01/11/12

Modlitwa za kota


Panie Boże, nie jestem aniołem,
dziś niewielu jest takich na świecie,
może ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci.

Panie Boże, powiedziałeś "Proście",
rzekłeś "Proście, a będzie wam dane"...
Wiesz, że wczoraj po tęczowym moście
poszedł do Ciebie mój kot kochany?

Panie Boże, poznasz go z łatwością,
miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę, o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.

Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną,
by głodny i smutny nie był i żeby
mógł sobie przy kimś bezpiecznie zasnąć.

Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie zabrać stąd będzie trzeba,
pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
kiedy będę wędrować do nieba...

autor Marta "Majorka" Chociłowska-Juszczyk



Moja ukochana kotka Kasia, odeszła w 2006 roku.
Jedyne zdjęcia jakie mi po niej zostały.
Przez długie lata w domu były tylko czarne koty ...









54 komentarze:

  1. Krysiu, dawno mnie u Ciebie nie było... Październik jest dla mnie zawsze trudny ze względów zawodowych, mam mało czasu... I dopiero teraz przeczytałam, że dla Ciebie ten październik był jeszcze trudniejszy z powodu zdrowia. Cieszę się, że wróciłaś do domu i proszę, dbaj o siebie :-) Żeby Modlitwa za kota pozostała przez długie lata jedynie zwykłym tekstem na Twoim blogu... Najserdeczniej Cię z Tymkiem pozdrawiamy! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny, wzruszający wiersz.

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę nawet kot może mieć tak piękną, swoją modlitwę ....
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja koteczka odeszła tydzień temu.łączęię w żałobie za ukochaną pupilkąJolanta G.

      Usuń
  4. Piękny wiersz Krysiu, wzruszyłam się...

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupełnie jak mój Kazik, kiedy nie był jeszcze obżartuchem:)

    uściski Jasna:)

    OdpowiedzUsuń
  6. wzruszyłam się, bardzo się wzruszyłam...no dobra, popłakałam się....

    OdpowiedzUsuń
  7. "ci, co na ziemskim padole
    pokochali zwierzęta i dzieci."
    Jesteś aniołem Krysiu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe cały film na temat "tych farm"? Dość specyficzne.... brrrrr...
    KAsia urocza. Pozdrawiam

    w końcu zdecydowałam sie na zmianę designu, na blogu moim. Pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  9. ja też miałam czarną kotkę.... Bellę, wyjątkowo elegancki kot.... cały czarny. Sąsiad ma czarnego z białym krawatem i skarpetkami. Fajny

    OdpowiedzUsuń
  10. Piekny wiersz, a kotek jeszcze piekniejszy!

    OdpowiedzUsuń
  11. o, Kasia jak moja Polar zupełnie...
    w zeszłym roku pożegnałam dwa ukochane, jedyne, cudowne koty...
    każdy jest niepowtarzalny i o każdego się boję, co będzie, jakby...
    gorzej niż z dziećmi;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. W takie dzień jak dziś też wspominam moje koty które odeszły ... Najbardziej Filipka ,bo był z nami najdłużej i dopiero co odszedł...:((
    Modlitwa piękna i Kasia ...[']

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś to była rymcioklepka dla pewnego zaprzyjaźnionego Koteczka, ale pewnie się nie obrazi jeśli dzisiaj będzie to dedykacja dla wszystkich Waszych Przyjaciół...:o)

    Kocie niebo...

    Na kłaczkach chmurek jak na puchu
    Układa kocia się gromada,
    I murmurando ciche mruczy
    Bo przecież jakoś musi gadać
    Do Słońca pręży grzbiet swój koci
    Pieszczot promieni oczekując
    Zlizuje z nieba Mleczną Drogę
    szlaku do domu wypatrując
    Łapką przyciąga chmurzą wełnę
    Podściółkę czyniąc z niej mięciutką
    Mruży oczęta i jęzorkiem
    Czesze niebiańskie swoje futro
    Kiedy się wsłuchasz w ciszę Świata
    I w blask błękitu wbijesz oczy
    Usłyszysz ciche murmurando
    Z wielu niebiańskich gardeł kocich
    A kiedy w nocy spojrzysz w gwiazdy
    I blask Księżyca Cię omami
    To znowu będziesz w siódmym niebie
    Razem z kocimi istotkami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczny wiersz :). Zobaczyłam go jakby z rysunkami Efki :) http://efkaikoty.blogspot.com/... Podobne ciepło...

      Usuń
    2. Śliczny wiersz. Moja Misia odeszła 30 listopada 2017 r. o godz. 5:25. Pochowałam ją w górach, w skałach. Tam nie można kopać, same skały.Musiałam wcisnąć ją pod wystający kawałek głazu, między korzenie drzewa, owiniętą w pieluszkę i duży błękitny ręcznik frote. Przykryć kamieniami to co wystawało trochę i zasypać odrobinami wydartej skałom ziemi. Bardzo mi przykro z tego powodu, bo miał być ładny grób w lesie. Wyglądała, jakby spała. Śliczna. Jak żywa. Ustąpił wyraz cierpienia, który widać było w oczach i pyszczku. Mieszanka z syjamską rasą. Maleńka, bardzo delikatna, o pięknych, wielkich oczach i długich, gęstych wąsikach, kiedyś czarnych, a od kilku lat coraz siwszych, wciąż chora, praktycznie całe życie. Żyła 20 lat i 4 1/2 mies. Bardzo mi jej brakuje. Siedzę w domu, pusto, "jedną maleńką duszyczką tak wiele ubyło". Chciałabym cofnąć czas i stworzyć jej lepsze życie niż miała, zapobiec (jeśli to możliwe) chorobom przewodu pokarmowego, słuchać uważniej tego co mówi (rozumieć to lepiej), itd. teraz gdy ją bardziej rozumiem i gdy nie mogę bez niej żyć. Czy wyjdzie po mnie, gdy będę umierać? Trudno mi się tego doczekać.

      Usuń
  14. Poruszający wiersz. Dziękuję i pozdrawiam. :)

    JolkaM

    PS. Czarne koty są bardzo... praktyczne. Doceniłam to teraz, kiedy od kilkunastu lat mam prawie same białasowate - niemal już nie noszę ciemnych ubrań. :]

    J.

    OdpowiedzUsuń
  15. sliczny wiersz. i taki poruszajacy za serce.

    OdpowiedzUsuń
  16. O tak , odejście ukochanego zwierzaka , może naprawdę mocno zaboleć:(

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja tez należę do tych co kochają zwierzęta. Moja mama to płakała po śmierci naszego boksera Reda.
    Teraz na razie zwierzaczków nie mamy.

    Korki są u nas, ale komunikacja na poziomie. Bo zero prywatnych aut!
    Same autobusy jadą ce sznurkiem:)
    POzdrawiam Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  18. Wzruszający post, wpisujący się w refleksyjny nastrój pierwszych dni listopada... Pozdrawiam Autorkę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny wiersz, śliczna Kasieńka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię czarne koty, chociaż nie tylko. Wiersz wzruszający. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wzruszyłam się bardzo i od razu zobaczyłam moją Trusię siedzącą po drugiej stronie tęczowego mostu i Kreskę jamniczkę - one tam czekają na mnie

    OdpowiedzUsuń
  22. Poruszający wiersz. Piękny też Gordyjkowy :)
    Mam dzisiaj oczy w mokrym miejscu

    OdpowiedzUsuń
  23. W moim dorosłym życiu odeszło ode mnie za Tęczowy Most...najukochańsze suczki Leda, Megi, Roksi, Kesi i Kotka Samanta! :(
    Nigdy o nich nie zapomnę, na zawsze są w moim sercu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moj Kot Judzin mial tylko 5 lat byl duży silny i bardzo kochany Niestety uciekl mi parę dni temu w pierwszy dzień wiosny. Ktos mu zrobił krzywdę zostal znaleziony na trawniku. Zal smutek mam ogromny serce mi pęka "Jedną małą duszyczka tak wiele ubyło"

      Usuń
  24. Też tęsknię za kotkiem Wtorkiem i pieskiem Hakusiem.

    OdpowiedzUsuń
  25. Piekny wiersz! Jest taki jeszcze jeden, który bardzo lubie jako "psiara": " Psia dusza", ale traktuje generalnie o tym samym. Wzruszajacy! A twój czarny kot był piekny!

    OdpowiedzUsuń
  26. Kocica cudna i wiersz piękny...
    Pozdrawiam Krysiu:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mój pierwszy kot czarny był.
    Obecny też jest czarny!
    Widać takie kotki są mi przeznaczone.
    I mam chyba słabość do kotków czarnych, chociaż kocham wszystkie!
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Moja pierwsza kotka, ktora mieszkala u babci tez miala na imie Kasia. A jej potomek Maciuś. To były moje pierwsze kotki, tak zaczeła się miłość do zwierząt :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Moja Czarna Dama jest jak członek rodziny . Gdyby odeszła też poprosiłabym , żeby na mnie na moście czekała . Aromatyczna

    OdpowiedzUsuń
  30. To była kotka specjalna........ Pewnie czarow ... na. Zawsze ktoś taki "wywraca" nasze życie. ................... A jak zdrówko ?

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękny wiersz,wzruszyłam się.Będę odwiedzała Ciebie ja też kocham zwierzęta .Ty o nich tak pięknie opowiadasz.Dziękuję za miłe słowa na moim blogu.Pozdrawiam Lucy

    OdpowiedzUsuń
  32. Wspaniała modlitwa. A kotka jest piękna. Szkoda że jej już nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  33. Kto stracił członka rodziny na pewno odmówi tę modlitwę - dziś odszedł z tęczowy most kolejny członek rodziny Gizmo 9 lat

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja pożegnałam i pochowałam w swoim życiu .Misię, Misiula , Marzenkę. Gutka ,Obróżkę. Pumę,Sisi ,Sznupiego.Balbinkę,Lalę,Dyzia ,Czarnuszkę, walczyłam o ich życie o ostatniej kroplówki i zastrzyku ,nie udało się ,chociaż nie były to stare koty .Po każdym wykopywaniu grobu w lasku za domem moje serce rozpadało się na tysiąc kawałeczków a łzy kapały ciurkiem z oczu jak z konewki .Teraz mam w domu te starszawe większość powyżej 10 lat ,boję się momentu gdy będę musiała zaś wyruszyć ze szpadlem do lasu ,chociaż wiem ,że to z pewnością nastąpi ,i tak w kółko ,nie wiem czy moje serce to wytrzyma ? Nie potrafię przywyknąć !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to dobrze rozumiem, cieszę się, że Jesteś i kochasz te cudowne stworzenia, chociaż ich życie zawsze trwa za krótko

      Usuń
  35. W piątek 25 10 19 zaginęła moja kotka Gutka bardzo tęsknię i płacze za nią proszę o modlitwę i dziękuję za piękne wiersze i modlitwy.

    OdpowiedzUsuń
  36. Dziękuję za ten piękny wiersz, wczoraj odszedł za Tęczowy Most mój Piegulek, wcześniej tyle innych cudownych czworonoznych przyjaciół, mam taką cichą nadzieję, że wszystkie wybiegną mi kiedyś na spotkanie����

    OdpowiedzUsuń
  37. Piękna Modlitwa takiej właśnie było mi potrzeba!!! 😀 💓 💕 💓 💕 💓 💕 💓 😇 👼 🐈 ✝️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też jest potrzebna modlitwa za moją czarnulkę.Bursztynkę ładną dziewczynkę.która przyszła do mnie w sosnowym lesie na wczasach.Kocham ją bardzo i mam w sercu swoim.

      Usuń
  38. Piękna modlitwa

    OdpowiedzUsuń
  39. Życzę by Julek długo nie odchodził z tego świata.

    OdpowiedzUsuń
  40. modlitwa za kota - dziękuję autorce za tę modlitwę , moja kotka odeszła w wieku 21 i pół roku . . .

    OdpowiedzUsuń
  41. Piękna wzruszająca modlitwa.Takiej modlitwy za kotka szukałam.Bardzo dziękuję.Moja ukochaną kotka Miniusia odeszła za tęczowy most z początkiem tego roku.Mam nadzieję że jak odejdę z tego świata to znowu ją zobaczę i przytulę,zacaluję. jej ukochany łepek Zawsze tak ja całowałam.Do zobaczenia moja najukochańsza Miniusia.

    OdpowiedzUsuń
  42. Piękny wiersz moja kotka odeszła 30pażdzierika 2022

    OdpowiedzUsuń
  43. Moja Stefcia wczoraj przeszła Tęczowy most. Boże,to tak bardzo boli...

    OdpowiedzUsuń
  44. 17 lipca 2023 odszedł mój ukochany kot Irysek miał 12 lat i nowotwór złośliwy, niewydolne nerki trzustka, bardzo za nim tęsknię! Pozostała pustka i nie wiem jak ją wypełnię, nie chcę już nowych zwierząt bo boję się że umrą to jest już mój drugi kod który zmarł na raka

    OdpowiedzUsuń
  45. A mój Marcyś kochany, odszedł wczoraj w nocy , po wypadku, tak nagle, nic nie dało się zrobić.... Miał tylko dwa latka, był przygarnięty jako malutki kociaczek. Tak bardzo boli serce, łzy płyną ciągle, ból szarpie serce jak wściekły pies

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...