POLITYKA PRYWATNOŚCI

20/01/12

Zadzwonili do Karolka

.
.

Karolek teoretycznie szuka domu.

Dzwoni Pani:
- Czy ogłoszenie jest aktualne ?
- Tak aktualne
- Bo ja chciałabym wziąć tego kota
- A miała Pani koty ?
- Tak, rudego.
- I co się stało
- A poszedł sobie gdzieś ,
   bo ja mieszkam na parterze
- I co nie szukała go pani?
- Nie jakoś tak , nie....

I było po rozmowie.


Dzwoni druga Pani:
- Ja bym chciała tego kota z ogłoszenia...
- A miała Pani koty ?
- Tak są u mamy
- To dla kogo pani bierze kotka?
- Dla pięcioletniego syna
- Ok to zadzwoni Pani jutro

Nie zadzwoniła...

Nie uczę , nie podpowiadam, nie informuje o niczym.
Jeżeli ktoś sam z siebie nie wie jak znaleźć informację
o tym jak należy opiekować się kotem,
to moje próby podpowiedzi
raczej tym dwóm Paniom, by nie pomogły.

Opornie mi idzie oddanie Karolka.
Chyba będzie w DT u mnie  do końca życia :-)))


19 komentarzy:

  1. Oj znam to. Mi tak opornie szło szukanie domu Joviemu - za bardzo go pokochałam. Został na szczęście z nami :-) O Kostka był dokładnie jeden tel. Pani sama się wycofała bo to był dom wychodzący więc dla bezłapka nie bardzo.
    Może jednak zadzwoni do Karolka TEN DOMEK. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kultekiewiczanka20 stycznia, 2012

      Najgorzej, gdy człowiek się zżyje ze zwierzęciem, a przyjdzie czas, że trzeba go oddać. Ja z tymi naszymi psami, o których wiem, że nie będą u nas na stałe, staram się trzymać na dystans, żeby potem nie płakać przez kilka dni.

      Usuń
    2. Nie wiem czy zadzwoni,
      ale na pewno ma dom u mnie :-)
      Nie szukałam nigdy domu osobiście dla kota
      i jestem zdziwiona kto dzwoni...

      Usuń
    3. Kultekiewiczanka masz rację .
      Dlatego ja nie mogę być DT,
      bo zaraz zakochuję się w kocie.

      Usuń
  2. Niestety, świat jest pełen idiotów. Mój znajomy zeschroniska dla bezdomnych zwierząt spotyka się ciągle z takimi akcjami. Opowiadał np. jak jakieś małżeństwo przyjechało po kotka, by robić prezent swemu dziecku. Takim ludziom on raczej nie oddaje zwierząt, tłumacząc, że zwierzę to nie zabawka na prezent, że to obowiązek, itd. Uwagę przykuła jeszcze reklamówka, którą ci jaśnie państwo ze sobą mieli. Przyznali, że właśnie w tej reklamówce chcieli zabrać kota! Oczywiście pogonił ich, a oni jak zwykle złożyli na niego skargę do prezydenta miasta. Inna pani przyniosła swojego starego kota i chciała go wymienić na nowego!!! Też ją przepędził, sugerując, że jej dzieci powinni kiedyś oddać ją do domu starców i wymienić na nowąmamę. Oczywiście, kolejna skarga, że cham, prostak, itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ręce i łapki opadają ...

      Piękne ma poliki ten Karolek :))

      Usuń
    2. Wcale się nie dziwię,
      że mówi prawdę prosto w oczy...

      Usuń
  3. Przygnębiające są takie relacje. Przypominają, że nadal większość ludzi traktuje zwierzęta jak przedmioty. Karol ma podwójne szczęście - znalazł dom tymczasowy i Opiekuna, który zadba o jego przyszłość (coś mi się wydaje, że skradł już Jego serce ;) ) Takiego szczęścia nie mają zwierzęta z pseudohodowli, gdzie liczy się tylko maksymalizacja zysku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham Karolka całą kocią miłością.
      Jest w moim typie.
      Spokojny, miły, firanki wiszą nadal. :-)))
      Dlatego nie mogę być DT.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Karolek ma taką budowę ciała ,
    jakby miał przodków brytyjczyków.
    Jego futro w dotyku to sam jedwab :-)
    Tak powiedziała wetka.

    OdpowiedzUsuń
  6. No i nie wiem ,
    dlaczego odpowiedzi mi wskakują nie tam gdzie powinny ??!
    Ten wyżej to było do Amyszki.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie zapewne byłby ten sam problem . Pokochałabym i jak tu oddać ? ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak - u nas z Rysią to samo :-) Tylko u Ciebie Krysiu większe zagęszczenie. A Karolka nie oddawaj takim ludziom, tylko (jeśli już)to komuś porządnemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie oddam takim ludziom,
      o ile w ogóle oddam :-)

      Usuń
  9. Trzy lata temu odeszła nasza sunia(NORCIA)zawsze będę tęsknić za nią.Jesienią zdecydowaliśmy się na kotka,właśnie kocurka burego.W tym czasie przybłąkała się kotka(czarno-biała)jest bardzo dzika,ale jak jest głodna to melduje się przy miseczkach i głośno miałczy!Jak nie odejdzie to będzie jej dobrze u nas(trzy dorosłe osoby na wsi)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście kotki będą miały bardzo dobrze :-)

      Usuń
  10. Oj, cos mi sie zdaje ze Dom Tymczasowy zamieni sie po prostu w Dom :-)
    Sliczny ten Twoj Karolek :-)

    OdpowiedzUsuń