Znowu w ramach CS był u nas Francuz Dawid W.
Przemierza na rowerze szlak północny kraje skandynawskie , Litwa, Łotwa , Estonia...
Do Polski też zawitał...
Przenocował u nas i pojechał do Trójmiasta.
Bardzo sympatyczny i nie umiejący po polsku, więc rozmawialiśmy w kilku językach świata.
Tak się zastanawiam ,czy sama chciałabym tak żyć...
Ale chyba nie , za wygodna jestem.
W takim życiu zdarzają się różne sytuacje np spanie pod namiotem,
a ja za tym nigdy nie przepadałam chociaż zaliczyłam namiot nie raz w młodości.
Rower odpowiednio wyposażony i można jechać w świat :-)
Krzysiek i Dawid
Dawid się żegna
O CS piszę
tutaj kliknij i tutaj kliknij
Zależy co kto lubi :)
OdpowiedzUsuńChyba tak :-)
UsuńO! Jestem pierwsza hihi...
OdpowiedzUsuńCiocia też gościłą francuza... pamiętam baaardzo przystojny... Oni chyba taki zwczaj mają, ze na pożegnanie fotki robią.
Co do języków to podobno Francuzi nie lubią sie uczyć języków
http://call-mebaby.blogspot.com/
A o to go nie pytaliśmy :-)
UsuńJa tez juz chyba za stara i zbyt wygodna jestem, zeby zrezygnowac w nocy z wygodnego lozka, czy prysznica, a w czasie niepogody pedalowac. Ale dla mlodych i zdeterminowanych to fajna rzecz. A ile mozna po drodze swiata zobaczyc!
OdpowiedzUsuńI to zwiedzanie jest chyba najciekawsze :-)
UsuńJa też jestem za wygodna :D
OdpowiedzUsuńTaka podróż to ogromny wysiłek, tym bardziej,
że rower z bagażem waży chyba sporo.
Mimo wszystko najważniejsze jest czerpać
radość z tego co się robi :)
To chyba taki styl życia, jemu to odpowiada...
UsuńPodziwiam taki ludzi i zazdroszczę im podejścia do życia. Sama jestem za wygodna, nie będę nocować nigdzie gdzie nie można podłączyć suszarki do włosów:) Chociaż 10dniowy spływ kajakowy zaliczyłam i nocowałam w namiocie tam gdzie się zatrzymaliśmy. Miłe wspomnienia ale już nigdy więcej ;)
OdpowiedzUsuńA ja jeździłam pod namioty jak dzieci były małe , ale teraz lubię wygodę...
UsuńBardzo ciekawa przygoda takie podróżowanie :-)
OdpowiedzUsuńPrzygoda na pewno tak :-)))
UsuńNie to nie dla mnie chociaz sama idea bardzo mi sie podoba,w namiocie nigdy nie nocowalam,mysle ze od zawsze bylam wygodna,bo lazienka musi byc osobna.
OdpowiedzUsuńbuziak:**
A dla mnie musi być wygodne spanie :-)
Usuńo, no proszę. A ty vice versa korzystasz z coach surfingu?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie, obserwuję na razie i wychodzi mi ,że to dla młodych.
UsuńPewie dzieci skorzystają...
Witaj Krysiu! Musiały fajnie wyglądać te Wasze rozmowy w kilku językach świata. Chciałabym kogoś takiego spotkać.Podziwiam ludzi z pasją.Pozdrawiam Krysiu.
OdpowiedzUsuńJa mam tendencję do mówienia po niemiecku,
Usuńbo tego języka się uczyłam ,a syn po angielsku :-)))
Jest to bardzo łatwe , on znał parę zdań po polsku i rosyjsku.
Pozdrawiam Teresko :-)
Moj dzisiejszy wpis na moim blogu specjalnie dla Ciebie!!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
A co do jezykow, jesli ktos chce sie dogadac, zawsze to zrobi chocby nie znal zadnego swiatowego jezyka!
Dziękuję :-)
UsuńZajrzę :-)
Pozdrawiam serdecznie
Przemierzanie na rowerze tylu krain to wspaniała przygoda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowiem Ci ,że go podziwiam...
UsuńPozdrawiam
no cóż faceci tak mają- nic ich nie trzyma więc mogą sobie świat zdobywać :)
OdpowiedzUsuńFakt , jest im łatwiej :-)
UsuńPodziwiam ludzi z takim samozaparciem. Sporty ekstremalne raczej nie dla mnie, wolę wypasać kozy ;)
OdpowiedzUsuńJednakowoż taka wyprawa to musi być wspaniałe przeżycie i adrenalina czego można temu panu pozazdrościć.
Ja też wolę swoje koty, ale faceta podziwiam :-)))
UsuńJa też bym tak nie chciała, ale podziwiam szczerze takich ludzi!
OdpowiedzUsuńA ja za wygodna chyba jestem, ale podziwiam ich :-)
UsuńKrysiu to u Was tak ciepło, że się chodzi w krótkich spodenkach. No zazdraszczam. Tak samemu podróżować to chyba smutno, może pozna jakąś fajną dziewczynę w Polsce:)))
OdpowiedzUsuńNie jest aż tak ciepło, ale Dawidowi chyba tak :-)))
UsuńBył taki jeden właśnie super ciepły dzień...
Trzeba mieć dobre zdrowie aby wytrzymać trudy takiego podróżowania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO, to też trzeba mieć zdrowie...
UsuńPozdrawiam
Trzeba mieć rower! Żeby tak podróżować! ;-)
OdpowiedzUsuńA reszta się sama znajdzie jak widać...
Rower też :-)))
UsuńZ biegiem czasu zaczęłam szukać wygód. Jednak młodość ma swoje uroki.
OdpowiedzUsuńserdeczności.
Ja zawsze byłam wygodna, uroki namiotów to nie dla mnie...
UsuńSerdeczności
podziwiam takich ludzi. Samotnie bym nie dała rady.
OdpowiedzUsuńDziewczyny same nie jeżdżą , bo to jest zbyt niebezpieczne...
UsuńL'eau de vie et charme de nuits c'est les plus meilleurs traducteurs dans le monde!
OdpowiedzUsuńje tien tes cuisses
Comme un homme veut, il parle toujours à un autre homme :-)
UsuńWszystko zależy od charakteru danego człowieka. Też jestem za wygodna, a poza tym nie umiem jeździć na rowerze ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, ja umiem jeździć na rowerze,
Usuńale raczej w świat na nim nie pojadę :-)))
To chyba bardzo ciekawe doswiadczenia odwiedziny takich osób, które nie mają "zielonego pojęcia" o naszym języku, tradycjach itd...
OdpowiedzUsuńDoświadczenie jest ciekawe pod względem nauki języka angielskiego, chcesz czy nie uczysz się :-)))
UsuńJa z kolei jako stara harcerka bardzo lubiłam nocować pod namiotem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wiesz jak ja byłam dzieckiem to też lubiłam,
Usuńale jako panna to już nie :-)
Pozdrawiam
trzeba lubić tak podróżować kochana ja jestem z blogspotu z blogów blog o wszystkim i ja,pies ogród zdjęcia teraz jestem na innym zapraszam pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak trzeba to lubić :-)
UsuńDziękuję za zaproszenie
Chyba ciekawe takie zycie, na pewno dla niego, a to najważniejsze...
OdpowiedzUsuńPogoda
Ważne by robić w życiu to co się lubi,
Usuńa jemu widocznie tak odpowiada :-)
A wiesz Krysiu, mnie się to bardzo podoba. To dziwne u mnie. Kocham swój dom ale uwielbiamy włóczenie się po świecie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Włóczenie się po świecie tak , ale w jakich warunkach ...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Podziwiam ludzi, którzy mają jakieś pasje, ja tam przygód nie lubię.
OdpowiedzUsuńTeraz obserwuję z okna ogromny pożar magazynu http://ddz.doba.pl/?s=subsite&id=27226&mod=1 - pali się już od godziny 14,00 - daleko, ale z 4 piętra widzę ogromne ognisko
Ja też wolę stabilizację.
UsuńNie lubię pożarów...brrr...
Też chyba jestem za wygodny, ale podziwiam za odwagę.
OdpowiedzUsuńTaki styl życia chyba mu odpowiada :-)
UsuńO, to coś dla mnie. Chętnie wybrałbym się w taką długą szaloną podróż rowerem. Nawet na koniec świata. Tylko gdzie on się znajduje?
OdpowiedzUsuńJak zrobisz pętlę , to jak myślisz ? :-)))
Usuńno to sie najedzie :) nazwiedza, jak to sie mówi, pozytywnie zakrecony człowiek
OdpowiedzUsuńTrafnie to ująłeś :-)))
UsuńCiekawy pomysł na życie. Podziwiam ludzi z pasją, nawet jeśli moje własne są zupełnie inne. Lubię ciekawych ludzi.
OdpowiedzUsuńTak, to był ciekawy człowiek a właściwie jest :-)))
Usuń