25/02/15

To wcale nie jest przyjemne...


Gastroskopia wcale nie jest przyjemna.

Weszłam do gabinetu, pięknie , nowocześnie, jakiś sprzęt cudowny i drogi.
Pani pielęgniarka kazała zrobić aaaaaaaa, psiknęła znieczuleniem.
Położylam się na takiej wysokiej kozetce.
Pani pielęgniarka jękneła ;
- A gdzie to pan doktor się zapodział ?  Zaraz znieczulenie przejdzie...
I pobiegła go szukać.....







Leżę samotnie na tej ślicznej i drogiej na pewno kozetce
i czuję się jak u dentysy.
Nic mnie nie boli i myślę a jakby tak zwiać ???
Nie zdążylam.
Wrócili.

Pani pielęgniarka mnie spacyfikowała, trzymała krzepko.
Nawet wierzgnąć nie wypadało.
Wepchnęli rurkę , obejrzeli...
Poczułam się jak kot na badaniach u weterynarza.

No i wyszło ,że wszystko w porządku !!! ????
Poczułam sie rozczarowana , ból wrócił.

No to galopem do mojej rodzinnej, cudownej pani doktor ,
która mnie też przyjęła z marszu,
a już kończyła pracę.

A że ma poczucie humoru to skomentowała ,
że miałam gastroskopię zrobić pół roku temu
i że rozumie,że u mnie expres to tak pół roku mniej więcej trwa.

Dała tabletki.
Łyknęłam jedną i od razu wszystko mi przeszło i łykam do tej pory.
Prawie od razu przeszło :-)))

Ale następnego dnia obudziłam się z bólem gardła, katarem i kaszlem dodatkowo.

Gastroskopię to chyba czuję do tej pory ...
Katary i bóle gardła też mi przeszły już...

Na szczęście ominął mnie szpital i żyję :-)))

Koniec opowieści :-)))



26 komentarzy:

  1. No i super! Tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  2. To rzeczywiście nieprzyjemny zabieg! Życzę zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe to chyba ostatnio wszyscy cierpia na zoladek. Ja bylam wczoraj u lekarza i tez gastro mnie czeka...

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam dwukrotnie gastroskopię, ale sonda żołądka była znacznie gorsza...człowiek musi wszystko przetrzymać. Zdrówka Krysiu życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie tam gastro robili w znieczuleniu ogolnym, wiec zupelnie nic nie czulam, a i po niej tez nie mialam zadnych dzialan ubocznych w postaci chrypki czy kaszlu. Ja tam moge chodzic codziennie na to badanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. i zdrowia życzę nieustająco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gastroskopia...Brrr... Ale miałam dziś takie śniadanko jak z obrazka w poście :))))
    I dobrze, że nic Ci nie dolega.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymaj się kochana dzielnie bo rower czeka.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  9. I dobrze, że nic nie wyszło. Po co jakieś choróbska :) wiosna idzie i w formie trzeba być :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałaś farta z tą gastroskopią- mojej koleżance w trakcie gastroskopii przebito przewód pokarmowy i....płuco. W efekcie spędziła 3 miesiące w szpitalu z powodu przebitego płuca i tym samym odmy.
    Przy dolegliwościach ze strony układu pokarmowego najlepszym rozwiązaniem jest samoobserwacja - dość uciążliwe, ale skuteczne. Trzeba zapisywać co się jadło, w jakiej ilości i notować reakcje swego organizmu. Bo czasem niektóre połączenia pokarmów sa dla naszego organizmu niewskazane i powodują dolegliwości.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo się cieszę że wszystko w porządku.
    Teraz ja czekam na wyrok, ale kardiologiczny;(
    Buziaczki Krysiu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. "Filozofia smaku" Anna Ciesielska gotowanie według księgi pięciu przemian proste nieuciążliwe i raz dwa. Kobiety umęczone dziećmi alergikami co to worek proszków na śniadanie obiad i kolacje oraz szpital co chwilę wyprowadziły dzieci z alergii, kłopotów żołądkowych na prostą i do zdrowia. Może warto się z tym zapoznać?
    A jak tam piołun Krysiu?

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdrówka Krysiu życzę:) ..i podpisuję się pod postem elkiblog - polecam kuchnie wg 5 Przemian:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gastroskopia nic przyjemnego. Mam uczulenie na lignokainę, więc takie badanie miałam kiedyś robione bez znieczulenia.
    Teraz leżę i kuruję się z jelitówki. Ledwo siedzę i do tego mam zapalenie oskrzeli. Masakra. Ale jestem dobrej myśli, że do końca tygodnia będę zdrowa. Tobie też zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja tam gastroskopię wspominam przyjemnie, nawet o tym pisałam. wszystko zależy od umiejętności lekarza. mnie nic nie bolało następnego dnia. teraz mi się kolejna szykuje....
    zdróweczka:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja miałam gastroskopię i przeżyłam to okropnie, strach mnie zjadł chyba;-(
    To dobrze, że wszystko dobrze:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam raz i nigdy więcej nie pozwolę sobie zrobić . Przynajmniej beż znieczulenia ;)
    Też nic nie wykazało. A pomogło picie siemienia lnianego . Zmielone , zalana wrzątkiem ...
    Zdrówka Krysiu !

    OdpowiedzUsuń
  18. Najważniejsze, że wynik dobry!

    Stokroć gorsza od gastroskopii jest bronchoskopia. Miałam jedno i drugie, to wiem.

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie nie było tak źle,tylko ze dwa razy mialam ochotę ob.. ć .pana doktora. Był miły i przystojny to się wstrzymałam. Też wyszło ok.

    OdpowiedzUsuń
  20. Na tej rurce mogły być zarazki, które spowodowały nową infekcję!

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie zazdroszczę.Miałam sondę dwunastniczą,do dziś nie wierzę ,ze przezyłam a to już parę lat. Trzymaj sie Krysiu,jesteś dzielna!

    OdpowiedzUsuń
  22. No widzicie, a później ci wszyscy lekarze stoją, na strajkach bo więcej kasy chcą za swoje usługi. Jednak kiedy ich nie ma nawet to za jakie usługi. Taki jeden z drugim łaskę robi, że w ogóle nas zbada.

    OdpowiedzUsuń
  23. Współczuję, miałam kilka lat temu. Mimo histerii totalnej (moja znajoma po niej zmarła- słynna afera, lekarz był pijany, ale oczywiście go nie skazali) to przeżyłam i poza wrzodami (wcześniej zdiagnozowanymi) nic mi nie było.

    OdpowiedzUsuń
  24. Osobiście nie miałam gastroskopii, ale słyszałam, że jest bardzo nieprzyjemna. Życzę zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałem kiedyś tą wątpliwą przyjemność, zaznać uroków gastroskopii :) najgorszemu wrogowi nie życzę tego badania. Chociaż z dwojga złego, wolałbym gastroskopię niż kolonoskopię ;P Do tego badania to bym się chyba w życiu nie przekonał, wtedy to takich pielęgniarek (wróc, lepiej pielęgniarzy) to by z pięć "sztuk" musiało mnie trzymać :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...