17/10/14

Nie wiem, co będzie ....



Pamela , Pamisia, Misia moja kochana jest po operacji.
Trwało to bardzo długo ,3 godz.
Czułam ,że ta operacja trwa za długo i coś jest nie tak...
Bałam się ,że już jej nie zobaczę...

Złamany kieł nie został usunięty.
Nie było sensu sprawiać koteczce bólu i byłoby to za dużo na jeden raz.






Przyczyną wszystkiego okazał się ząb trzonowy ,ostani na końcu samym,
na dokładkę jakoś tam źle osadzony,
który kaleczyl jej dziąsła...
Od tego zrobiła się dziurka, ropa , zakażenia, jednym słowem horror.
Z zewnątrz tego tak nie było widać.

Lekarz weterynarz mi tłumaczył ,
ale z tego stresu to i tak połowy nie zrozumiałam...
Jestem umówona w południe , pójdę porozmawiam na spokojnie...

Nie wiadomo co będzie dalej, czy się to będzie goiło czy będzie gorzej...
Nie wiem, nic nie wiadomo...nie wiem czym to się zakońcy dla Pamisi...
Na razie jest nieciekawie...

Jest w tej chwili na silnych lekach przeciwbólowych na poziomie morfiny,
antybiotyki, do domu też...
Leczymy...
Ona ma 12 lat, czy wytrzyma, czy da rady jej organizm z infekcją...?

Smutno...


38 komentarzy:

  1. Krysiu trzymam za Was kciuki
    Zobaczysz wszystko będzie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  2. Poważna sprawa. Czekam na dalsze informacje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mocno trzymamy kciuki za kicię. MOCNO!

    OdpowiedzUsuń
  4. No to sie narobilo! Trzeba miec nadzieje, ze antybiotyki jej pomoga.
    Bidulka... Trzymamy mocno kciuki za wyzdrowienie. ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Mocno zaciskam kciuki za Pamelkę!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. I my trzymamy kciuki.Pomyślnego zakończenia choróbska.

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Kochamy nasze zwierzaczki i cierpimy z nimi bo są członkami naszej rodziny. Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Będzie dobrze...trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Krysiu, nie warto mówić, nie martw się na zapas, bo na to się nie ma wpływu, i tak się wszystko ściska ze strachu, ale mimo wszystko - życzę Ci Nadziei. Z nią łatwiej. Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedna koteczka.Mam nadzieją że wszystko dobrze się skończy,
    .Trzymaj się dzielnie a dla Misi dużo głasków i szybkiego powrotu do zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymajcie się dziewczyny! :(((

    OdpowiedzUsuń
  12. Biedny kociak, myślę że da radę...

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymaj się Krysiu, antybiotyk powinien kocinie pomóc, przecież nie dostaje go często. 12 lat w przypadku kota to chyba nie jest jakąś ostateczną granicą. A jak z jej karmieniem po tej ekstrakcji?
    Sunia mojej koleżanki, (po ekstrakcji 2 zębów) była karmiona przez rurkę wprowadzoną przez nos do żołądka. Cyrk był koszmarny, ale sunia i koleżanka jakoś to przeżyły- koleżanka znacznie gorzej niż sunia. Porozmawiaj na spokojnie z wetem, o wszystko dokładnie wypytaj, może nawet pozapisuj co ważniejsze rzeczy.
    Trzymaj się Krysiu, a biedną pacjentkę pomiziaj ode mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Moze warto skonsultowac to z innymi weterynarzami? Co dwie glowy... Najlepiej w wiekszej klinice, ktora specjalizuje sie w leczeniu kotow.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mocno trzymam kciuki za kicię. Musi się udać, będzie jeszcze brykać - zobaczysz.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wytrzyma!!! Toska ma 12 lat i miala usuwane kly wytrzymala, Pamisi tez sie uda. Walcz Pamisiu, wierzymy w ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Musi wytrzymać, trzymam za Pamelkę kciuki. Krysiu, trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mocno trzymam kciuki:)))) Trzymaj się Krysiu:))

    OdpowiedzUsuń
  19. Krysiu...musi wytzymac...
    Koty sa dzielne, waleczne i kochaja nas tak samo mocno jak my je...
    Przeciez Cie nie zostawi... nie odejdzie...
    Bedzie dobrze - trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  20. Ojej, biedna kicia. Ja tez trzymam kciuki, niech wyzdrowieje ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej Krysiu trzymam kciuki za Was obie.

    OdpowiedzUsuń
  22. oby było dobrze!!! trzymam kciuki! powodzenia i zdrówka!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. :(
    Mam nadzieję, że kiciuszka się pozbiera...
    Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  24. Krysiu,musisz wierzyć,że będzie dobrze.Trzymam kciuki za Pamelkę i Ciebie.Co dnia będzie lepiej,zobaczysz..

    OdpowiedzUsuń
  25. Biedne maleństwo... Strach pomyśleć, co by było, gdyby to był dziki kot. Tak przynajmniej ma na pewno fachową opiekę. Kciuki również trzymam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  26. Będę trzymać kciuki, aby Pamelcia wyzdrowiała.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ojej Krysiu bardzo współczuję Pamelci i Tobie :((
    Mocne kciuki za kicię nich zdrowieje i jeszcze długo cieszy się życiem !

    OdpowiedzUsuń
  28. ojej... trzymam kciuki i wierzę, że pod Waszą troskliwą opieką Pamela wyzdrowieje!

    OdpowiedzUsuń
  29. Krysiu, będzie dobrze.
    Trzymam kciuki za Pamelkę. Wiem, że ona wyzdrowieje.

    OdpowiedzUsuń
  30. Dobrze będzie, bo inaczej nie może :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak ludzie, jak ludzie....biedna kocinka:((((

    OdpowiedzUsuń
  32. Biedactwo:) Trzymajcie się dziewczyny:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nasz pierwszy Miau- Misiek miał usunięte dwa kły na raz w wieku 13 lat i dał radę. Jednak nie powiem wszystkim było ciężko. Trzymam kciuki i wierzę w nią.
    Życzę powodzenia i zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  34. Przytulam Was obie- mocno, bardzo mocno! Po przeczytaniu waszej historii ogarnął mnie mega strach- mój słodziak musi mieć usunięty złamany kieł, bo być może to jest przyczyną jego kosmicznych cukrów, których insulina nie zbija. Ogromnie się boję, żeby nie pogorszyć zamiast mu pomóc. Wet. proponuje nam narkozę propofolem, nie wiem co zrobić... pozdrawiam i trzymam mocno kciuki! Ślę dobre myśli!

    OdpowiedzUsuń
  35. Mocno, najmocniej zaciskam kciuki za Pamisię.
    A Tobie przesyłam moc pozytywnych fluidów, abyś wytrwała.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...