.
.
W tym roku jakiś worek z ucieczkami kotów się rozwiązał...Oskar wyszedł na wycieczkę, ale wrócił.
Karolek w niedzielę był łapany u sąsiadki w ogródku,
chociaż teren zna bardzo dobrze i wróciłby sam...
Dziwne wnioski mi się nasuwają.
Kot z domku rodzinnego wraca do domu,
bo łatwiej mu ze względu na zapachy i odgłosy, np szczekanie osobistych psów.
A jeżeli mieszkanie w bloku, to trudniej mu trafić z powrotem...
klatki, dużo klatek, nieżyczliwi sąsiedzi...
Czekoladowy myśli, jak by tu zwiać od aparatu
I zwiał , dlaczego on tak nie lubi aparatu ??
Nadal szukamy Tofika, zaglądamy na FB i udostępniamy
http://www.facebook.com/KiCi.swiat.wg.Kota
Blogger znowu się zaciął...
OdpowiedzUsuńNie informuje o nowych wpisach..
Na Kotłowni,
też nie zmieniają się blogi na pasku po prawej stronie.
Nie wiem kto ma nowe wpisy a kto nie ...
Sorry , jeżeli u kogoś się nie wpiszę :-(
No właśnie, strasznie to denerwujące;-(
UsuńCzekoladowy jest po prostu skromny;-))
Do Ciebie zajrzałam , tak na wszelki wypadek ...
UsuńI oczywiście był wpis...
hmmm... Bemol uwielbia, jak go się fotografuje. Nieraz się nadstawia. Jest strasznie próżny :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przy okazji mam nadzieję, że Tofik się znajdzie...
Taki model by mi się przydał :-)
UsuńMoja Tusia nie znosi aparatu - Cebula,Marcyś i Maciek uwielbiają
OdpowiedzUsuńNo proszę jaki podział :-)
UsuńKoks nie lubi...ale Bury...wiadomo:))))
OdpowiedzUsuńCo kot , to inna filozofia... :-)
UsuńNo masz, co za plaga ucieczek. Ja po ostatnie gorączce sobotniej nocy z Mefisto jeszcze mu nie mogę wybaczyć ucieczki. Chodzi taki smętny, niby skruszony, podlizuje się nawet, bo dostał zakaz spacerów, ale już widzę, że czeka, by tylko uchylić drzwi. Nicpoń i niewdzięcznik! Tym razem wrócił cały i zdrowy, ale kiedyś może dojść do tragedii. Głupek jeden!
OdpowiedzUsuńAle na razie póki co siedzi w domu...
UsuńNie ma wyjścia trzeba pilnować...
Jasna, bardzo dziękuję za komentarz w Napotkanych...
OdpowiedzUsuńCoś dziwnego dzieje się ostatnio na portalach...
Co za czasy z kociakami, przecież to nie marzec aby je gdzieś nosiło...
Utrapienie z tymi kociakami a gdy ich niema to dopiero smutek.
Mam pełny komfort, bo moja suczka Bellusia (West Terrier)wybiega się do woli po ogrodzie.
Serdecznie pozdrawiam
Chociaż z pieskami mamy spokój... :-)
UsuńA koty chyba chcą na wolność...
Wszystkie uciekają ostatnio.. wiosne czują czy co:) Moje grzeją tyłki na kanapach i jakoś nieszczególnie im w głowie ucieczki.. pomijając Sancheza. ;)
OdpowiedzUsuńCzekoladowy na tym stole skojarzył mi sie w wielkim budyniem :D
Budyń czekoladowy ??
UsuńBaaardzo lubię :-)
GPS-y trzeba im pomontować ;))
OdpowiedzUsuńWiesz ,że o tym samym myślałam, takie jakieś malutkie :-)
UsuńMoja Molly też nie lubi być focona! Zawsze ucieka, zdjęcia wychodzą tylko znienacka. :)))))
OdpowiedzUsuńMoll też nie lubi aparatu?
UsuńTo Czekolada ma koleżankę w takim razie :-)))
Koty podobno chadzają własnymi drogami, a w mieście wszystkie drogi przez ludzi wydeptane ...
OdpowiedzUsuńBiedne koty, coraz mnie miejsca dla nich...
UsuńTrzymam kciuki za poszukiwania cały czas. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękujemy !
Usuńrzydadzą się ...