuszka fajnie wyglądają. Na pewno wypróbuję.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. prosto na Thanksgiving:)
    Jesli je gdzies dopadne w ciagu dnia, beda daniem swiatecznym, suoer, dzieki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyglądają pysznie! A jabłek u nas dostatek:-))) Obrodziły nam jabłonie pięknie w tym roku. A zapach takich jabłek nie da się porównać z tym ze sklepu:-)))
    Pozdrawiam serdecznie
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo smaczne, muszę kochanieńka wypróbować. Ponieważ w tym roku jabłek było dostatek to jes suszyłam, ale gorsza sprawa, bo nie nadążałam z ich suszeniem, bo zaraz je pożarłam :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie jabłuszka a że jesteśmy wszyscy łasuchami to takie upieczone polewamy sosem waniliowym.

    OdpowiedzUsuń
  10. To moje zimowe delicje...:o)Do zapachu jabłuszek dodaję odrobinę cukru cynamonowego...;o)

    OdpowiedzUsuń
  11. Narobiłaś mi apetytu....trzeba spróbować. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Aż dostałam ślinotoku!:))

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja robię takie same w naczyniu żaroodpornym.Czasem z małym dodatkiem miodu:)

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja inaczej: na blaszce do pieczenia, w piekarniku, nadziane czymś w miejsce gniazd nasiennych (żurawina, borówka, coś mało słodkiego- ale pyszny sosik z tego powstaje!) albo posypane cukrem z cynamonem (taka karmelowa skorupka się robi). Bez oleju ani wody, najlepsze są najmniejsze:-)))

    OdpowiedzUsuń
  15. no i dietę szlak trafi, bo ja jeszcze z miodem i rodzynkami :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedyś jako dziecko sie zajadałam nimi... na wsi u cioci był piec opalany drewnem, i tam jako dziecko piekłam jabłuszka.
    teraz zapewne przyprawiłabym owoce jakimś cynamonem...

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapach tych jabłek to już wstęp do adwentu i czasie przedświątecznego. W tym roku jeszcze je sobie nie piekłam. Dobrze że mi o tym tu przypomniałaś. Zawsze mnie kalorii jak w szarlotce i podobnie smaczne

    OdpowiedzUsuń
  18. Moja Mamcia uwielbia tak przyrządzone jabłka:)

    Ja wolę surowe. Pod warunkiem, że są twarde i soczyste. Te miękkie też przetwarzam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pycha :) ja piekę w piekarniku z brązowym cukrem i cynamonem :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Prosty a taki smaczny deser. Piekę jabłka w piekarniku i posypuję cynamonem.Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo lubię jabłka :D
    Mniam :D : D

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniały przepis i jaki prosty i jak pieknie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  23. "Jabłek nie jadam,
    Zmądrzałem, Adam!"
    (J. I. Sztaudynder)
    Z lat pacholęcych pamiętam jabłuszko pełne snu - wino marki wino, rocznik bieżący!
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  24. Właśnie mąż kupił 15kg przepysznych jabłuszek i jemy po kilka dziennie. Bardzo lubimy suszone.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. ja ostatnio dżem jabłkowy robiłam :) i ostatnio podgrzałam go przyprawiłam cynamonem i wpałaszowałam z lodami śmietankowymi :P

    OdpowiedzUsuń
  26. za jabłkami surowymi nie przepadam, no i mam na nie uczulenie. tylko takie pieczone...ale na kolację?toż człowiek za godzinę głodny jest!

    OdpowiedzUsuń
  27. Codziennie zjadam po dwa duże słodkie jabłka, najchętniej rubiny. Jednak wieczorem jabłek nie powinno się jeść, bo przez noc kisną w żołądku, choć nie wiem, jak zachowują się jabłka smażone.

    OdpowiedzUsuń
  28. Najchętniej bym zjadała zrobione przez kogoś:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Też po kolacji zjadam jabłko, albo dwa. Zapomniałam o pieczonych, ale na patelni nigdy nie próbowałam. Dzięki za podpowiedź. Mam winne, więc nadzieję je konfiturą z wiśni :)))

    OdpowiedzUsuń
  30. ja sie objadam jablkkami to moje ulubione owocki,takich jeszcze nie jadlam:P

    OdpowiedzUsuń
  31. Ha! Też lubię pieczone. Najpierw odkrawam dekielek i wydrążam gniazdo nasienne. W puste miejsce wkładam łyżeczkę jakiś konfitur i do piekarnika:) Pychotka. Na patelni nie robiłam, spróbuję, a jakże!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ale pyszności :-)))
    Pomysł świetny...:-)))
    A może tak czekoladę do środka włożyć hmmmmmmmm

    OdpowiedzUsuń
  33. Wspaniała zdrowa kolacja. Ja nie przysmażam. Gotuję.
    Dużo w tym roku jabłek. Trochę za dużo...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Taki smak własnych jabłek jest niezapomniany :)
    Kochana - zapraszam po odbiór wyróżnienia ( post wcześniej ) - bez Ciebie świat blogowy nie byłby taki sam :)
    buziaki - Ania

    OdpowiedzUsuń
  35. Przepysznie wyglądają i na pewno tak samo smakują !!!!
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  36. nie aż tak dawno :) ale pracy nadmiar, wieczorami składam futro to i Fado nie miał dostępu do bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Co za zbieg okolicznosci! w momencie, gdy dodalas komentarz u mnie, ja akurat buszowalam u ciebie po blogu :)
    smakowitosci! zycze milego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  38. Pamietam,że u dziasdka w sadzie rosły jabłonie papierówki, jak były mocno dojrzałe skórka sama schodziła, i były słodkie, na rynku teraz takich nie kupisz

    OdpowiedzUsuń
  39. Z patelni jeszcze nie jadłam . Zwykle to robię w piekarniku. Ależ mi sięzachciało

    OdpowiedzUsuń
  40. Jabłuszka z wyglądają szałowo.
    Megly.

    OdpowiedzUsuń