.
.
Przyszły dziewczyny do mnie w gości,Położyły płaszcze i szale na stole.
A Karolek swobodnie ułożył się na tych płaszczach na czas wizyty...
A niby gdzie ma biedny kotek leżeć, na zimnym stole ?
Po zwróceniu mu subtelnie uwagi Karolek uprzejmie zszedł z owych płaszczyków.
Dobrze,że dziewczyny były wyrozumiały dla małego kotka ;-)))