02/09/17

Kto to przyjechał ??



Ciągle pada.
Siedzę przed kompem.
Przychodzi wiadomość...


Za fiarnką się skrył...


Nie chcę.........

Ale jadę.

Kiedy zobaczyłam tego persa i jego złote oczy,
miałam wrażenie ,że spojrzał na mnie Czekoladowy Joe.
Łzy mi stanęły w oczach, serce zabiło...
Czekoladowy Joe i ten pers to jakby awers i rewers.
Jeden ciemna czekolada drugi jasna mleczna czekolada.
Jeden krótkowłosy, drugi długowłosy.

Podszedł do mnie, zaczął ocierać się o moje kolana i mruczeć.
Polubił mnie..
Ja jego też, dobry początek.

Zabieram cię do domu........

CDN...


Pomaganie wolnożyjącym kotom jest trudne,
ale pomaganie kotom rasowym w trudnej sytuacji życiowej ,
to jest dopiero wyższa szkoła jazdy...

Jak to było, jak się potoczyło
i czym się skończyło ... zapraszam do czytania  :-)


35 komentarzy:

  1. Ależ zarzuciłaś sieci, już nie mogę się doczekać relacji...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś super kocią MAMKĄ:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powinnaś pisać kryminały !! (Z kotami w rolach głównych)...;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to czekam na ciąg dalszy;)
    U mnie od wczoraj pada i z 30 stopni od razu spadło na 15 wczoraj, dziś na razie 11.
    Miłego dnia Krysiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas od wczoraj ciągle pada w systemie ciągłym :-)))
      Miłego dnia Aniu :-)

      Usuń
  5. A ja bym chętnie przeczytała taki post że tak powiem od podszewki jak to wygląda życie z kotem. Obowiązki i te sprawy. Jest tyle ślicznych kotków i w zasadzie chciałabym je wszystkie, ale jakoś mam opory ;(
    Jak to jest? Kot to mniejszy problem niż pies, bo nie trzeba wyprowadzać czy jednak większy problem, bo kot to indywidualista i nie do końca pokaże swoje uczucia jak zwykł to robić pies...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. napiszę o tym...
      Kot pokazuje swoje uczucia, tylko nie wszyscy potrafią je zobaczyć.

      Usuń
  6. Czekam na dalszy ciąg. ;) .

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie to opisałaś. Czekam na dalszy ciąg. <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam z niecierpliwością ! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Doskonale rozumiem to uczucie.
    Wiadomo, Czekoladowy Joe był jedyny w swoim rodzaju.
    Jednak jakieś podobieństwa dostrzegłaś (nawet jeśli z pozoru wkradł się jedynie kontrast).
    Czekamy na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Krysia, Ty to umiesz człowieka w niecierpliwości zostawić...

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozdrawiam serdecznie i czekam na ciag dalszy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. No to teraz siedzę jak na szpilkach, ty niedobra ty....

    OdpowiedzUsuń
  13. Już nie umiem doczekać się zakończenia.
    Krysiu, trzymasz nas w napięciu.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. czekam na dalszą część... ciekawa jestem zdjeć:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze, że się polubiliście od razu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nigdy nie miałam rasowca, ale znajoma dostała takiego z pseudohodowli. Podobno kota w tak strasznym stanie jeszcze nie widziała... Ale wiesz jak to jest u pseuduchów, nie dbają tylko rozmnażają na potęgę :(
    Fajnie, że się tak szybko polubiliście, kot na pewno Ci się szybko odwdzięczy za otrzymaną pomoc <3

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...