15/01/14

Sklepy, sklepy w Anglii



W Anglii króluje ich własne Tesco pod różnymi nazwami,
ale zawsze jako Tesco np Liverpool albo tak jak tutaj na zdjęciu Tesco Superstore.
Tych nazw jest dużo...
Sklepy mniejsze , większe.
Inne markety nie są wpuszczane do miasta , są ponoć na obrzeżach.
Anglicy mają rację , pilnują swojego interesu...






Zadziwia mnie i zazdroszczę im ilości małych sklepów, sklepików, butików, boksów.
Jest tego wielkie mnóstwo i naprawdę nie wiem jak właściciele wychodzą na swoje.
Nie wiem ,zazdroszczę i muszę się tego dowiedzieć.










Wielka hala pełna otwartych boksów, nawet nie byłam w stanie ich policzyć,
kilkaset na pewno.
Nie wiedziałam ,czy wolno mi robić zdjęcia...




W Polsce jest to niemożliwe.
Polskiego handlu nie ma.


Przepraszam za zdjęcia , ale są robione w biegu
i warunków nie ma by robić lepsze.



25 komentarzy:

  1. Z jednej strony Polacy to dumny narod, ale przez cala swoja historie wykazywali jakies wiernopoddanstwo obcej kulturze, a teraz obcemu kapitalowi. Nawet jezyk polski ewoluuje, jak nie na francuzczyzne w holdzie Napoleonowi, to na nachalna angielszczyzne wsrod wspolczesnych, przeplatana czym sie da (vide: CV zamiast zyciorysu). Za bezcen Polska zostala wyprzedana i oddana w obce rece.
    A wszedzie indziej o swoje dba sie bardziej niz o cudze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CV to akurat po łacinie: curriculum vitae..., po polsku mówi się na to "cefałka"

      Usuń
    2. Cos podobnego! Nigdy bym na to sama nie wpadla! Po lacinie, powiadasz? Ja znam tylko kuchenna :)))
      Wieksze snoby nie uzywaja cefalki, tylko siwi. Ja tam zawsze pisze zyciorysy ;)

      Usuń
    3. " Za bezcen Polska zostala wyprzedana i oddana w obce rece." - wybacz, ale piszesz bzdury. Polska ani nie jest wyprzedana, ani oddana.
      Postęp, jaki dokonał sie w Polsce jest widoczny dla każdego, kto ma oczy do patrzenia i rozum do myślenia. Wystarczy przyjechać i rozejrzeć się dookoła.

      Usuń
  2. U nas, "galerie" niszczą miasta. Wszystkie sklepy....mniejsze ,większe...zmieniają się w banki albo apteki!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. u nas tak kiedyś było, dopóki nie wpuściliśmy tych z zagranicy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie małe sklepiki -nie znoszę C.H. Szkoda że u nas tak ciężko mają drobni handlowcy

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię Marketów w żadnym wydaniu...:o)

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda, nie lubimy CH ale jak przychodzi koniec miesiąca i na koncie pozostały nędzne resztki z ostatniej wypłaty do kochamy wszystkie Lidle, Biedronki i inne sieciówki za to, że pozwalają nam zrobić zakupy nie rujnujące nasze kieszenie. Mieszkam w takim miejscy, że mam taką samą odległość do Lidla i do polskiego sklepu, który kiedyś mógłby nosić dumną nazwę delikatesów - jest w nim wszystko i często z wyższej półki. Niestety na taką samą kwotę w Lidlu jestem w stanie zrobić dużo większe zakupy niż w tym naszym sklepie. Myślę, że gdyby nie bogata oferta róznych "dziwnych" produktów oraz produktów ekologicznych i ze zdrową żywnością nie bywałabym w naszym sklepie. Bo skoro mogę zapłacić za litr mleka 2,30 to dlaczego za to samo mleko mam płacić 3 złote????
    Ale też mówię - nie lubię CH (praktycznie nie bywam, wszystko kupuję w tych moich dwóch sklepach przy domu) jednak hipokryzja przeze mnie przemawia, bo robiąc zakupy w Lidlu popieram sieciówki.
    Moim zdaniem powinna być pewna równowaga pomiędzy takimi i takimi sklepami. Człowiek powinien mieć wybór.
    Moja rodzina mieszkała kiedyś na wrocławskim Rynku. I z jednej strony cudne i urokliwe miejsce, ale do życia koszmarne. Jeden polski sklep spożywczy z takimi cenami, że ciocia emerytka często miała problem z podstawowymi zakupami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe skąd bierze się ta różnica w cenie?
      To jest zastanawiające ?

      Usuń
  7. A ja lubię wszystkie sklepy,byle było uczciwie,solidnie i miło:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię zwiedzać sklepy:) zwłaszcza ten czerwony wygląda zachecająco:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda zachęcająco :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Smutno będzie, ludzie wolą byle co kupić bo taniej a że drożej za leki zapłacą no cóż nie myślą o tym.U nas więc banki i apteki mają wzięcie i wielki markety. Dlatego zamknęłam sklepik ze zdrową żywnością, ziołami w połączeniu z kwiaciarnią, w pobliżu rzut beretem otworzyła podwoje Pierdonka a za nią tuż tuż Tesco a na osiedlu w pobliżu market. I tak klient mówi ja za ostropest zapłacę 1.20 a nie 3 zł jak u pani co za chciwa baba... A to że to co kupuje za 1,20 to siano, wysuszona trawa a nie prawdziwy ostropest który i ponad 5 zl dobry kosztuje z firmy zajmującej się zbieraniem ziół, starej od lat na rynku, to dla niego nie jest ważne. I pije coś a potem powiada że zioła to g... bo nie pomagają. W Szkocji w zachwyt mnie wprowadzają duże dyskonty na obrzeżach miasta a te ich sklepiki mniejsze większe, cudo!!. Też się zastanawiam jak dają radę ale chyba dają. A te ciucholandy gdzie kupisz cudowny kubeczek porcelanowy z prawdziwej angielskiej porcelany za .... 1 funta, no rozkosz po prostu. Te filmy gdzie córcia kupuje po parę funtów ileś tam sztuk razem i często nowe ciuchy z metką za dwa trzy funty.Warzywniaki i kwiaciarnie przy których nie stoi tabun sprzedających taniej żonkile czy róże, dziwi zadziwia zachwyca.dlatego u nas sklepiki małe padają a tam są żywe i współdziałają z ludźmi dając pracę i będąc miejscem spotkań, bo tam zawsze sprzedawca zapyta o rodzinę lub kłopot jakiś czy ucieszy się z dobrej nowiny. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tesco Extra, Tesco Metro, Tesco Express, Tesco Superstore, Tesco Homeplus... no jest tego. A najlepsze ze w mniejszych placowkach jak np. Tesco Express czy Metro, ceny sa wieksze niz w duzych typu Extra :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. osobiście lubię malutkie sklepiki

    OdpowiedzUsuń
  14. Też zachwycałam się tymi malutkimi, rodzinnymi sklepikami:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. A u mnie w dzielnicy stoją dwa takie małe sklepiki, opuszczone i niszczeją.
    Szkoda mówić!

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie lubie malutkich sklepikow, sa drogie. Ale jak mam kase to ide na wypasione stoiska markowe, poogladac sobie, albo jade na zakupy do Londynu ... na wyprzedaze :DDDDD do marketow markowych!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdjęcia są całkiem-całkiem. Pokazują ulicę taką, jaka jest :)
    Pewnie zbyt nachalnie nie można robić, ale ja i tak bym zaryzykowała :)) Nie tyle regały, co ogólnie widok na sklep czy stragan, albo towary.
    Zawsze możesz powiedzieć, że prowadzisz bloga i być może zrobisz im reklamę!

    OdpowiedzUsuń
  18. dbaj o czystość swojej kuwety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W czasie sprzątania kuwety może dojść do zabrudzenia rąk odchodami kota zawierajacymi cysty Toxoplasma gondiijeśli kot jest zarażony. Następnie z rąk mogą zostać przeniesione na np jedzenie, po spożyciu którego dostaja się do przewodu pokarmowego.

      Usuń
  19. Miałam różne ulubione sklepy w Anglii i patrząc sobie na Twoje fotki,chętnie bym się wybrała na mały 'shopping':D

    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie... w Polsce nic tak naprawde nie ma...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...