23/10/17

Julek na parapecie


To będzie kulturalny wpis o ziewającym kotku i parapetówce Julka..

Juliusz Cesar pozazdrościł maluchom, że one tak ciągle na tym parapecie , więc i on zajął też parapet, tyle że w innym pokoju , a po południu w tym miejscu świeci słoneczko , więc w doopkę kotkowi ciepło.

Juliusz Cesar powoli zamienia się w kulkę pierza a czesać się nie daje  i jest z tym problem nadal.
Przekupić się nie daje,wygląda coraz bardziej jak owieczka, chociaż włos na szczęście jeszcze się nie filcuje.




Zjem was mówi ziewający Juliusz Cesar
Czarne kropki w paszczy  Julka to plamki lub piegi  :-)))
















39 komentarzy:

  1. No nie powiem, paszcza jak u tygrysa! Gdy leży zwinięty w kulkę, wygląda jak poduszka :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście Juliusz wygląda niczym owca, mam nadzieję, że go jakoś nauczysz tego czesania, bo jak się skudłaci to kiepsko będzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No normalnie słodziak słodki :-) "

    OdpowiedzUsuń
  4. no to niedługo do fryzjera trzeba sie wybrać

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy mi się wydaje, czy z niego jest prawdziwy leniuszek...? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ziewanko pełną gębusią ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. i mięciutki jak kaczuszka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż się przestraszyłam :-))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale kawał futra. Jakie piękne podniebienie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pańcia mu poduchę położyła to i pod dopką ciepło i w dopkę grzeje;) To wypoczynek godny arystokraty;)
    Pozdrawiam Krysiu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślałam że Julek mnie zje. Piękny kotek - myszki łapać hihihi a nie grzać parapet.

    OdpowiedzUsuń
  12. Można zrobić przegląd paszczy ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Krysiu,będziesz pewnie z Julkiem musiała inwestować we fryzjera dla niego.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...